Deptanie po odciskach
W "Bitwie pod Grunwaldem" Fiedor stawia bolesne pytania o naszą tożsamość i patriotyzm.Realistyczna scenografia od razu każe nam odrzucić szukanie jakiejś metafory czy aluzji do współczesności. To jest powojenny amerykański obóz dla dipisów, do którego z niemieckich kacetów trafili polscy żołnierze. Uszli z zagłady, ale jeszcze nie mogą cieszyć się wolnością. Próbują po prostu żyć. Ale w stanie zawieszenia i zbydlęcenia wojną nie potrafią ani być lud?mi, ani patriotami. Hipokryzja, kłamstwa, kradzieże, kłótnie, chęć dzikiego odreagowania krzywd na niedawnych ciemięzcach biorą górę nad wszystkim. W jednej chwili śpiewają "Bogurodzicę", a w następnej już demolują barak, Fiedor nie oszczędza widzów. Stosuje metodę wstrząsową, prowokuje, depcze po odciskach - jak choćby w tej scenie, gdy nękany biegunką Cygan wykrzykuje wziętą z "Wyzwolenia" apostrofę do Polski, siedząc na klozecie. To wszystko to nasz narodowy spadek, chcemy czy nie -wleczemy go ze sobą, także do wspólnej Europy. Warto się nad Lym zastanowić. Szkoda tylko, że w tak niedobrym teatrze. Jak nie u Fiedora *** ROZMOWA Borowski niedoceniony MAREK FIEDOR, reżyser Czy Tadeusz Borowski jest już klapkiem? - Na pewno nie można go nazwać pisarzem współczesnym. Epoka, w której żył i tworzył, jest zamkniętą przeszłością. Na tematy, które podejmuje, możemy popatrzeć już z pewnym dystansem, więc chyba jest klasykiem. Dlaczego zainteresował pana jego tekst? - Wziąłem się za niego z poczuciem, że to wielka, niedoceniona literatura. Okrutna i bezkompromisowa. Recepcja Borowskiego w naszej kulturze jest szczególna - Niby jest on autorem szkolnych lektur, ale tak naprawdę ze świadomości, został wyparty. Poniekąd to zrozumiałe, bo wizerunek człowieczeństwa zawarty w jego tekstach jest bardzo drastyczny. Z drugiej strony ten przyczynek do myślenia o polskiej tożsamości, o naszej historii, o bagażu, który dźwigamy, powinien być inspirujący. Co mówi on o nas, wspóczesnych Polakach? - To, zależy od tego, jak na niego reagujemy Reakcja krytyków na to przedstawienie była znamienna Wielu je odrzuciło, pisało, że to ich obraża. Dla mnie to znak, że jednak trafiło w jakiś bolesny odcisk, skoro nie chcemy o ty mówić. Teatr Studio w Warszawie, "Bitwia pod Grunwaldem", reżyseria: Marek Fiedor.
Iwona Kłopocka
Nowa Trybuna Opolska
21 kwietnia 2008