Staroświeckiej bajki wdzięk

"Trzy bajki" - Lucyna Legut - Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2009

Recenzja "Trzech bajek" Lucyny Legut.

To książka stylowa i uroczo staroświecka. Nie poddaje się trendom i modom. Nie ma w niej śmiałych graficznie rozwiązań i ilustratorskich popisów, obrazki (a jest ich sporo, na każdej stronie jeden) trącą myszką, a w tekście znajdziemy zwroty czy pojęcia, które już dawno wyszły z użycia. Kto dziś wie, jak robi się ondulację żelazkową? Które dzieci w domu uczą się rachunków, a nie matmy? Gdzie jeszcze na buty mówi się trzewiki? Chyba tylko w bajkach Legut. 

Historie opowiedziane przez mieszkającą w Gdańsku pisarkę nie traktują o śmiertelnie poważnych sprawach. To dobrze. Od poważnych tematów, takich jak śmierć, choroby, trudne emocje, po które sięga dziś wiele wydawnictw specjalizujących się w literaturze dziecięcej, warto czasem odetchnąć. 

Bajka pierwsza: "Historia dosyć niebrzydka o kocie i margerytkach" to zabawny wierszyk opowiadający o przygodzie pewnego psa i kota, ilustrowany całostronicowymi obrazkami - to one są główną atrakcją. Mój ulubiony przedstawia krwiożerczego psa z nożem w zębach i dwoma pistoletami w łapach. No i ten kot w płaszczyku w margerytki! Jak z kącika mody w dawnej "Kobiecie i życie".

Dwie kolejne bajki, "Niedzielne popołudnie z Diabłem i Aniołem" i "Buty pani czarownicy" są krótkimi opowiadaniami. Pierwsze z nich to historia pewnej nudnej niedzieli, w trakcie której Diabeł i Anioł uwzięli się na miłego i grzecznego chłopca Rudcia (warto zwrócić uwagę na zestaw imion, też odpowiednio staromodny: Rudcio, Bebcio, Kika). Druga opowiada, jak doszło do zamiany dwóch par trzewików w warsztacie szewskim Grzegorza Kopytko i co z tego wynikło. Żadnego natrętnego moralizatorstwa, sporo humoru słownego i sytuacyjnego. Ilustracje Legut przypominają momentami kreskę Mirosława Pokory, jednego z mistrzów ilustracji książki dziecięcej.

"Prószyński" przyłożył się do wydania: twarda oprawa, porządny papier. Gdybym miała się przyczepić - do tego typu ilustracji pasowałaby matowa, niebłyszcząca, lakierowana okładka.
(ml)

Dorota Karaś
Gazeta Wyborcza Trójmiasto
29 maja 2009

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia