Gdzie kończy się teatr?

Teatr spotkał się ze szklaną ścianą, z murem. Doszliśmy do granic zmuszeni ich radykalnym postawieniem. Zmuszeni szukać czegoś, co teatrem nie jest, ale chce z niego jak najwięcej ocalić. I wiele ograniczeń udało nam się pokonać – tak myślę. Gdzie jest granica teatru? Jak mają się granice państw do festiwalu, na który duża część artystów nie przyjeżdża fizycznie, a jednak uczestniczy. Granice geograficzne trochę zostały zniesione. Czego w teatrze się nie da opowiedzieć, o czym teatr nie powinien mówić? Na jakich ludzkich granicach wytrzymałości opiera się fenomen teatru, szczególnie dziś. Gdzie kończy się teatr?

Z Pawłem Pasztą - dyrektorem ds. artystycznych Teatru Horzycy  w Toruniu, o najbliższej edycji festiwalu Kontakt rozmawia Grzegorz Giedrys.

Grzegorz Giedrys: Najbliższa edycja festiwalu Kontakt będzie inna od poprzednich. Po raz pierwszy wydarzenie odbędzie się w formule hybrydowej. Jak się pracuje nad programem w takich warunkach?

Paweł Paszta - To bardzo trudna praca przede wszystkim ze względu na koordynację wydarzeń w formule, w jakiej do tej pory festiwal nigdy się nie odbywał. A zależało nam na tym, żeby w tych właśnie czasach festiwal odbył się w edycji międzynarodowej i pokazał najbardziej aktualne zjawiska teatralne na osi Wschód-Zachód. Forma jest wymuszona przez pandemię - część wydarzeń w sieci, niektóre na żywo na Zoomie, niektóre w formie filmowej, a także część wydarzeń w Toruniu z widzami na widowni.

Dlaczego na żywo zobaczymy tylko spektakle w wykonaniu polskich teatrów?

- Nie da się zaplanować przyjazdów teatrów z zagranicy w sytuacji pandemii. Bilety lotnicze na festiwal majowy kupuje się na przykład w lutym. Trzeba zarezerwować hotele, umówić transport, wynająć przestrzenie odpowiednie do zapraszanych przedstawień. Tymczasem ruch międzynarodowy stoi od ponad roku pod wieloma znakami zapytania i w ciągłej niepewności. To, że obostrzenia właśnie są znoszone w Europie, wiemy od zaledwie kilku tygodni, a i tak nie mamy pewności, czy na stałe, czy tylko na jakiś czas. Nie dało się tego przewidzieć kilka miesięcy temu. Ale warto zauważyć, że wydarzenia na Zoomie co prawda nie odbywają się w teatrze w Toruniu, ale są realnie na żywo. W czasie rzeczywistym aktorzy w Monachium, Zagrzebiu i w Moskwie grają spektakl dla widzów, którzy łączą się z nimi podczas „telekonferencji". I widzowie mogą się łączyć z dowolnego miejsca na świecie. Dzięki temu ta edycja jest naprawdę bardzo międzynarodowa.

Aż trzy propozycje zaprezentuje Teatr Horzycy. Z niecierpliwością czekam na premierę „Biblii: próby" Jerneja Lorenciego, który kilka lat temu wygrał na Kontakcie...

- Od tamtego dnia, kiedy jeszcze jako przyjezdny widz zobaczyłem w Toruniu „Iliadę", marzyłem o spotkaniu z Jernejem, a odkąd pracuję w Teatrze Horzycy, zabiegałem o to, by wyreżyserował spektakl z naszym zespołem. Wnikliwe emocjonalnie spojrzenie w głąb Biblii - szczególnie w Księgę Hioba - to owoc pracy słoweńskiej ekipy w Toruniu. Warto zobaczyć to przedstawienie na żywo już od 2 czerwca.
Piotr Kurzawa na zamówienie festiwalu pracuje także nad monodramem z Agnieszką Wawrzkiewicz. To również historia oparta na motywach z Biblii, osobista relacja matki Jezusa z jego życia i jej perspektywy. Stawia wiele ważnych pytań o potrzebę religii, cudowności. Może trochę zahacza o kult superbohaterów. Prócz tematów religijnych i ostatecznych, które dopełnią jeszcze w czerwcu w teatrze nasze „Biesy", przygotowaliśmy także wydarzenie na Zoomie, które jest naszym efektem doświadczeń z pracy w zamknięciu. Cały ostatni rok pracowaliśmy bardzo intensywnie i szukaliśmy sposobów komunikacji z widzami. „#FollowTheRabbit" to interaktywne przedstawienie nawiązujące do gier w konwencji „escape room".

Teatr na całym świecie po raz pierwszy w historii w takim stopniu sięgnął po nowoczesne technologie. Czy konieczność transmitowania spektakli w jakiś sposób zmienia język teatru?

- Przede wszystkim akurat my, Teatr Horzycy, unikaliśmy transmitowania spektakli. Zrobiliśmy to jedynie w trzech przypadkach. Poza tym ponad 30 innych wydarzeń przygotowanych online to głównie projekty powstające od zera pod to medium. A jakie to jest medium? To szeroki temat, ale wystarczy zwrócić uwagę na taką rzecz: monodram Lisy Stiegler na festiwalu jest grany na Zoomie. Widzimy ją na żywo w jej garderobie w Residenztheater. Ale ona też nas widzi, widzi nasze twarze na ekranie swojego monitora. Niby jesteśmy tak daleko od siebie, a jednak w teatrze nigdy nie widzimy się tak dobrze. Paradoksalnie, pod pewnymi względami, jesteśmy bliżej na Zoomie. I dzieje się to na żywo. Możemy reagować tak jak w teatrze, a nawet łatwiej...
Nie wartościuję tutaj, nie oceniam, co lepsze. Myślę, że teatru w teatrze nie jesteśmy w stanie zastąpić Zoomem. Ale coś udało nam się odkryć, coś zdobyć. Czegoś spróbowaliśmy i mieliśmy protezę, dzięki której niektóre działania okazały się sprawniejsze i może nawet bardziej wciągające niż wcześniej. Bo przecież proteza może być w czymś doskonalsza od oryginału. Ale oczywiście to tylko proteza.

Co takie narzędzie daje reżyserom i aktorom?

- Na Zoomie można prowadzić próby, będąc w swoich domach, co okazało się dla nas ratunkiem podczas lockdownu. Jeśli chodzi zaś o same spektakle, przy kombinacjach sprzętowych, czyli rozbudowaniu Zooma o zestaw montażowy, można na żywo realizować wydarzenia na wiele kamer, czyli tworzyć teatr telewizji na żywo. Przy zastosowaniu filtrów, efektów wideo, a także np. czatu z widzami i ankiet w czasie spektaklu uzyskujemy także zupełnie nowe jakości, które mogą służyć opowiadaniu konkretnych historii i wprowadzać różnego rodzaju interakcje między aktorami a widzami. Prócz paradoksalnego efektu bliskości i intymności, Zoom łączy teatr z filmem i telewizją i daje szereg nowych dróg, by widzów poruszyć, dotknąć, czy czasem nawet pobudzić do działania.

"Na granicy". Jak należy rozumieć tegoroczne hasło festiwalu?

- Teatr spotkał się ze szklaną ścianą, z murem. Doszliśmy do granic zmuszeni ich radykalnym postawieniem. Zmuszeni szukać czegoś, co teatrem nie jest, ale chce z niego jak najwięcej ocalić. I wiele ograniczeń udało nam się pokonać – tak myślę. Gdzie jest granica teatru? Jak mają się granice państw do festiwalu, na który duża część artystów nie przyjeżdża fizycznie, a jednak uczestniczy. Granice geograficzne trochę zostały zniesione. Czego w teatrze się nie da opowiedzieć, o czym teatr nie powinien mówić? Na jakich ludzkich granicach wytrzymałości opiera się fenomen teatru, szczególnie dziś. Gdzie kończy się teatr? I to wszystko tutaj w Toruniu, w mieście, które przez wiele wieków było miastem granicznym.

Na jakie zjawiska powinniśmy szczególnie zwrócić uwagę podczas Kontaktu?

- Trudno mi wybrać za widzów, myślę, że każdy może skomponować sobie własną ścieżkę przez Kontakt w tym roku. Ale polecam skorzystać z różnorodności programu i zmierzyć się z doświadczeniem różnych form – zarówno tych oglądanych przez teatralnego Netfliksa, czyli naszą nową platformę VOD, jak i poprzez uczestnictwo w zoomach czy spektaklach na żywo. Jak zawsze na Kontakcie bardzo ciekawie zapowiadają się wszelkie spotkania i dyskusje, które można śledzić na żywo na Facebooku. No i pasjonujące Forum Nowego Dramatu Ukraińskiego, gdzie posłuchamy sztuk niewystawianych jeszcze w Polsce, a także wystawa, nowe publikacje, koncert... – będzie się działo.

__

Festiwal Kontakt

Międzynarodowy Festiwal Teatralny Kontakt po raz pierwszy w historii odbywa się w dużej części online. W programie znalazły się spektakle zarejestrowane, które możemy obejrzeć w formie wideo, a także interaktywne przedstawienia grane na żywo. Tegoroczny Kontakt to ponad 60 wydarzeń w sieci, w teatrze i wokół teatru. W programie znalazło się 27 pokazów 14 spektakli, 23 spotkania, a także filmy, koncert, rozmowy o książkach, wystawa, czytania oraz działania towarzyszące tworzone przez młodzież i studentów.

Przegląd w tym roku zacznie się 22 maja i zakończy 12 czerwca. Na żywo zobaczymy tylko pięć spektakli, które zaprezentują u nas polskie sceny. Festiwalowi towarzyszą m.in. wystawa fotografii Wojtka Szabelskiego na pl. Teatralnym, spotkania z twórcami, koncert Małgorzaty Abramowicz. Wszystkie wydarzenia online są nieodpłatne. Za spektakle na żywo zapłacimy 40-50 zł.

Bezpłatne wejściówki oraz bilety na spektakle na żywo będą dostępne od piątku 14 maja na stronie Teatru Horzycy:
teatr.torun.pl/repertuar/



Grzegorz Giedrys
Gazeta Wyborcza Toruń
22 maja 2021
Portrety
Paweł Paszta