Niebieski, czyli inny

"Niebieski piesek" - reż. Robert Czechowski - Teatr Lubuski w Zielonej Górze

Lubicie niebieski? Ja bardzo. Jest to (zaraz po czarnym) jeden z moich ulubionych kolorów. Kojarzy mi się z wolnością, błękitem nieba i lazurem oceanu. No i właśnie – w tylu miejscach niebieski się sprawdza, ale jak zareagujemy, gdy tę barwę przyjmie... pies?

Będziemy zaskoczeni, to jasne. Jest przecież inny od tego, co znamy. I właśnie o byciu innym i trudach z tym związanych opowiada wystawiana w Lubuskim Teatrze piękna bajka „Niebieski Piesek" w reżyserii Roberta Czechowskiego.

W ten rozśpiewany piosenkami autorstwa Joanny Kulmowej (w przygotowaniu wokalnym i aranżacjach Jerzego Bechyne oraz muzyką Jerzego Derfla) spektakl wprowadza nas scena na podwórku Gospodarza (Wojciech Romańczyk), na którym pojawia się tytułowy Niebieski Piesek, będący ogromną lalką-maskotką (animowaną przez Joannę Koc). Tak samo przedstawione są pozostałe postaci zwierzęce – ich autorką (podobnie jak kostiumów), jest Elżbieta Terlikowska. Warto tutaj przyjrzeć się stworzonej również przez nią scenografii, której poszczególne części wyglądają jakby były zaprojektowane na podstawie dziecięcych rysunków. Minimalistyczne drzewa „rysowane" w kształcie koła, a na nich kilkukrotnie za duże jabłka to tylko jeden z przykładów. Jest tego dużo więcej, a wszystko spójne i bardzo dobrze zorganizowane scenicznie. Elementy poruszają się na platformach z kółkami, dzięki czemu ich zmiana na inne jest szybka i sprawna. Pojawiające się na scenie formy plastyczne (wykonane przez Teresę Mak) takie jak mewy, rybki czy samochody są animowane przez aktorów, co jest bardzo ciekawym zabiegiem.

Niebieski Piesek, który nie pasuje do pozostałych i któremu Gospodarz odmówił możliwości przebywania na jego ziemi, postanawia uciec, aby odnaleźć szczęście i akceptację gdzie indziej. Przed realizacją tego planu nie powstrzymuje go nawet bezwarunkowa miłość Psiej Mamy (Marta Frąckowiak). Na swojej drodze spotyka wiele osób i zwierząt (w poszczególne z nich wcielają się – Anna Stasiak jako Kogut, Czarny Kocur, Chuliłatek; Janusz Młyński jako Czarny Piesek, Policjant, Przywódca niebieskich Piesków, Kierowca, Ryba Piła; Aleksander Stasiak jako Brązowy Piesek, Sprzedawca Parówek oraz Wojciech Romańczyk jako Chuliburek), ale najważniejszą rolę w tej wędrówce odegra rudy Marynarz Jeff (Wojciech Romańczyk). Nikt inny bowiem nie będzie rozumiał problemów Niebieskiego Pieska tak dobrze, jak drugi odmieniec. Postaci wykreowane przez aktorów są świetne i wzbudzają sympatię. A o ich fantastycznym odbiorze świadczą żywe reakcje dziecięcej publiczności. Patrząc na twarze najmłodszych widzów wyraźnie widać, że dzieci wierzą w prawdziwość historii i angażują się w nią emocjonalnie. Moim zdaniem nie ma lepszego wyznacznika, który dawałby pewność, że wykreowany świat zabiera je na czas spektaklu w fantastyczną podróż.

W tej wzruszającej bajce każdy w pewien sposób odnajdzie siebie. Dlaczego? Ponieważ w jakimś miejscu i momencie swojego życia każdemu zdarzyło się znaleźć w sytuacji, w której był „niebieski", czyli inny. Nie pasował do danego miejsca czy środowiska. Ale czy to znaczyło, że był przez to gorszy? Właśnie, że nie! To znaczyło tylko tyle, że nie był wśród swoich. Co równie dobrze mogło świadczyć o tym, że wokół nas byli po prostu ludzie zamknięci na akceptację i poznanie. Tacy, którzy wychodzili z założenia, że inny to automatycznie zły lub po prostu gorszy. Trudno tej historii nie skojarzyć z baśnią Hansa Christiana Andersena „Brzydkie kaczątko", gdzie rzecz także szła o odmienność, danie sobie czasu na rozwój, ale również o fakt nieprzebywania wśród przedstawicieli swojego gatunku.

Mądra i rewelacyjnie zrealizowana opowieść, jaką niewątpliwie jest wyreżyserowany przez Roberta Czechowskiego spektakl „Niebieski Piesek", pomoże dzieciom (niektórym dorosłym zapewne także!) zrozumieć, że nie ma nic złego w byciu innym. Czasem wystarczy tylko spotkać równie „inną" osobę, jak my.

Agata Kostrzewska
Dziennik Teatralny Zielona Góra
1 lipca 2023

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia

(Prawie) ostatnie święta
Grzegorz Eckert
Sztuka jest adaptacją powieści norwes...