Piękno i duchowość
"Lustro" - reż. Leszek Mądzik - Scena Plastyczna Katolickiego Uniwersytetu LubelskiegoTrwa festiwal Królewskie Arkady Sztuki zorganizowany przez Zamek Królewski w Warszawie w Arkadach Kubickiego. To już dziewiąta edycja festiwalu. W repertuarze spektakle teatralne (w tym najwięcej dla dzieci), muzyka współczesna i klasyczna, m.in. Chopin, Paderewski, Mozart, Debussy, Szymanowski. Wykonania orkiestrowe i recitale. Różnorodność form artystycznych, gatunkowych przynależnych sztuce teatru i muzyce. Wstęp wolny na wszystkie pozycje zamieszczone w repertuarze festiwalu.
Szeroko prezentowany jest teatr. Z pewnością do najważniejszych wydarzeń należy spektakl Leszka Mądzika "Lustro" przedstawiony przez Scenę Plastyczną KUL. Warto dodać, iż założony w 1969 roku przez Leszka Mądzika autorski teatr na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w przyszłym roku będzie obchodził swoje 50. urodziny. To niebywały jubileusz. Wyjątkowy jak na tego typu wierność prezentowanym wartościom i przesłaniom płynącym ze spektakli oraz wierność założonej już u samych początków estetyce. Estetyce niełatwej, bo spektakle Leszka Mądzika najkrócej można określić jako "myślenie obrazami", jest to bowiem teatr bezsłowny, w którym materia artystyczna została zredukowana do obrazu i dźwięku. Owa "redukcja" jednak nic nie ujęła z przekazu artystyczno-myślowego, ale przeciwnie: wzbogaciła ów przekaz, włączając weń wymóg intelektualny ze strony publiczności.
W spektaklu "Lustro" wyjątkowo pojawia się na krótko słowo mówione (z nagrania). To fragment utworu Brunona Schulza "Samotność", które z offu (nagranie) czyta Jerzy Radziwiłowicz. Przedstawienie bowiem w dość daleki sposób nawiązuje do przeżyć wewnętrznych Brunona Schulza, a właściwie nie konkretnie jego, lecz pewnej przestrzeni duchowo-emocjonalnej, wrażliwej, poddającej się lękom, obsesjom, zagubieniu w świecie wypełnionym agresją, złem, przemocą. Ucieczką od lęków stają się marzenia, niekiedy obsesyjnie powracające niczym pokusa.
W przedstawieniu Leszka Mądzika wyraźnie widać inspirację motywem starobiblijnej opowieści zawartej w Księdze Daniela o wiernej Zuzannie i starcach, sędziach przeniewierczych. Piękny estetycznie obraz, nasycony malarskością wywiedzioną z twórczości holenderskich malarzy siedemnastowiecznych, wzbogacony delikatnością gestu, ruchu i głęboką, piękną muzyką Piotra Klimka, jest opowieścią o człowieku i jego losie, niejednokrotnie poddanym rozmaitym pokusom, o człowieku w jego wędrówce przez życie. Właściwie każdy spektakl Leszka Mądzika podejmuje temat człowieczego losu w jego chrześcijańskiej interpretacji. Gdy prześledzimy twórczość tego artysty, zauważymy, że prócz oryginalnej, wyjątkowej i bardzo pięknej formy estetycznej silnie zharmonizowanej z gestem i dźwiękiem człowiek ukazywany jest na poziomie transcendentalnym. W bezpośredniej perspektywie zazwyczaj prezentowana jest jakaś bardziej lub mniej skonkretyzowana fabuła (nie w znaczeniu dosłownie pojętej narracji fabularnej) lub tylko motyw, ale w uniwersalnym przesłaniu spektakli rzecz może tyczyć każdego z nas.
Tak jest i w "Lustrze", o którym sam twórca powiada, iż jest to więcej niż tylko odbicie. Lustro w ujęciu Mądzika to bardziej potrzeba zajrzenia do wnętrza, w sferę emocji. I gdy pojawia się dyskretne, delikatne półświatło powoli wyławiające z cienia postaci i przedmioty, nadaje przedstawieniu dodatkową wartość znaczeniową i artystyczną. Kreśli niezwykle sugestywną metaforyczność obrazów, które wraz z muzyką oraz powolnością ruchu, dozowane odpowiednio półświatłami, tworzą rytm przedstawienia.
Tak jest w warstwie budowania spektakli środkami artystycznymi. Natomiast jeśli chodzi o zawartość myślową autorskiego teatru Mądzika, to w wielu przedstawieniach artysty można zauważyć tropy zainteresowań twórczych. To m.in. w dużej mierze fascynacja przemyśleniami św. Jana od Krzyża, a także św. Teresy z Ávila. Wierność swojemu światopoglądowi wyznacza u Mądzika kierunek artystyczny i przesłanie jego spektakli. Toteż Scena Plastyczna KUL, prowadzona od pół wieku przez jej założyciela, pokazuje, jak ważna jest sfera duchowa w tworzeniu teatru. Mówi, że bez duchowości nie ma rozwoju artystycznego.
A ponieważ spektakl - jak zawsze u Mądzika - odbywa się w ciemnościach spowijających widownię, to pozwala widzowi skupić się i doświadczyć samotności na tyle, by w głębi własnej wrażliwości i przestrzeni duchowej zastanowić się nad swoim życiem, nad własną kondycją duchową i celem, do którego podążamy u końca drogi.