Zachwyt Moskwy
"Mistrz & Małgorzata Story" - reż. R.Talarczyk - Teatr Polski w Bielsku-BiałejDobre wieści (poparte ofertą współpracy) nadeszły z Moskwy, skąd kilka dni temu wrócił Teatr Polski z Bielska-Białej. Ale początek tej artystycznej przygody mógł być, a nawet przez moment był, co najmniej ryzykowny. Podejrzewano wręcz prowokację polityczną!
Bielscy aktorzy zaproszeni zostali na Międzynarodowy Festiwal im. M.A. Bułhakowa "120 dni z Mistrzem", przygotowany w 120. rocznicę urodzin pisarza. Organizatorów zainteresował spektakl pt. "Mistrz & Małgorzta Story" wg scenariusza i w reżyserii Roberta Talarczyka.
- Najwyraźniej - mówi Talarczyk - nie do końca zebrali jednak informacje, bo gdy zaczęliśmy próby i padły pierwsze kwestie, zapadła absolutna, kilkunastominutowa cisza. A potem sugestia, że może jednak coś by trzeba w naszej propozycji złagodzić. Nie wyraziliśmy zgody, za to wdaliśmy się z Rosjanami w długą dyskusję o istocie wojny i zła, które może być obecne wszędzie i w każdym czasie. To była emocjonalna, ale poważna i pożyteczna dla obydwu stron rozmowa. W efekcie nie zmieniliśmy w naszym scenariuszu ani słowa - dodaje.
A skąd w "Mistrzu i Małgorzacie" wojna? Otóż inscenizacja Teatru Polskiego nie jest prostą adaptacją powieści, lecz swobodną impresją na jej temat. Akcja książki została przeniesiona w czasy współczesne. Do ogarniętej wojną Czeczeni (!), do której jeden z rosyjskich żołnierzy zabiera powieść Bułhakowa, a losy bohaterów spektaklu powielają losy bohaterów powieści. Spektakl, znakomicie przyjęty w Polsce, nie mógł być (ze względów organizacyjnych)pokazany w Moskwie w całości. Na festiwal wyjechało więc trzech aktorów: Robert Talarczyk, Kuba Abrahamowicz i Sławomir Miska, a prezentacja, wsparta przez aktorów rosyjskiego Teatru "Bu..." miała charakter próby czytanej. W rezultacie Mistrz mówił po polsku, Małgorzata po rosyjsku, a przerażające zdjęcia z Groznego atakowały z ekranu.
Publiczność (dysponująca rosyjskim tłumaczeniem) przyjęła spektakl owacyjnie. Rosyjscy aktorzy też. Teatr w Domu-Muzeum Bułhakowa zaproponował natomiast dwie opcje współpracy. Albo kupią scenariusz i zrealizują go swoimi siłami albo sprowadzą bielski spektakl do Moskwy w pełnej wersji.