Już nie Netflix, tylko Dramox
Dramox: Czechy-PolskaZ Dramox.pl korzysta się tak jak z każdej innej platformy streamingowej, tyle że zamiast filmów i seriali na ekranach laptopów i tabletów możemy oglądać spektakle teatralne z całego świata, a wkrótce także z Polski.
Balet „Giselle" z English National Ballet, komedia „The Opera Locos" z paryskiego Le Théâtre Libre czy opera „Gianni Schicchi" z Los Angeles Opera, w której występuje Plácido Domingo - to największe hity platformy Dramox, z której na razie można korzystać m.in. w Czechach, Słowacji i Ukrainie. W Polsce będzie dostępna od 8 listopada. Co zrobić, żeby oglądać na niej spektakle? Tak jak na Netfliksie - trzeba po prostu wykupić subskrypcję - miesięczną lub roczną.
Dramox. Czego nie można przegapić?
Do dyspozycji mamy wyszukiwarkę, w której możemy wpisać tytuł spektaklu, nazwę teatru czy nazwisko aktorki lub aktora, możemy też przeglądać ofertę Dramoxu, filtrując gatunki (od teatru absurdu, przez teatr niezależny, psychologiczny, lalkowy, musical i pantomimę, po spektakle dla dzieci) oraz kraje. Znajdziemy tu przedstawienia ze scen z m.in. Ukrainy, Australii, Korei Południowej, Izraela czy Stanów Zjednoczonych. Od 8 listopada będzie je można oglądać z polskimi napisami.
Będą też oczywiście spektakle z polskich teatrów, m.in. cały zestaw z Teatru Collegium Nobilium – sceny Akademii Teatralnej w Warszawie. Zobaczymy „Ustawienia ze świętymi, czyli rozmowy obrazów" Agaty Dudy-Gracz, „Szklarnię" Iwony Kempy, „Hymny" Anny Smolar czy „Bliżej chmur. Zaraz spadam" Ewy Konstancji Bułhak w wykonaniu młodego pokolenia aktorów i aktorek, studentów i studentek oraz absolwentów i absolwentek Akademii Teatralnej.
Mocną propozycją repertuarową z Teatru Collegium Nobilium jest też z pewnością „KLUB" - spektakl oparty na reportażu Matildy Voss Gustavsson, która opisała historię 18 kobiet molestowanych i gwałconych przez szarą eminencję szwedzkiej sceny literackiej. Przedstawienie ubiegłorocznych studentek dyplomowego roku to pierwszy polski spektakl o ruchu #mee too, a wyreżyserowała go Weronika Szczawińska.
Od "Czarodziejskiej Góry" do "Gluten sexu"
Na Dramoksie zobaczymy też inscenizację opery „Czarodziejska góra" na podstawie powieści Tomasza Manna skomponowaną przez Pawła Mykietyna, z librettem Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk. Przedstawienie, które wyreżyserował Andrzeja Chyra ze scenografią Mirosława Bałki, było wydarzeniem na festiwalu Malta w Poznaniu w 2015 roku.
Na platformie znajdzie się też miejsce dla repertuaru rozrywkowego, a także niezależnych propozycji, np. dla offowej grupy „Potem-o-tem", której twórcami są aktorzy i aktorki młodszego pokolenia. W spektaklach grają m.in Marta Wągrocka z Teatru Narodowego czy Eliza Rycembel, znana z filmów „Boże ciało", „Carte Blanche", „Nina" czy serialu Netflixa "Gry rodzinne".
W repertuarze Dramoxu dostępny będzie m.in. „Gluten sex" - komedia science-fiction, w której grają Maria Sobocińska, Filip Kosior, a także (w roli Znanego Aktora) Wojciech Malajkat, który jest nie tylko znanym i lubianym aktorem, ale także rektorem warszawskiej Akademii Teatralnej.
W repertuarze znajdziemy także spektakle Sopockiego Teatru Tańca, takie jak „DOMówka" czy „manRay. Barbarzyńca", a także duży wybór przedstawień dla najmłodszych widzów m.in. z Teatru Animacji w Poznaniu czy Państwowego Teatru Lalki „Tęcza".
Czy przyjmie się w Polsce?
Pomysł na teatralną platformę online narodził się dwa lata temu w Czechach. Stworzyli ją przedsiębiorca i jeden z najbogatszych Czechów Martin Hajek, teatrolog i start-upowiec z branży IT Martin Zavadil oraz Radim Horak, założyciel platformy Weemazz 2.0, która zajmuje się usuwaniem nielegalnych treści z internetu.
- Bezpośrednim powodem powstania Dramoxu była cyfryzacja teatrów czeskich, ale główną ideą jest chęć pokazania, że teatr może być taką samą rozrywką jak film, że może być alternatywą dla telewizji i że nie musi kojarzyć się z czymś trudnym i niezrozumiałym, a niestety często tak się kojarzy - mówi Łukasz Rynkowski z ekipy polskiego Dramoxu. - Unikalność tej platformy polega na tym, że jest międzynarodowa i umożliwia lokalnym teatrom: polskim, czeskim czy ukraińskim - wyjście na świat.
Czy taka forma oglądania spektakli się przyjmie?
- Wierzymy w sukces, bo Dramoxowi udało się już w trzech krajach - dodaje Łukasz Rynkowski. Oprócz Czech platforma od dwóch lat działa też w Słowacji, a także w Ukrainie, gdzie wystartowała sześć dni przed rosyjską inwazją.
Platforma Dramox.pl wystartuje w Polsce 8 listopada. Aby oglądać spektakle online, trzeba założyć konto na stronie www.dramox.pl i wykupić abonament miesięczny (39.90 zł) lub roczny (399 zł).