Polska reżyserka podbija niemieckie sceny
PiS chciał ją ocenzurowaćReżyserka Ewelina Marciniak, którą przed kilkoma laty PiS próbował ocenzurować w związku ze spektaklem "Śmierć i dziewczyna", dziś na prestiżowej niemieckiej scenie wystawia "Wielkiego Gatsby'ego". Nazwisko Marciniak jest bardzo dobrze znane u naszych zachodnich sąsiadów.
Ewelina Marciniak została w 2020 r. uhonorowana najważniejszą niemiecką nagrodą teatralną - Der Faust Kilka lat temu jeden z jej spektakli, "Śmierć i dziewczyna" z Teatru Polskiego we Wrocławiu, wywołał burzę i protesty konserwatywnych środowisk katolickich, inicjując debatę o wolności w sztuce. Odwołania przedstawienia domagał się minister kultury Piotr Gliński.
Ewelina Marciniak ze spektaklem "Wielki Gatsby" w Niemczech
Dziś nazwisko Marciniak (laureatki m.in. Paszportu "Polityki") jest doskonale znane i cenione u naszych zachodnich sąsiadów (w Niemczech przenosiła na scenę m.in. powieść Szczepana Twardocha czy Olgi Tokarczuk).
Reżyserka znów zagościła na jednej z prestiżowych niemieckich scen - Schauspiel Frankfurt. 25 października premierę miał tutaj "Wielki Gatsby" na podstawie kultowej powieści F. Scotta Fitzgeralda w scenicznej adaptacji Igi Gańczarczyk.
- Jay Gatsby to człowiek znikąd, wchodząc w przestępczy półświatek, dociera na sam szczyt bogatej socjety. Jego bogactwo jest jak z bajki i w pewnym stopniu odrealnione. Natomiast obsesja zdobycia swojej dawnej miłości, Daisy jest w istocie pragnieniem posiadania obiektu, który ożywi pełne przepychu dekoracje, wniesie autentyczność. W melodramatycznej strukturze powieści ten społeczny i ekonomiczny rys jest motorem wszystkich pragnień - komentuje Gańczarczyk.
O niedawnej polskiej realizacji Marciniak — "Genialnej przyjaciółce" w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie — na łamach Onetu pisał Dawid Dudko w zestawieniu najlepszych spektakli 2023 r.:
"Zbyt rzadko reżyserująca w Polsce Ewelina Marciniak, która od lat z powodzeniem pracuje w Niemczech, sięgnęła po powieść Eleny Ferrante, rozsławioną m.in. serialem HBO. Historia przyjaźni dwóch skrajnie różnych dziewczyn Eleny i Lilly (bardzo dobry duet Karoliny Staniec i Anny Paruszyńskiej-Czackiej) jest popisem reżyserskiej sprawności, aktorskiej wszechstronności i dramaturgicznej precyzji (Małgorzata Czerwień).
Wierny literackiemu pierwowzorowi krakowski spektakl potrafi w angażujący i przystępny sposób poruszać skomplikowane kwestie - biedy, pułapek kapitalizmu czy ceny patriarchatu, tak dla kobiet jak i mężczyzn".