Co ich opętało?

"Opętani" - reż. Tadeusz Bradecki - Teatr J. Słowackiego w Krakowie

Wystawianie spektaklu jako zainscenizowanie słów pisarza 1:1 to dziś anachronizm. Dowód? "Opętani" według Witolda Gombrowicza w Teatrze im. Słowackiego w reżyserii Tadeusza Bradeckiego.

Ta powieść to przepis na romans klasy B: miłość Mai i Leszczuka, czyli mały mezalians w dwudziestoleciu międzywojennym, dalej tajemnicza śmierć Maliniaka, sekrety z przeszłości księcia, dochodzenie jasnowidza Hińcza i... opętany złymi mocami ręcznik. I tyle.

Pomysłów na ten spektakl mogło być wiele. Wystawić tekst jako historię o przewracaniu się świata dawnych konwenansów, opowiedzieć o złu drzemiącym w człowieku, metafizyce zakradającej się w codzienność, zestawić z osobistymi doświadczeniami Gombrowicza. Nic z tych rzeczy. Tekst, który sam autor pisał jako "powieść dla kucht" (zresztą drukował ją w odcinkach na łamach prasy i pod pseudonimem) potraktowano na poważnie i z pieczołowitością. Stąd te wygłaszane z emfazą i namaszczeniem kwestie. Jedynym jasnym punktem jest Daniel Malchar jako Leszczuk. Niezłe aktorstwo.

Całość tchnie kurzem scenicznym lat 90., z muzyką tandetnie podkreślającą dramatyczne momenty włącznie. Wraz z twórcami spektaklu idziemy gdzieś między powagą i żartem, z bardzo nieumiejętnym i topornym przekraczaniem granic między sztuką wysoką i niską. Meandrujemy między gatunkami, jak powieść grozy, kryminał czy książka obyczajowa. Zabawa konwencjami w tym wypadku ma uzasadnienie, bo sam Gombrowicz pisząc "Opętanych" nie stronił od takich kroków. Ale robił to z lekkością i gracją. Tymczasem w spektaklu niewiele z tego dla widza wynika. 3 godziny nudnej opowieści bez dobrze skonstruowanej narracji - tak można zabić nawet styl Gombrowicza

Mam wrażenie, że twórcy spektaklu nie odpowiedzieli sobie na pytanie, po co dziś chcą nam opowiedzieć tę historię.

Nie polecam. To koniec i bomba, a kto się skusił i oglądał, ten trąba.

Łukasz Gazur
Dziennik Polski
22 lutego 2016
Portrety
Tadeusz Bradecki

Książka tygodnia

Wybór opowiadań
Świat Książki
Edgar Allan Poe

Trailer tygodnia

Zielona granica
Agnieszka Holland
Po przeprowadzce na Podlasie psycholo...