O dotyku bez dotyku

,,Eva Fàbregas: Devouring Lovers" - Katalońska artystka zaprasza w podróż do wnętrza historycznej Hamburger Bahnhof w Berlinie

Galeria szczyci się faktem, iż wystawiona przez nich instalacja to największa dotychczas praca artystki, i co najważniejsze, stworzona specjalnie dla nich. Kim jednak jest Eva Fabregas i czym są jej Devouring Lovers? "Pożerający Kochankowie" – bo tak dosłownie przetłumaczylibyśmy tytuł wystawy – to rzeźba site specific skonstruowana z charakterystycznych dla artystki materiałów (gumowe piłki, stretchowy materiał) i wkomponowana w industrialną przestrzeń hali wystawienniczej National Gallery.

Artystka tworzy biomorficzne struktury – w tym przypadku przelewającą się przez chłodne, stalowe dźwigary masę "ciepłych flaków", bo to właśnie przychodzi na myśl jako pierwsze – jelita, wybrzuszone wnętrze, organizm.

Te obiekty wpisane w przestrzeń to opowieść o dotyku. Jak pisze kuratorka wystawy Anna-Catharina Gebbers, praca Fabregas wije się jak macka i przeplata z konstrukcją budynku, przypominając pożerających się kochanków. Ciało-podobna rzeźba syntezuje z twardym metalem – ma animizować to wnętrze, sprawić, aby widz odnosił wrażenie, że obcuje z żywym organizmem. Stajemy się świadkami intymnego spotkania dwóch skrajnie różnych od siebie wytworów ludzkiej ręki. Haptyczność jest niezwykle ważnym elementem twórczości artystki. Jej instalacje to świadectwo poszukiwań płaszczyzny, na której dotyk staje się naczelnym przekaźnikiem i odbiorcą informacji.

Faktycznie, faktury prac Fabregas kuszą, wzywają widza do nawiązania opartej na dotyku relacji – choć z pewnością ze względu na barwy i struktury są wyjątkowo atrakcyjne wizualnie, to jednak szczególnie mocno, wręcz magnetycznie oddziałują na zmysł dotyku. Dzieje się tak najpewniej za sprawą bulwiastych, gładkich, szorstkich, śliskich i szpiczastych powierzchni, których nie doświadczymy w pełni wykorzystując jedynie zmysł wzroku. Ale co jeżeli prace kuszą, tekst kuratorski wprowadza dłonie w stan pełnej gotowości, a potem dostajemy od ochrony po łapach? Czy wystawa o dotyku z bezwzględnym zakazem dotykania to celowy zabieg? Zderzenie z instytucjonalną rzeczywistością stało się dla mnie na pewnym etapie najbardziej interesującym aspektem tej wystawy.

Studiując portfolio Evy Fabregas oraz wcześniejsze wystawy artystki, zauważyłam, że jej działania często mają interaktywny charakter, że w jej twórczości widz nie raz stawał się częścią performansu. Przykładowo wystawa z 2017 roku Picture yourself as a block of melting butter, prezentowała audiowizualną instalację zapraszającą widza do kojącego kontaktu z wykreowanymi przez Fabregas obiektami. Autorka nazwała ten projekt ćwiczeniem medytacyjnym, w którym ważnym elementem była czuła relacja nawiązana między odbiorcą a miękkimi strukturami i odtwarzanym w tle głosem. Symbioza, fizyczne połączenie wytworu z człowiekiem, zatarcie się granic pomiędzy ciałem wykreowanym i kreującym, środowiskiem a funkcjonującymi w nim organizmami – takie przesłanie niesie twórczość autorki. Ta dostrzegalna niespójność konwencji zwiedzania National Gallery w Berlinie z koncepcją Fabregas oraz jej wcześniejszymi działaniami skłoniła mnie do rozmyślań nad wpływem instytucji na wystawiane dzieło, jaką ma sprawczość, jaki impakt może mieć na kontekst pracy i jej percepcję.

Zastanawiam się zwyczajnie, czy ten akurat projekt artystki miał pozostać bezdotykowy i jedynie jak belfer z odległej ambony opowiadać nam o sensualnym doświadczaniu, o pożądaniu i o tym, w jaki sposób uczucie może być transmitowane przez obiekt i za jego pomocą? Czy może efekt wystawy Devouring Lovers to wypadkowa nadmiernej ingerencji instytucji, której konwenanse okazały się niekompatybilne z ideą wystawionych prac? Pomimo prób nawiązania kontaktu zarówno z artystką, jak i kuratorką nie otrzymałam żadnej informacji zwrotnej, a tym samym zakończyłam swoją przygodę z Devouring Lovers bez dotyku i bez odpowiedzi.

Niemniej jednak zachęcam do zapoznania się z twórczości Evy Fabregas, w szczególności ze względu na przesłanie jej prac, które wybudza nas niejako z emocjonalnego letargu i skłania do refleksji nad tym, że jesteśmy częścią jednego, wspólnego organizmu. Wystawa w berlińskim National Gallery potrwa do 7 stycznia 2024.

Maria Głowacka
Dziennik Teatralny Berlin
5 października 2023
Portrety
Eva Fàbregas

Książka tygodnia

Zdaniem lęku
Instytut Mikołowski im. Rafała Wojaczka
Piotr Zaczkowski

Trailer tygodnia