Beckett nieznany, Beckett nieoczywisty
„Beckett. Przewodnik" – aut. Stanley E. Gontarski – Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego – Łódź 2024Kiedy słyszymy nazwisko Samuel Beckett – pierwsze, co się kojarzy to dramat „Czekając na Godota". Jednak na tym świat utworów dramatopisarza się nie kończy. Stanley E. Gontarski jako jeden z najważniejszych znawców twórczości Irlandczyka napisał książkę „Beckett. Przewodnik". Publikacja ukazała się nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiego i mogłaby mieć podtytuł „Beckett w pigułce".
Na pewno istotny jest tutaj fakt, że Gontarski znał osobiście dramatopisarza i reżysera, którym był Samuel Beckett. Widać, że autor „Przewodnika..." jest absolutnie „zanurzony" w świat artysty. Dokonał w swojej książce naprawdę dogłębnej analizy źródeł na potrzeby publikacji, sięgając w niej do utworów, które nie są powszechnie znane, sprawiając, że lista jego utworów przestaje być taka oczywista, jak się wydaje.
Niepozorne, 300-stronnicowe, wydawnictwo formatu zeszytowego, zawierające dosłownie kilka zdjęć otwiera przed czytelnikami interesujący świat twórczości Becketta. Znajdziemy tu omówienia nie tylko najważniejszych dramatów (jak „Szczęśliwe dni" czy „Końcówka"), ale również opisy krótszych – mało znanych – utworów, o których istnieniu można dowiedzieć się dopiero z tej książki.
Całość rozpoczyna się wstępem oraz kalendarium, a także wyjaśnieniem dwóch istotnych pojęć: teatr absurdu i pseudopauzy. Dalej przeczytamy wnikliwe i drobiazgowe analizy, dokonane przez Stanleya Gontarskiego, który szczegółowo omawia zmiany w utworach, ich ewentualne wystawienia i publikacje (co sprawia, że książka ma charakter nieco „techniczny" ze względu na skrupulatność tych informacji). Wszystko to umiejętnie umieszcza natomiast w kontekście biografii autora.
„Beckett. Przewodnik" to niezwykła publikacja: może być ciekawa dla teatrologów, inspirująca dla twórców teatralnych, a odkrywcza dla każdego. Pokazuje, ile nie wiemy o tym ikonicznym (skądinąd) dramatopisarzu. Na okładce widzimy czarno-białe zdjęcie zamyślonego Becketta. Widoczny z prawej strony żółty prostokąt z tytułem i autorem książki sprawia, że obok tej książki nie da się przejść obojętnie. Tak, jak koło taśm, zabezpieczających miejsce zbrodni lub innego, niewyjaśnionego zdarzenia: mimowolnie się zatrzymamy i zaczniemy drążyć temat.
Do zgłębienia nieoczywistej (jak się okazuje) twórczości Samuela Becketta szczerze zachęcam, proponując zacząć właśnie od lektury publikacji autorstwa Gontarskiego.