Ludzie kultury bronią Polańskiego

wokół sprawy Romana Polańskiego

Po zatrzymaniu Romana Polańskiego w Szwajcarii odezwały się głosy w jego obronie. Polskiego reżysera bronią zgodnie ludzie kultury z Polski i ze świata

Polscy filmowcy bronią Polańskiego

- Uwolnić Polańskiego! - apeluje w liście Stowarzyszenie Filmowców Polskich, domagając się reakcji w sprawie zatrzymania reżysera w Szwajcarii. Filmowcy pomimo negatywnej moralnej ocenie wydarzeń sprzed 30 lat, zwracają uwagę, że wyjazd Polańskiego z USA "był ucieczką przed sądowym linczem". W swoim liście krytykują również szwajcarskie władze: "Potępiamy zachowanie władz państwowych Szwajcarii, kraju w którym Roman Polański bywał stale kilka razy w roku i posiada dom. Fakt aresztowania artysty w drodze po nagrodę za całokształt twórczości podczas festiwalu filmowego w Zurychu uważamy za prowokację."

Pod listem podpisali się m.in. Jacek Bromski, Izabela Cywińska, Jerzy Skolimowski i Andrzej Wajda. Pełna wersja listu dostępna jest tutaj

Szef Stowarzyszenia Jacek Bromski powiedział, że jest zaszokowany i oburzony działaniami Szwajcarii. Poszkodowana dawno wybaczyła reżyserowi - przypomniał szef Stowarzyszenia Filmowców. "Przede wszystkim Roman jest obywatelem polskim i francuskim a nie amerykańskim i nie ma podstaw, by ze Szwajcarii wydawać go Stanom Zjednoczonym" - zaznaczył Bromski. Dodał, że przestępstwo zarzucane Polańskiemu nie zostało nigdy udowodnione - proces nie został do końca przeprowadzony. Zdaniem szefa Stowarzyszenia Filmowców Polskich - reżyser już odpokutował za swoje czyny, gdyż musiał uciekać ze Stanów Zjednoczonych i nie mógł tam tworzyć przez te wszystkie lata. "Nie wiem skąd ta nadgorliwość Szwajcarów" - zastanawiał się Bromski

"Polscy filmowcy nie zgadzają się na ekstradycję Polańskiego do USA" - powiedziała PAP Agnieszka Odorowicz dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, która również podpisała się pod listem. "Żądamy osądzenia go w innym kraju - tam, gdzie legalny i uczciwy proces będzie możliwy. Są duże wątpliwości co do uczciwości i zasadności przedstawienia niektórych zarzutów w trakcie procesu w Stanach Zjednoczonych, co do którego Roman Polański mógł mieć słuszne obawy, że będzie nieuczciwy" - uważa Odorowicz. "Całe środowisko artystyczne w Szwajcarii protestuje z nami; w mediach słychać komentarze, że ta sytuacja to hańba rządu szwajcarskiego" - powiedziała.

... ich szwajcarscy koledzy również

W sprawie Polańskiego specjalne oświadczenie wydał szwajcarski Związek Filmowców. Napisano w nim między innymi, że zatrzymanie reżysera "to uderzenie w twarz dla wszystkich szwajcarskich twórców". Jeden ze szwajcarskich dokumentalistów powiedział, że "Szwajcaria okazała się państwem bez kręgosłupa, a władze nie potrafiły same zdecydować co jest słuszne, a co nie".

Dyrekcja szwajcarskiego festiwalu filmowego na oficjalnej stronie internetowej wyraziła zaskoczenie i zaniepokojenie zaistniałą sytuacją. Organizatorzy postanowili, że zaplanowana na dziś uroczystość poświęcona reżyserowi odbędzie się, ale samo wręczenie nagrody reżyserowi za całokształt pracy twórczej zostało przełożone na późniejszy termin.

Raczek: - To wygląda na nagonkę

Krytyk filmowy Tomasz Raczek jest zdania, że ściganie Polańskiego za gwałt na nieletniej sprzed ponad 30 lat jest niepotrzebne, gdyż sama dziewczyna, którą miał wykorzystać reżyser poprosiła o umorzenie sprawy. Jak powiedział dziennikarz - wygląda to na nagonkę na Polańskiego, która od początku była zdaniem Raczka prowadzona w sądzie w Los Angeles przez prawicowego prokuratora. "Nie ma ona dziś żadnego sensu ani znaczenia. Niepotrzebnie tylko rozkręca zainteresowanie wokół Polańskiego z powodu drugorzędnej, przedawnionej, nieaktualnej sprawy, odwracając uwagę od faktu, że jest on jednym z największych żyjących reżyserów filmowych" - zaznaczył Tomasz Raczek w rozmowie z IAR. Jego zdaniem w tej kwestii powinna się jeszcze raz wypowiedzieć Samantha Geimer i podkreślić, że nie ma żadnych zastrzeżeń do Polańskiego.

Holland: - Mogliby sobie już dać spokój

Wybitna polska reżyserka pracująca od lat nie tylko w Polsce ale i w Stanach Zjednoczonych, powiedziała, że to jest jakaś potworna złośliwość amerykańskiego prawa. "Ma one w sobie taką bezwzględność. To jest kraj prawa. Ale myślę, że były okazję by tę sprawę już umorzyć" - powiedziała Holland.

Zdaniem Agnieszki Holland "amerykańskie władze mogłyby sobie już dać spokój z tą sprawą". Tym bardziej, że jak podkreśliła reżyserka - Polańskiemu wybaczyła już sama Geimer. "Naprawdę gorsze rzeczy się dzieją" - zaznaczyła. Holland ma nadzieję, że cała ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie.

Francuski minister kultury "zdumiony"

Francuskie Ministerstwo Kultury i Komunikacji poinformowało, że Frederic Mitterrand "dowiedział się ze zdumieniem o procedurze wobec Romana Polańskiego". W wypowiedzi dla francuskiego radia France-Info, minister nazwał Polańskiego "dumą Francji", bo w tym kraju stworzył wiele filmów i tam mieszka.

Minister wyraził również żal, że Roman Polański został "rzucony na pastwę" z powodu "starej historii, która nie ma tak naprawdę sensu". Frédéric Mitterrand porównał sytuację Polańskiego do sprawy Ingmara Bergmana, który "był również ścigany w sposób bardzo okrutny i który znalazł się w sytuacji bardzo głębokiego kryzysu twórczego". Nie kryjąc wzruszenia, Mitterrand powiedział, że "jeśli ludzie kultury nie poprą Romana Polańskiego, to będzie to znaczyło, że w naszym kraju nie ma już kultury".

Według francuskiego ministra kultury, fakt, że Polański "został w ten sposób schwytany w pułapkę" jest "absolutnie przerażający". Frédéric Mitterrand ma za złe nie tylko Szwajcarii, ale również Ameryce. "Oprócz Ameryki szlachetnej, którą kochamy, istnieje też Ameryka, która wzbudza strach. I to właśnie ta Ameryka pokazała tu swoje oblicze" - powiedział francuski minister.

Frederic Mitterrand podkreśla, że nie chce wtrącać się do "starej procedury prawnej". Minister wyraża jednak swój "wielki żal, że narzucono bolesne przeżycia komuś, kto ich tak wiele doznał już w przeszłości".

Ministerstwo Kultury podało również, że o zatrzymaniu Polańskiego Mitterrand poinformował prezydenta Nicolasa Sarkozy\'ego. Ten ostatni "śledzi sprawę z największą uwagą i podziela pragnienie szybkiego znalezienia jej rozwiązania".

IAR, PAP
Gazeta Wyborcza
28 września 2009
Portrety
Roman Polański

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia