Wierny do końca
"Jaskinia filozofów" - reż: P. Sieklucki - Teatr Nowy w KrakowieWidzowie Teatru Rozrywki w Chorzowie przez kilka kwietniowych dni mieli okazję oglądać spektakle Teatru Nowego z Krakowa. Widownia, jak to w takich przypadkach zazwyczaj bywa, była zapełniona po brzegi. Ja wybrałam się na spektakl " Jaskinia filozofów".
Spektakl jest podzielony na dwie części: pierwsza opiera się na tekście „Obrony Sokratesa” Platona, druga na wczesnym dramacie Zbigniewa Herberta pt. „Jaskinia filozofów”. Obie części łączy postać Sokratesa( Edward Linde Lubaszenko), który zostaje skazany na śmierć za swoje poglądy.
„ Jaskinia filozofów” wymaga od widzów skupienia, bowiem nic nie jest tu powiedziane dosłownie. Widzimy Sokratesa przebywającego w celi, którego odwiedzają ludzie mający dla niego jedną radę: "uciekaj-nie umieraj!" Jednak on już podjął decyzję, jedyną słuszną i nie zamierza z niej rezygnować. Sokrates w ostatnich godzinach życia uczy, że trzeba być wiernym swoim przekonaniom do samego końca.
Sokrates przebywając w celi udziela ostatnich rad swoim uczniom, ale tak naprawdę musi się zmierzyć ze swoją samotnością i lękiem przed śmiercią. Otwiera się jedynie przed pilnującym go policjantem( Dariusz Starczewski), którego pyta o to jak wyglądają chwile zaraz po wypiciu trucizny. Edward Linde Lubaszenko doskonale kreuje postać Sokratesa. Oszczędny w środkach wyrazu pokazuje prawdziwego, bijącego się z myślami, człowieka, a nie wielkiego filozofa.
Spektakl Teatru Nowego z Krakowa jest warty uwagi. Zmierzenie się z dramatem Zbigniewa Herberta z pewnością było nie lada wyzwaniem, które reżyser Piotr Sieklucki podjął i podołał mu doskonale.