Mistyczna siła natury

"Tajemniczy ogród" - aut. Frances Hodgson Burnett - reż. Sullivan Lloyd Nordrum - Teatr Fredry w Gnieźnie

Rozpuszczona dziewczynka i rozkapryszony chłopiec o hipochondrycznej naturze spotykają się w wielkim domu na angielskiej prowincji. Samotne i nieszczęśliwe dzieci wspólnie odkrywają moc przyjaźni, która ma uzdrawiającą siłę. Kończy się jak w bajce, chociaż droga wiodąca ku zakończeniu wcale bajkowa nie jest.

"Tajemniczy ogród" jest jedną z najpopularniejszych powieści dla dzieci i jednocześnie dla dorosłych. Podobnie jak "Mały książę", wychodząc od prostych prawd o życiu, sięga niemal po filozofię, rozbudowując w ten sposób fabułę o wątki daleko wykraczające poza główną akcję.

Główną bohaterką powieści jest Mary Lennox, która przyszła na świat w Indiach. Jej ojciec był wysokim urzędnikiem administracji kolonialnej, matka zajmowała się głównie życiem towarzyskim: balami i spotkaniami. Wychowywanie córeczki pozostawiali hinduskiej niańce (Ayah). Pozbawiona rodzicielskiej opieki Mary terroryzowała służbę, była dzieckiem chorowitym, niegrzecznym i niemiłym. Gdy miała dziesięć lat, jej rodzice zmarli podczas epidemii cholery. Opiekę nad nią przejął wuj Archibald Craven. Dziewczynka pojechała do Anglii, do hrabstwa Yorkshire do położonej na wrzosowiskach posiadłości wuja. To tu odkrywa tajemniczy ogród - zapomniany, zamknięty od 10 lat i otoczony murem zakątek wielkiego parku otaczającego posiadłość wujka Mary, Archibalda Cravena. Mimo zaniedbania i braku opieki, wciąż rosną w nim róże i inne wrażliwe, wymagające pielęgnacji kwiaty. To poznaje kolejne osoby, nawiązuje przyjaźnie i odkrywa swojego kuzyna Colina, który jest równie samotny i równie nieszczęśliwy jak ona.

Oryginalny tekst Frances Hodgson Burnett został opracowany dramaturgicznie przez Marię Spiss. Dzięki temu powstało dzieło skondensowane literacko skupiające się na relacji Mary i Colina. Rodząca się między nimi przyjaźń staje główną osią fabuły, wokół której budowane są relacje z pozostałymi bohaterami.

Najważniejszym wątkiem w tej historii jest zmiana, którą przechodzą niemal wszyscy bohaterowie, a symbolem tej zmiany staje się ogród. Wraz ze zmieniającymi się porami roku ogród gaśnie, popada w przyrodniczy niebyt, po czym budzi się i pięknieje, kiedy zaczynają rozkwitać wszystkie rośliny. Podobnie dzieje się z bohaterami, którzy zagłębiają się w swoje nieszczęście, jakby hibernowali się w smutku. Hibernacja mija, kiedy wraz z rozkwitającym ogrodem, rozkwitają sami bohaterowie.

Mary Lennox gra Kamila Banasiak, która idealnie wpasowuje się w osobowość swojej bohaterki. Zła, naburmuszona, traktująca wszystkich z wyższością, z wyrazem twarzy, który nie zachęca do bliższej znajomości, ze zdumieniem odkrywa, że nikt się jej humorami nie przejmuje. Jednak jest w niej siła, która skłania ją do przełamywania schematów, do odkrywania tego, co niedozwolone, do nawiązywania relacji z ludźmi, którzy ją ciekawię. Aktorka świetnie buduje postać, która staje się siłą sprawczą całej historii. Jej energia, która roznosi się po całej scenie, przenosi się również na innych. Działa jak czary, o których mówi się tak dużo w tej opowieści. Jej pozytywne nastawienie do świata rozkwita podobnie jak kwiaty w tajemniczym ogrodzie. Dziewczynka sama staje się kwiatem, który wyrósł z brzydkiej roślinki. To zdecydowanie mocno przykuwająca uwagę rola.

Dzięki niej rozkwita też Colin, którego odnajduje w zamkniętym pokoju. Colin był jedynym dzieckiem państwa Cravenów. Jego matka zmarła przy porodzie. Chłopiec był dzieckiem wątłym, chorowitym i lekarze nie dawali mu większych szans na przeżycie. Wbrew tym opiniom przeżył, lecz stał się dzieckiem słabym, hipochondrycznym i histerycznym. Ojciec, nie potrafiący obdarzyć go szczerą miłością, zapewnił mu wszystko: właściwą opiekę, piękne zabawki i służbę, która musiała spełniać każde żądanie malca, ponieważ wszelkie zdenerwowanie wywoływało napady wściekłości i osłabiało go. Z czasem Colin zamknął się w swoim pokoju, przez całe dnie leżąc, przekonany, że będzie kaleką i wkrótce umrze. Był samotny, nieszczęśliwy, a dorosłych traktował z wyższością. Dopiero Mary zwróciła mu uwagę, że można inaczej.

Michał Karczewski w roli Colina sprawdza się idealnie. Ma taki typ urody, który kwalifikuje go zarówno do ról osób o delikatnej konstrukcji psychicznej, jak i osób drapieżnych i mrocznych. Colin w pewnych sensie nosi w sobie zarówno mrok, jak i delikatność. Kiedy zapada się w swoim nieszczęściu, rozpaczliwie płacze albo krzyczy na całe otoczenie, sprawia wrażenie złego dziecka z mrocznych horrorów. Aktor potrafi jednak szybko przejść z rozpaczy w euforię, pokazać wszystkie wahania nastrojów swojego bohatera. Jego złość na świat, okrucieństwo wobec służby, radość z obecności Mary czy zafascynowanie pięknym ogrodem, w którym doświadcza wręcz euforii, zmieniają się jak kalejdoskopie. Przemiana Colina jest największa, więc aktor miał najtrudniejsze zadanie w spektaklu, z czym poradził sobie bezbłędnie. Długie włosy zaplecione w warkoczyki dodają mu chłopięcego uroku, bo przecież wciąż pozostaje chłopcem, nieco nawet rozmarzonym, trochę w kontraście do Mary, która wydaje się być bardziej dorosła i twardo stąpająca po ziemi.

Mimo tych różnic aktorzy budują na scenie bardzo udany duet, który wzajemnie napędza się pozytywną energią, który przykuwa uwagę i prowadzi akcję do samego finału.

Pozostali bohaterowie stworzyli równie ciekawe postaci. Szczególnie Katarzyna Zając jako pokojówka Marta. Jest absolutnie fenomenem. Mówi proste chłopskie prawdy nie przejmując się dwójką znerwicowanych bohaterów. To ona pomaga im zrozumieć świat i siebie nawzajem. Widać, że czuje się dobrze na świecie, zna swoje miejsce i nie filozofuje zbytnio na temat życia.

Joanna Żurawska jako zasadnicza i sztywna pani Medlock jest kolejną udaną rolą w tym spektaklu. Zamaszysty sposób poruszania się nadaje jej postaci wymiar lekko komiczny, chociaż ona sama sprawia wrażenie, jakby tego komizmu nie zauważała. Ale ona też daje się porwać sile magii, która ogarnia wszystkich wokół.

Bardzo podoba mi się Bogdan Ferenc jako Pan Craven. Aktor zbudował postać, która w zasadzie wzbudza sympatię, a nie grozę. Jest nieszczęśliwym człowiekiem, którego odmienia ludzkie ciepło. Najpierw go odmieniła ukochana żona, która nagle zmarła, a potem syn, który staje się radosnym chłopcem.

Bardzo ważną rolę w spektaklu odegrała Frida Vige Helle, która stworzyła scenografię. Co prawda, swoich bohaterów ubrała w stroje z epoki, ale dekoracje są absolutnie odjazdowe, jeżeli tak można nazwać krzesła i łóżka na kółkach, które są przesuwane do poszczególnych scen. Największe wrażenie robią jednak ruchome walce z fruwającymi materiałami, które na zmianę odkrywają przed nami i zakrywają tajemniczy ogród i świat wokół niego. Te bele materiału powiewają na całej scenie, budując w ten sposób przestrzeń, podzieloną na poszczególne pomieszczenia. To dlatego mamy wrażenie, że wszystko jest w ruchu, wszystko się płynnie zmienia. Delikatność i płynność obrazów podkreślają motywy roślinne - zielone liany w ogrodzie, malarskie dzieła. Wszystko się rusza, rozkwita, zakwita, wiruje. Wiruje przyroda, wirują ludzie, wirują emocje. Wszystko jest doprawione grą świateł, którą funduje nam Łukasz Błażejewski.

Frida Vige Helle stworzyła też piękne lalki - postaci zwierząt, które animują aktorzy, co jeszcze bardziej podkreśla znaczenie przyrody w życiu bohaterów.

Jak każdy spektakl dla dzieci, "Tajemniczy ogród" zawiera w sobie nutkę dydaktyzmu, ale w tym przypadku nie jest ona nachalna, a przecież sami doskonale wiemy, że dobro jest lepszym rozwiązaniem niż pogrążanie się w złych emocjach. Wiedzą to i dorośli, i dzieci.

Obsada: Mary Lennox - Kamila Banasiak, Susan Sowerby, Lilia, Kobieta - Katarzyna Kalinowska, Pielęgniarka - Iwona Sapa, Marta, Pani Lennox - Katarzyna Zając (gościnnie), Pani Medlock - Joanna Żurawska, Pan Craven - Bogdan Ferenc, Doktor Craven, Oficer brytyjski - Maciej Hanczewski, Ben Weatherstaff - Maciej Hązła, Colin Craven - Michał Karczewski, Dick, Młody oficer - Krzysztof Żarowski (gościnnie).

"Tajemniczy ogród" Frances Hodgson Burnett, przekład: Jadwiga Włodarkiewiczowa, adaptacja i reżyseria, opracowanie muzyczne: Sullivan Lloyd Nordrum, dramaturgia: Maria Spiss, współpraca: zespół aktorski, scenografia i kostiumy, projekt lalek: Frida Vige Helle, reżyseria światła: Łukasz Błażejewski, opracowanie dźwięku: Maciej Szymborski, przygotowanie wokalne: Natalia Braciszewska, asystent reżysera, tłumaczenie podczas prób: Maciej Hanczewski, wykonanie lalek - Cezary Sielicki, zdjęcia Dawid Stube.

Premiera 22 czerwca 2024.

Małgorzata Klimczak
Dziennik Teatralny Zachodniopomorskie
3 października 2024

Książka tygodnia

Musical nieznany. Polskie inscenizacje musicalowe w latach 1961-1986
Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
Grzegorz Lewandowski

Trailer tygodnia