W lipcu na deskach Słowackiego kryminał, klasyka i nowa polska proza
Repertuar na lipiec - Teatr im. J. Słowackiego w KrakowieW niedzielne popołudnie na Rynku pojawili się tajemniczy mnisi. Ci którzy ich spotkali, mogli zdobyć promocyjne zaproszenia na spektakl do teatru, tak aktorzy Słowackiego zachęcali krakowian do powrotu na spektakle.
Na scenie Słowackiego w MOS-ie w miniony weekend „Miłość" przy pełnej sali, oczywiście, pełnej zgodnie z wytycznymi, czyli najwyżej połowa widowni. Na scenie Anna Polony i Jan Peszek, jak zawsze, znakomici w historii na motywach powieści „Spóźnieni kochankowie".
- Zauważamy, że widzowie wracają powoli. Zdarza się, że ci, którzy przyszli na jeden spektakl, wykupują także bilety na kolejne. Można więc powiedzieć, że najpierw wrócili fani teatru – mówi Marta Pawlik, rzecznik prasowy Teatru im. Słowackiego.
Rozmodleni mnisi prosto ze średniowiecznego opactwa, którzy na krakowskim Rynku wykonali fragmenty „Pieśni nad Pieśniami" to happening zachęcający do odwiedzenia teatru nie tylko przez amatorów spektakli na żywo. Lato w mieście to także perspektywa odkrycia uroków teatru dla tych, którzy z tą dziedziną sztuki nie byli dotąd za pan brat.
Nieodmiennie zachęcamy widzów do odwiedzenia nas, przed nami jeszcze kilka naszych hitowych przedstawień jak „Imię róży" 17 i 18 lipca, w ten sam weekend „Wojna polsko – ruska pod flagą biało-czerwoną", a na koniec miesiąca „Lalka" (25, 26 lipca) – informuje Marta Pawlik.
Imię róży" to historia kryminalna rozgrywająca się w 1327 we włoskim opactwie benedyktynów na podstawie powieści Umberto Eco, w reżyserii Radosława Rychcika. Szerokiej publiczności znana także jako obraz filmowy pod tym samym tytułem z Seanem Connery w roli głównej.
Adaptacja prozy Doroty Masłowskiej na deskach Słowackiego budzi wielkie emocje od daty premiery. A dziś „Wojna polsko–ruska pod flagą biało-czerwoną" znów staje się aktualna. Jeszcze w lipcu spektakl w repertuarze Słowackiego.
A dla miłośników klasyki w nie do końca klasycznym ujęciu spektakl "Lalka" wg. Bolesława Prusa w reżyserii Wojtka Klemma.
Słowacki przygotował się także na przyjęcie obcokrajowców mieszkających w Krakowie, podczas niektórych spektakli wyświetlane są napisy w języku angielskim i ukraińskim, np. „Imię róży", „Woja polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną", „Lalka".
- Szykujemy się już na jesień, przed nami przesunięte premiery kilku spektakli, m.in. „Jedzonka" w reżyserii Katarzyny Szyngiery, która przygląda się tematowi jedzenia we współczesnym świecie, temu, skąd jedzenie bierze się na naszym stole, jaką – poza odżywczą – pełni funkcję, jak nas różni i klasyfikuje. Aktorzy z prób online przeniosą się na rzeczywistą salę prób już w sierpniu. Premiera 11 września – zapowiada Marta Pawlik.
Powoli do życia wracają także imprezy kulturalne, w innym niż dotychczas wymiarze i dużych ograniczeniach, ale spragnieni kontaktu ze sztuką mają coraz więcej okazji do bezpośredniego, nie tylko online, uczestniczenia w rozmaitych wydarzeniach. Aktorzy Słowackiego poza graniem na rodzimej scenie pojawią się na Festiwalu Malta ze spektaklem „Turnus mija, a ja niczyja". To okazja, by zobaczyć ten tytuł na wyjeździe.