Rytuał, kosmos, ciało

"Zobacz ciało" - reż. Szymon Budzyk - Teatr Odwrócony w Krakowie

Teatr Odwrócony podjął wyzwanie, które stawia artystom obecna epoka posthumanizmu. Reżyser i jednocześnie dyrektor Teatru stworzył wraz z Karoliną Fortuną (dramaturgia), Aleksandrą Powęzką (drugi reżyser) oraz Mateuszem Świderskim (multimedia) sztukę o charakterze performatywnym, która porusza temat współobecności ciał z nie-ciałami.

Młodzi aktorzy (Julia Dyga, Natalia Maczyta-Cokan, Maciej Cymorek, Łukasz Gawroński), wykorzystując podczas spektaklu różne technologie, wytwarzają nowe wymiary, w które widz zostaje wciągnięty jakby w kosmiczny wir.

Aktorzy Teatru Odwróconego dokonują synkretyzacji ciała, sztuki oraz multimediów. Ciało zostaje ukazane z wielu różnych perspektyw. Jedną z nich jest ciało pierwotne, pełne dzikich instynktów. Lecz nie ogranicza się jedynie do instynktu przetrwania. Okazuje się jednak, że ciało naturalne zdolne jest również do poznania drugiego ciała poprzez czuły dotyk. Równolegle do widoku dwóch współdziałających żywych ciał, widz podgląda proces odkrywania ciała poprzez obiektyw kamery. Jest to doświadczenie niezwykle osobiste – niemal intymne i rytualne. Kamera staje się bliskim partnerem bez ciała. Jednak w przeciwieństwie do ciała żywego, kamera jest jedynie (albo nawet aż) przetworzeniem ucieleśnionej prawdy.

Sam spektakl odebrać można jako manifest pożądania: fizycznego oraz umysłowego. Ciało domaga się prawdy! Chce wiedzieć, czym zostaje naszprycowane poprzez koncerny farmaceutyczne oraz nieproekologicznych producentów żywności. Oprócz tego – ciało domaga się poznania samego siebie. Może to osiągnąć jedynie poprzez cielesną relacje z drugim ciałem. Julia Dyga oraz Maciej Cymorek wykreowali rytuał poznania ciał. Poprzez swój taniec stworzyli rodzaj metafizycznego dotyku, który dało się odczuć pomimo niebezpośredniej interakcji z widzami. Całą scenę uwypuklił śpiew Natalii Maczyty-Cokan oraz jakby niewinne podglądanie własnego ciała za pomocą kamery, którą operował Łukasz Gawroński. Tak więc pierwsza część spektaklu balansowała pomiędzy rytuałem aktywującym szereg afektów oraz ukazaniem kosmicznego związku ciał oraz nie-ciał.

Część druga miała charakter stricte manifestacyjny. Wypowiedzi aktorów miały wydźwięk bardzo osobisty, co mocno ukierunkowywało dalszą część spektaklu. Niestety niemal po każdej dłuższej wypowiedzi następował moment rozproszenia uwagi widzów. Powodem były zbyt długo trwające „przerwy" pomiędzy kolejnymi monologami/ manifestami aktorów. Spowodowało to bolesne poszarpanie całości formy oraz rozszczepienie uwagi widzów. Z tego powodu zakończenie spektaklu co poniektórym widzom mogło zwyczajnie umknąć...

Lecz na szczęście nie bezpowrotnie! Spektakl zobaczyć można jeszcze parokrotnie do końca 2019 roku.

kd
Dziennik Teatralny Kraków
11 października 2019
Portrety
Szymon Budzyk

Książka tygodnia

Zdaniem lęku
Instytut Mikołowski im. Rafała Wojaczka
Piotr Zaczkowski

Trailer tygodnia