Szczęśliwy koniec dzięki nadziei
"Skazani na Shawshank" - aut. Steven King - scen. i reż. Frank Darabont - USA - 10.09.1994 r.Moim zdaniem to opowieść o nadziei, wrażliwości i przewadze mądrości nad systemem. Główny bohater nie dał się "czarom" więzienia. Przez swoje marzenia, myśli i ogromną nadzieję nie zostało zabite jego prawdziwe "ja". Został zamknięty w murach tylko fizycznie. Głową dalej marzył i próbował żyć jak na wolności.
Jego współwięźniowie nie widzieli świata poza kratami. Ich osobowości, charaktery i marzenia zostały zamknięte wraz z nimi. Więzienie ucinało ich perspektywę świata. Były tylko kraty, cele i roboty fizyczne. Dożywocie oznaczało koniec życia i dostosowanie się do zasad. Albo traktujesz więzienie jako nowy dom albo giniesz. Nie było miejsca na nic innego.
Wyjątkiem był Andy, który podszedł do tego inaczej. Gdybym ja znalazła się w więzieniu za złe oskarżenia i byłabym niewinna, podcięło by mi to skrzydła jeszcze bardziej niż pozostałym. Poddałabym się i obwiniała cały świat za moje męki, jednak to poczucie niewinności moim zdaniem dało mu przewagę i uratowała życie.
Zdjęcia w tym filmie są świetne. Praca kamerą to nie tylko pokazanie życia w Shawshank ale i ukryte przekazy. Weźmy za przykład wyjście z więzienia Brooksa i Reda. Niby to tylko zwykła scena, gdy idą w świat ale jest zupełnie inaczej nagrana. Kamera gdy pokazuje staruszka wychodzącego z więzienia pokazuje tylko go na tle Shawshank. Od razu widz interpretuje to podświadomie.
Brooks mimo, że opuszcza więzienie na zawsze to wiemy, że zostanie w nim do końca życia. Nigdy się od niego nie uwolni i nie przestanie żyć normalnie. To miejsce go zniszczyło, a zasady i regulamin go złamały. Kamera pokazuje to, gdy wychodzi na wolność. Nie widać przed nim nowego życia i miasta, tylko gigantyczne mury o których nie potrafi zapomnieć.
Za to scena gdy Red wychodzi jest pokazana na odwrót, Kamera filmuje go od tyłu gdzie widać wolność i normalne życie przed nim. Wtedy od razu wiemy, że jest nadzieja na dobrą przyszłość. Widzimy ją przez świetne, delikatne i nie rzucające się w oczy prowadzenie kamery. To ona według mnie prowadzi widzów przez historię.
Pokazuje przewagę bohaterów lub ich słabości.
To film wyciskający z oczu łzy, gigantyczne współczucie i poznanie bohaterów będących w tragicznych warunkach. Zawiera mnóstwo morałów i wniosków jakie można wyciągnąć z prezentowanych historii.