W głąb siebie
"Podróż" Teatr TelewizjiCzyli "Podróż" Geralda Auberta w poniedziałkowym Teatrze TV
Telewizja Polska przypomniała niedawno znakomity spektakl Geralda Auberta pt "Podróż".
Zrealizowany został w 2000 roku, kiedy to Piotr Mikucki postanowił wykorzystać ten kameralny dramat dla potrzeb Teatru Telewizji. Reżyser w głównych rolach obsadził znakomity duet - Piotra Fronczewskiego i Gustawa Holoubka. Obraz ten wymagał bowiem aktorów, którzy unieśliby ciężar gatunkowy dramatu psychologicznego.
Jednoaktówka Auberta rozgrywa się we Francji pod koniec lat 90-tych XX wieku. Jej fabułę stanowi weekendowa wyprawa dwóch mężczyzn - ojca i syna. Na prośbę zmarłej niedawno matki, syn zabiera rodzica do obozu koncentracyjnego w Dachau. Wiele lat wcześniej ojciec był więźniem tego obozu.
Tytułowa podróż okazuje się także podróżą w czasie. To nie tylko eskapada w dawno nieodwiedzane miejsca, to także podróż w bolesną przeszłość. Podróż ta zmienia się w analizę psychiki obu mężczyzn. Podczas owej wędrówki, bohaterowie wchodzą ze sobą w bliską relację. Zbliżając się ku celowi wyprawy, ojciec ujawnia swojemu towarzyszowi wstrząsającą rodzinną tajemnicę. Okazuje się, że nie jest jego prawdziwym rodzicem. Biologicznym ojcem Juliena był Otto Kreutzwald, niemiecki żołnierz - esesman, a jego poczęcie nastąpiło w konsekwencji gwałtu. Ojciec uwalnia się z przygniatającego go przez pół wieku ogromnego ciężaru.
Przez kilkadziesiąt minut spektaklu mamy możliwość zaobserwowania dramatu, jaki rozgrywa się w sercach i umysłach bohaterów. Przede wszystkim jednak obserwujemy popis gry aktorskiej Gustawa Holoubka i Piotra Fronczewskiego, którzy zaprezentowali widzom cały swój zawodowy kunszt.
Scena rozmowy ojca z synem to mistrzowski popis gry w wykonaniu zarówno Piotra Fronczewskiego, jak i Gustawa Holoubka. Podczas tego poruszającego monologu Holoubek peroruje, artykułuje każde słowo z odpowiednim naciskiem.
Mówi z nerwową egzaltacją. Rozwodzi się na temat honoru, lekcji odwagi. Jego ruchy są bardziej energiczne niż we wcześniejszych ujęciach. W scenie tej realizatorzy zastosowali częste kontrplany. Dzięki ich użyciu twarz Piotra Fronczewskiego staje się niejako komentarzem do słów jego rozmówcy. Dodatkowo zbliżenia kamery potęgują u publiczności wrażenie alienacji bohaterów, ich fizycznego i psychicznego wyobcowania. Widz czuje, że jest świadkiem ważnej rozmowy. Nieomal wstrzymuje oddech, żeby w nią nie ingerować.
Charakterystyczne dla omawianego widowiska Teatru Telewizji jest powolne tempo akcji narzucane przez aktorów. Nierozerwalnie łączy się ono z długimi ujęciami. Poprzez oko kamery widz skupia uwagę na twarzy bohaterów, na detalu, na danym momencie. Julien Fronczewskiego kamery nie dostrzega. Jest ona jedynie szkłem powiększającym, przez które możemy "podglądać" dramaty rozgrywające się w sercach bohaterów. Jest także naszym punktem widzenia - punktem widzenia publiczności telewizyjnej.
Najbardziej w przedstawieniu porusza ostatnia scena, która stanowi przełom w dramaturgii spektaklu. Jest to moment wyznania Julienowi prawdy o jego pochodzeniu. Intymny dwugłos ojca i syna przeprowadzony u kresu drogi, w wigilię przybycia do Dachau. Julien Piotra Fronczewskiego słucha w ogromnym skupieniu, gdyż w spektaklu tym najistotniejszy jest właśnie dialog. Cała intryga koncentruje się wokół słowa. Widz zapomina, iż uczestniczy w teatralnej fikcji.
Ta kameralna sztuka francuskiego dramaturga, to przede wszystkim artystyczny popis gry dwóch dojrzałych aktorów - mistrza i ucznia.
"Podróż" to także próba opowiedzenia widzowi w oszczędny w ekspresję sposób o tym, o czym teatr mówi od swego zarania - o miłości, nienawiści, o zemście, zdradzie, poczuciu osamotnienia, potrzebie akceptacji. W kreacji obu aktorów odnajdujemy kwintesencję tego wszystkiego, co nazywamy aktorskim profesjonalizmem, a co powinno zachwycić i zatrzymać współczesnego widza. Zatrzymać chociażby na chwilę, na 45 minut trwania spektaklu.
Podróż Geralda Auberta
Przekład - Barbara Grzegorzewska
Reżyseria - Piotr Mikucki
Zdjęcia - Marian Prokop
Scenografia - Halina Dobrowolska
Kostiumy - Agnieszka Werner
Obsada: Syn - Piotr Fronczewski, Ojciec - Gustaw Holoubek
Premiera w Teatrze Telewizji - 11 grudnia 2000 roku
Czas trwania - 54 minut