Romantyczne intrygi

„Mąż i Żona" - aut. Aleksander Fredro - reż. Krystyna Janda - Teatr Polonia w Warszawie

Komedia Aleksandra Fredry rozbawiała ludzi aż od epoki romantyzmu. Uznawany za jednego z ważniejszych twórców w polskiej literaturze wyróżnia się wieloma dziełami, w tym sztukami teatralnymi. W połączeniu reżyserii Krystyny Jandy oraz umiejętności jedynie piątki aktorów, w centrum Warszawy został przedstawiony spektakl „Mąż i Żona".

Dwójka małżonków mimo swojego rozmaitego życia, bogatego domu oraz wspólnego towarzystwa, mają swoje własne, mroczne sekrety. Oboje skrywają swoich kochanków. Podczas gdy Elwira oddaje swoje serce Alfredowi, oczy Hrabiego Wacława dążą za pomocą domową – Justysią. Chcąc utrzymać swoje relacje w sekrecie, coraz bardziej zatrącają się w intrygach, by potem i tak wszystko wyszło na jaw.

Scenografia podczas trwania spektaklu nie zmienia się. Na pierwszy rzut oka można określić bogactwo Hrabi Wacława, klimat utrzymuję się w czasach romantyzmu. Ściany zastępują wysokie, białe zasłony. W centrum sceny znajdują się białe meble, w tym kozetka i stolik z krzesłami. W tle znajduje się również niewielki fortepian, na którym gra Elwira. W scenach, gdzie przemawia tylko jedna postać, odcień światła zmienia się na zimniejszy. Zamysł scenografii należy do Natalii Kitamikado.

Do spektaklu nie użyto bogato zdobionych, szczegółowych sukni i garniturów, ale ich prostsze wersje, które pozwalały zachować klimat oraz nie umniejszały obrazu majątków bohaterów. Długie suknie były delikatnie zdobione elementami, które nie były ich częścią. Kostiumy Hrabi Wacława i Alfreda zostają zachowane w epoce romantyzmu, ukazując to poprzez charakterystyczne marynarki oraz buty kończące się pod kolanem. W skład bohaterów wchodzi również Kamerdyner, który posiada identyczny kostium do Hrabi, jednak charakteryzuje się białą, rozpoznawalną peruką. Kostiumy należą do Doroty Roqueplo.

W kilku fragmentach sztuki została wykorzystana muzyka klasyczna, wpasowująca się w epokę, w jakiej jest utrzymywany klimat sztuki. Do opracowania muzycznego zobowiązał się Michał Tatara. W jednej z scen wykorzystana jest też znajoma melodia przygrywana na fortepianie przez jedną z aktorek.

Obsada spektaklu jest niewielka, ale składa się z często widzianych twarzy. Aktorzy pojawiają się w wielu projektach, zaczynając od roli dubbingowych, kończąc na rolach teatralnych. Rolę Elwiry posiada Małgorzata Kożuchowska, a rolę dwóch Hrabi bracia Hycnar – Marcin i Jędrzej. W Justysię wcieliła się Maria Dębska, natomiast w Kamerdynera Tomasz Drabek. Każda z postaci posiada swój własny, nie do podrobienia charakter. Każda z nich posiada swoje własne cechy i powody do swoich działań, których nie posiadają inne postacie. Trudne kwestie są powtarzane bez zająknięcia mimo swojego trudnego, barwnego języka. Kamerdyner, mimo niemal braku kwestii mówionych swoim zachowaniem powoduje śmiech u widzów.

Reżyseria należy do jednej z ważniejszych person teatralnych w Polsce – Krystyny Jandy. Jako właścicielka i założycielka Teatru Polonia jest reżyserką wielu wystawianych sztuk. Przekładając komedię Aleksandra Fredry zachowała trudny i cięty, ale piękny język, jakim została napisana sztuka. Choreografia tworzy z siebie idealnie skomponowaną całość, nie dając wrażenia chaosu na scenie. Choreografia podkreśla zdecydowanie postaci męskich, ale również delikatność i lekkość postaci damskich.

W spektaklu nie zostały wykorzystane media. Jedynym dodatkiem jest dym papierosowy wydobywający się od strony sceny.

Mimo mało prostego języka, chwytliwe, cięte żarty docierają do widowni, wprawiając ją w rozbawienie.

Aleksander Fredro za czasów szkoły został nam przedstawiony poprzez „Zemstę", jednak mało kto słyszał o chwytliwej komedii „Mąż i Żona". Wiedzę tę powierza nam Krystyna Janda, ukazując nam piękno tego dzieła na deskach teatru. Poprzez wybór barwnej obsady aktorów i osadzenie jej w ukształconym przez siebie świecie rozpowszechnia tą wiedzę fanom teatru.

Wiktoria Bajgaczow
Dziennik Teatralny Warszawa
14 sierpnia 2024

Książka tygodnia

Zdaniem lęku
Instytut Mikołowski im. Rafała Wojaczka
Piotr Zaczkowski

Trailer tygodnia