Ojciec wszystkich aktorów!
„Geniusz" – aut. Tadeusz Słobodzianek - reż. Jerzy Stuhr – Teatr Polonia w WarszawieNazwisko Stanisławskiego znane jest każdemu aktorowi. Opracował on swoją metodę aktorską, na której wychowało się wiele pokoleń studentów aktorstwa. Dzięki tej technice artysta ma dążyć do prawdy, działać, rozumieć postać, w którą się wciela. Nie było by teatru współczesnego bez Stanisławskiego.
„Geniusz" to najnowszy spektakl w Teatrze Polonia, który powstał na podstawie dramatu Tadeusza Słobodzianka. Przedstawienie opowiada o spotkaniu Stanisławskiego i Stalina. Każdy z nich coś chce na nim ugrać, każdy z nich wychodzi z niego z nową wiedzą. Na spotkaniu padają tematy teatru, jego metod, technik i prawdy scenicznej, a także tematy z sektora polityki i cenzury.
Stanisławski przychodzi do Stalina, aby spełnił jego trzy życzenia o nieprześladowaniu wybitnych inteligentów. W zamian opowiada mu o swojej metodzie. Uczy Stalina, jak powinien przemawiać, intonować, a także jak powinno zachowywać się jego ciało, aby inni go słuchali.
Spektakl oparty jest na komizmie słownym, widocznym w dialogach głównych bohaterów. Wrażenie na widzu wzmacnia scenografia Natalii Kitamikado, gdyż świetnie odwzorowuje gabinet sekretarza radzieckiego, w którym znajduje się ciężkie biurko, schody z wieloma kolorowymi kwiatami, drewniany stół.
Siłą tego spektaklu są aktorzy. Jacek Braciak jako Stalin powalał humorem. W jego kreacji, każdy najmniejszy gest miał znaczenie. Łukasz Garlicki w punkt odnalazł się w roli ironicznego, przestraszonego Kierżawcewa, krytyka niezbyt obiektywnego, a upolitycznionego. Komizmu dodawał Paweł Ciołkosz jako Poskrobiszewew, który wykreował wiernego sekretarza Stalina.
W roli Mistrza Mistrz. Pan Jerzy Stuhr grający Stanisławskiego niezwykle oddziaływał na widzów. Ta kreacja była wybitna. Niezwykle naturalna, lekka, dopracowana, a w niej ton głosu, mimika, gesty,...w tej roli było wszystko wyważone, nie za dużo i nie za mało. Na tego bohatera chciało się patrzeć. Skradł serce widzom. Pan Jerzy wzruszył publiczność, a ona nagrodziła Go, wraz z zespołem, wielkimi oklaskami.
Spektakl trzyma się teatru. Widzowie poznają historię początków Stanisławskiego oraz teatru w Rosji. Wielokrotnie podkreślane jest to, że teatr ma dawać prawdę, wzruszać, radować, skłaniać do myślenia. Teatr jest potrzebny i nie można go odebrać, zamknąć, zniszczyć. Teatr jest nieoceniony w życiu człowieka.
Jednym z bardziej hipnotyzujących momentów na scenie jest rozmowa Stalina i Stanisławskiego o ich osiągnięciach. Stalin stwierdza, że przy tak wielkim aktorze jest mało ważny. Podkreśla, że świat nie będzie o nim dobrze pamiętał. Inaczej jest ze Stanisławskim. Przywódca Rosji bardzo szanuje swojego gościa i pragnie by taki geniusz nie został zapomniany, a jego metoda nie poszła w zapomnienie. Udało się?
„Geniusz" jest spektaklem obowiązkowym dla aktorów czynnych, dla studentów aktorstwa, dla tych, co marzą o byciu aktorem, dla tych, co kochają teatr. Powala prawdą sceniczną, kreacjami aktorskimi. Przypomina, że konflikt między wolnością w sztuce, a polityką państwa nie idzie w parze i to jest dobre. Teatr ma być wolny, ale ma też poruszać tematy ze świata, takie jakich potrzebują widzowie.
Bardzo polecam! Obraz pełnej widowni na takim spektaklu był wzruszający...