Dlaczego Herbert
Krakowski salon poezji.W wierszu "Dlaczego klasycy" Zbigniew Herbert wspomina fiasko wyprawy wojennej Tucydydesa. Odnotowuje omszałą klęskę i mówi o naszych generałach. "Jeśli zdarzy się podobna afera/ skomlą na kolanach przed potomnością". Skomlą, bo winni są nie oni. Zawinili podwładni, koledzy, wiatry nieprzyjazne... Skomlą, skomlą... Zostawmy generałów. Nie trzeba mieć ucha wysokiego, by usłyszeć: skamlemy bez generałów. A Tucydydes? Herbert wyznaje: "Tucydydes mówi tylko/ że miał siedem okrętów/ była zima/ i płynął szybko". "Dlaczego klasycy" - tyle wystarczy, by wyjaśnić, dlaczego Herbert. Obchodzimy rok Herbertowi poświęcony i w najbliższą niedzielę w Teatrze im. J. Słowackiego, na 238. Krakowskim Salonie Poezji, Mariusz Benoit przeczyta jego chłodne arcydzieła. Herbert nie jęczy. Nigdy. Herbert mówi tylko: "to sprawa smaku", "słyszy skrzypienie schodów/ kroki schodzące w dół", "Bądź wierny Idź". Nic więcej. Trzeba się uczyć nie skamleć. Dlatego Herbert i lekcja Benoit. Trzeba się uczyć nie skamleć, bo inaczej nie przestaną się ziszczać ciemne przepowiednie wiersza pełnego chłodu Tukidydesa. "Jeśli tematem sztuki/ będzie dzbanek rozbity/ mała rozbita dusza/ z wielkim żalem nad sobą// to co po nas zostanie/ będzie jak płacz kochanków/ w małym brudnym hotelu/ kiedy świtają tapety". 238. Krakowski Salon Poezji .