Zapraszamy na kolejną odsłonę
Offowe czwartki w MultikinieGarmanbozja
Garmanbozja, pokarm, który spożywają persony magiczne w filmie „Ogniu, krocz za mną", Davida Lyncha, możemy oczywiście kojarzyć z grecką ambrozją. Jeśli dodamy do tego granat, owoc Kory _ Persefony, mieszanka może być wybuchowa.
Karnedases, grecki protoplasta probabilizmu, krytykował jakąkolwiek pewność. Nie mając zatem tej niezbędnej pewności w oksymoronicznie brzmiącej materii ducha, możemy jedynie, za z kolei Schopenhauerem, popatrzeć na „Świat jak wolę i przedstawienie".
W XVIII w. Kartezjusz w genialny sposób formułuję tę prawdę: Cogito, ergo sum. Myślę, więc jestem.
Filozof w pełnym tego słowa znaczeniu klasyczny, dokonał tym samym rewolucyjnego przełomu. Tak jak lynchowscy bohaterowie, którzy odkrywają kolejne światy, jak palimpsesty na spodzie rękopisu.
Klasyfikacja, którą posługują się wspomniani bohaterowie, to z kolei plan świata kafkowskiego. Możemy posłużyć się tu najsłynniejszymi tytułami: „Ameryka" – „Proces" – „Pułapka"...
Nieśmiertelność, o której marzymy, przytrafia nam się we śnie.
Istnienie nieświadomości zostało poddane w wątpliwość. Wędrówka duszy nie ma zatem końca. Dusza Laury Palmer już ledwo dyszy. Za dychę Charon dodaje gazu do dechy. Poza grobową deską rozgrywają się sceny z życia aniołów i demonów.
Garmanbozja
Nirwana, w buddyzmie najwyższy stan ducha, pojawia się jako perspektywa przyszłości, wieczności. Ogień, za którym kroczymy, wygasa, jak zdmuchnięta świece. W sanskrycie nirwana oznacza wygaszenie właśnie. Zgaszone zostają nasze ziemskie rozterki, rozłąki. Szeroki ekran nicości już nawet nie śnieży. Wszystko znika na zawsze. Oczy Laury Palmer wpatrzone w światło stają się ciemną pustką. Wydobywa się z nich Dharma.
Obecność
Przyzwyczajenia są drugą natura, a my przywiązani jesteśmy do Innego. Inny jest naszym pragnieniem, a pragnienia są źródłem cierpienia. Aby przestać cierpieć, należy przestać pragnąć obecności Innego. Kiedy zamkniemy oczy, wszystko inne znika. Zniknie Teresa Banks. Na bank zniknie Leland Palmer, a z nim zniknie Bob Budowniczy. Wszystko rozpłynie się w nicości jak garmanbozja w ustach ciemności. Światło zniknie w tunelu.
Prawo
Reguła konieczna lub nakaz. Józef K. i Laura P. stoją przed Prawem.
Profil psychologiczny tej pary kochanków przez gwiazdy przeklętych to Symbolion. Usta grzechu, lista skarg i zażaleń. Płomienie czyszczą Laury Palmer twarz. Twarz Józefa K. to twarz Kyle'a Mc Laclana. Ta twarz to potwarz.
Przypadkowy, kupiony na loterii los, i jesteśmy w tym świecie, wrzuceni jak Józef K. albo agent Cooper. To przecież ta sama twarz McLaclana. Przed nami otwiera się ściana ognia. Czyściec, w którym przechowuje się wspomnienia.
Przypadkowe zdarzenie uruchamia fatum. Efekt motyla w stopach Edypa. Ojciec – córkobójca, aby zdradzić tajemnicę tuż przed końcem, i popsuć wam zabawę. Mimo,że jak twierdzi Świetlicki:
To ja zabiłem Laurę Palmer.
Twin Peaks: Fire Walk With Me - reż. David Lynch - 1992
Zapraszamy na kolejną odsłonę Offowych czwartków w Multikinie