Być sobą

"Zagraj to jeszcze raz, Sam" - reż: Grzegorz Kempinsky - Teatr Śląski w Katowicach

Dwudziestoośmiolatek przeżywa dramat. Po dwóch latach małżeństwa jego żona zażądała rozwodu! Co w takiej sytuacji ma ze sobą zrobić? Odpowiedź znajdziemy w spektaklu "Zagraj to jeszcze raz, Sam".

Bohaterami sztuki są mężczyzna i kobieta. On: Allan Felix – ma 28 lat i właśnie odeszła od niego żona. Jest nieśmiały, wstydliwy, ma dobrą pracę (pracuje jako krytyk filmowy), nie pije alkoholu i nie potrafi postępować z kobietami. Ona: Nancy – do niedawna żona Allana, wyjechała do Meksyku, chce swobody, chce się śmiać i jeździć na nartach. 

Spektakl w zabawny sposób obrazuje przekomiczne zachowanie Allana, który nie jest w stanie poradzić sobie z rozstaniem i utratą kobiety. Z rozterki pomaga go wyciągnąć małżeństwo, z którym nasz bohater się przyjaźni. On: Dick – wiecznie zapracowany (ma 29 lat, a już dwukrotnie zbankrutował!!!), zapomina nawet o urodzinach żony! Ona: Linda – jest romantyczką, marzy o kolacjach przy świecach i delikatnych pocałunkach. Z tego kontrastowego zestawienia wyniknie wiele śmiesznych historii, choć nie zabraknie też tych poważnych, przechodzących czasem w dramatyczne... 

Jak postępować z kobietami? To pytanie, na które nasz znerwicowany bohater ciągle poszukuje odpowiedzi. Chce być jak bohater „Casablanki”, którego podziwia, i przed którym kobiety nie mają tajemnic. Ale życie to nie film. To, co proponuje Humphrey Bogart jest sprzeczne z poglądami Allana. Mimo tego, stara się wykonywać polecenia swojego idola. Co z tego wyniknie? Na pewno nie to, czego Allan się spodziewał. 

Większość akcji rozgrywa się w czterech ścianach, czyli przytulnym mieszkanku Allana. Ale zarówno przestrzeń wokół bohatera jak i czas zmieniają się. Allan za pomocą jednego pstryknięcia palcem – niczym główny bohater „Casablanki” - "zmienia" rzeczywistość i czas: odtwarza przeszłość i pokazuje różne warianty swojej hipotetycznej przyszłości, którą konstruuje dzięki wyobraźni.  

Doskonałą harmonię z całym spektaklem tworzy muzyka, która odzwierciedla myśli bohaterów. Dzieje się tak na przykład, gdy bohater potrzebuje pomocy, bo nie wie, jak ma postąpić. Z głośników zaś wydobywa się muzyka zespołu ABBA, w której akcent położony jest na słowa S.O.S.  

Poza scenami, które do łez rozbawiają publiczność, są także te z gatunku moralizatorsko-poważnych. Wypowiadane są najczęściej w zdaniach pojedynczych przez bohatera, nie zostają one rozwinięte, ale stanowią komentarz do danej sceny. Wśród takich pouczających, zawierających życiowe mądrości zdań są między innymi te: „Niektórzy nie doceniają tego, co mają przed nosem”, „Miłość to zjawisko dziwne i niezwykłe” czy „W małżeństwie często doskwiera samotność”. Także puenta komedii jest utrzymana w tym stylu. Można ją przedstawić w dwóch słowach: należy zawsze być sobą, a to oznacza robić rzeczy w swoim stylu. Nie jest sztuką naśladować kogoś i wykonywać czyjeś polecenia. Ważne jest to, żeby nasze czyny wypływały z nas samych, to ma być nasz własny pomysł na życie. I do tego wniosku sprowadzają nas wszystkie wydarzenia poprzedzające finał.

Magdalena Loska
Dziennik Teatralny Katowice
25 lutego 2010

Książka tygodnia

Dungeons & Dragons. Uczta Bohaterów. Oficjalna książka kucharska
Znak literanova
Kyle Newman, Michael Witwer, Jon Peterson

Trailer tygodnia