Od sztuki do filmu - pandemiczny triumf National Theatre
„Romeo i Julia" - aut. William Szekspir - reż. Simon Godwin - National Theatre, Londyn (Multikino)Początkowo spektakl miał zostać wystawiony w 2020 roku na deskach teatru. Gdy nagły wybuch pandemii udaremnił wysiłki wszystkich osób pracujących nad sztuką, zrodził się pomysł przekształcenia spektaklu w film. W zaledwie 17 dni gotowa już sztuka otrzymała nową formę specyficznej hybrydy przedstawienia teatralnego i filmu.
To pierwsza taka realizacja National Theatre, dzięki któremu 26 kwietnia na ekranach Multikina mogliśmy oglądać adaptację kultowej sztuki w reżyserii Simona Godwina, reżysera sztuk teatralnych w jego najnowszej roli: reżysera filmowego.
Perypetie kochanków „zrodzonych pod najstraszliwszą z gwiazd" otwiera prolog w formie próby stolikowej. Krwawe wydarzenia wywołane nienawiścią dwóch rodów stopniowo nabierają tempa w mrokach mgliście oświetlonego teatru i szarych ścianach domostwa Capulettich.
Dekoracje zaprojektowane przez Soutrę Gilmour, scenografkę z ponad sześćdziesięcioma realizacjami teatralnymi i filmowymi na koncie, wyraźnie podkreślają wyjątkowy charakter transformacji sztuki w film.
Akcja rozpoczyna się w otoczeniu industrialnych kulisów londyńskiego teatru, porzuconego na czas pandemii. W raz z jej biegiem jesteśmy częściowo przenoszeni do pomieszczeń, którym Gilmour nadała bardziej filmowy, choć wciąż ascetyczny charakter.
Równoległą tendencję dostrzegamy zaprojektowanych przez artystkę kostiumach. W pierwszych minutach filmu aktorzy zdają się dopiero co przyjść „z ulicy" w swoich codziennych ubraniach. Choć kolejne kreacje wciąż są w pełni współczesne i bardzo proste, to różnią się od poprzednich, subtelnie uwypuklają charakter postaci. Jako przykład weźmy kreację Julii: prosta satynowa sukienka, niepokryta makijażem blada cera podkreślają jej niewinność.
Mroczne połączenie muzyki elektronicznej z instrumentalną i śpiewem chóralnym autorstwa Michaela Bruce'a, twórcy muzyki filmowej i teatralnej, wzmaga nastrój niepokoju, antycypacji nadciągającej nieuchronnie tragedii.
Obsadzony w roli Romea Josh O'Connor, znany m. in. z serialu „The Crown" tu również stworzył wiarygodną postać wrażliwego, targanego emocjami młodzieńca. Julia w wykonaniu Jessie Buckley, aktorki nominowanej do Oskara za rolę w filmie „Córka", jest kreacją oszczędną i przy tym przejmującą, choć może nie tak wiarygodną, jak postać Romea.
Simon Godwin od ponad dwóch dekad reżyseruje adaptacje sztuk renesansowego geniusza. Twórca ma na koncie wilokrotną współpracę m. in. z Royal Court Theatre, National Theatre oraz oczywiście Shakespeare's Globe. W swojej najnowszej produkcji „Romea i Julii" proponuje uwspółcześnioną wersję klasyka, której postmodernistycznego charakteru dodają muzyka elektroniczna i surowe, industrialne wnętrza londyńskiego teatru.
Ukazanie przemiany sztuki teatralnej w film, pomysł będący owocem ograniczeń katastrofalnych dla funkcjonowania teatrów, nadaje tej produkcji wyjątkowej jakości.
Pierwszy film produkcji National Theatre w reżyserii Simona Godwina pokazuje jak kreatywne umysły potrafią przekuć ograniczenia w atuty, tworząc coś wyjątkowego.