Trójmiejska Polecajka Weekendowa
Początek sierpnia to ogrom kolejnych tytułów wystawianych na deskach trójmiejskich teatrów. Większość z nich jest grana w ramach 25. Festiwalu Szekspirowskiego w Gdańsku."Szekspir. Reinkarnacje" - reż. Adam Michał Pietrzak, Piotr Mateusz Wach - Teatr Układ Formalny, Wrocław (w ramach 25. Festiwalu Szekspirowskiego)
6 sierpnia, godz. 17:00, 20:00 - Teatr Miniatura (Wrzeszcz, Gdańsk)
Współczesny Szekspir wyczuwając niepokoje społeczne i obserwując pojawiające się zagrożenia, boryka się z samotnością, z brakiem możliwości ekspresji. Internetowy streaming został jego jedynym połączeniem ze światem zewnętrznym, a video które tworzy okazuje się być multimedialną mapą kreowanych przestrzeni. Gubiąc się w labiryncie własnych myśli i emocji wpada w trans. Ucieleśniając postaci tworzy sytuacje, w których zaczyna żyć. Ukazuje się jako nieprzewidywalny demiurg, badając napięcia między światem wirtualnym a własną schizofreniczną wyobraźnią. Zamknięty w izolacji roztacza wokół siebie aurę wręcz irracjonalnego kultu, która objawiając się̨ pod postacią dymu, ujawnia ciemne zakamarki własnego ego - rządzę̨ władzy, nikczemności, fetysz zemsty i wreszcie... wątpliwości. Do czego to wszystko zmierza? Dlaczego krzywdzimy? Kim jesteśmy? Jak okiełznać drzemiące w nas demony? (materiały Teatru Układ Formalny)
"I come to you River. Ophelia fractured" - reż. Przemysław Błaszczak - Studio Kokyu, Wrocław (w ramach 25. Festiwalu Szekspirowskiego)
6 sierpnia, godz. 17:00 - Stacja Orunia GAK Dworek Artura (Gdańsk)
Oddajemy głos Ofelii, by mogła wreszcie powiedzieć, co myśli. Może gdzieś z oddali usłyszymy pytanie, czy chcemy pozwolić na niekończący się powrót Ofelii, czy może przyszedł czas na zmianę, zatrzymanie tej rozpędzonej maszyny, na wstrząs, który pozwoli poruszyć u podstaw stary porządek rzeczy. Czy może, jak wskazuje Müller w "HamlecieMaszynie", potrzebny jest powrót Elektry, która z nożem i trucizną przejdzie przez nasze sypialnie? Obyśmy w głosie Ofelii usłyszeli wołanie człowieka, który błaga o lepszy świat dla nas wszystkich. W spektaklu "I Come to You River: Ophelia Fractured" podejmujemy próbę ponownego opowiedzenia historii Ofelii, tym razem głosami współczesnych, młodych kobiet, które szukają odpowiedzi na pytanie o przekaz, jaki dziś płynie z badania tej postaci, tak mocno zakorzenionej w naszej kulturze. Rzucamy światło na Ofelię, by uległo załamaniu i odsłoniło, co ukryte w jej losie. Obserwujemy, jak pęknięcia na jej wizerunku wypełniają się nową treścią i mówią do nas, o nas. Mówią o miłości i samotności, o depresji, o kobiecie i mężczyźnie, o rodzicach, o systemie, którego częścią, chcąc nie chcąc, jesteśmy. Oddajemy głos Ofelii, by mogła wreszcie powiedzieć, co myśli, byśmy mogli usłyszeć coś, co, być może, nie zawsze do nas dociera, gdy patrzymy na piękną, ponętną, młodą dziewczynę, unoszącą się pośród kwiatów na powierzchni wody. Może gdzieś z oddali usłyszymy pytanie, czy chcemy pozwolić na niekończący się powrót Ofelii, która będzie musiała wciąż od nowa rozgrywać swój cichy dramat, czy może przyszedł czas na zmianę, zatrzymanie tej rozpędzonej maszyny, na wstrząs, który pozwoli poruszyć u podstaw stary porządek rzeczy. Czy może, jak wskazuje Müller w "HamlecieMaszynie", potrzebny jest powrót Elektry, która z nożem i trucizną przejdzie przez nasze sypialnie? Oby nie. Obyśmy w głosie Ofelii usłyszeli wołanie człowieka, który błaga o lepszy świat dla nas wszystkich. (materiały Studio Kokyu)
"Hamlet" - reż. Bartosz Szydłowski - Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie (w ramach 25. Festiwalu Szekspirowskiego)
6 sierpnia, godz. 19:00 - Teatr Szekspirowski (Gdańsk)
Uzasadnienie Selekcjonera Łukasza Drewniaka: Krakowski "Hamlet" Bartosza Szydłowskiego to wskrzeszenie teatru aluzji politycznej, próba zdiagnozowania z pomocą Szekspira polskiej rzeczywistości. Właściwie każda kwestia postaci, każdy kostium i gest sceniczny odsyła widza do konkretnych zdarzeń i protagonistów naszej sceny politycznej. Szekspirowska opowieść zawiera w sobie polskie dylematy, polskie spory, polską złość i nienawiść. To Szekspir wywiedziony z myśli Stanisława Wyspiańskiego, ze słynnej frazy "Co jest w Polsce do myślenia?". Szydłowski i jego dramaturg Piotr Augustyniak zakładają, że "Hamlet" to utwór współczesny, ale nie dlatego, ze został napisany teraz. "Hamlet" jest współczesny, bo pokazuje mechanizmy, które nadal działają w ramach ludzkiej zbiorowości, nazywa trafnie metody manipulacji, wykorzystywania, kłamstwa. Twórcy sprawdzają, kim może być w polskim Elsynorze artysta, polityk, kobieta. Pokazują rzeczywistość jako splątanie wpływów Kościoła, mediów, organów siłowych. Mieszają tonacje, przechodzą z serio na buffo, żeby tym mocniej pokazać wagę wyborów bohaterów. Co to znaczy działać? Zaangażować się? Walczyć o prawdę? Inaczej rozumiemy wahania szekspirowskiego Hamleta, kiedy zestawi się je z dzisiejszymi decyzjami młodych ludzi i świata artystów. O co chodzi w sprawowaniu władzy? Do czego prowadzi cynizm? Jak sztuka może zdemaskować politykę? Jaką metodę przywrócenia sprawiedliwości wybrać - przecież każda zniszczy coś w człowieku? Szydłowski nie unika pytań i nie boi się odpowiedzi. Jego najbardziej niezwykłym pomysłem jest postać Ducha Ojca Hamleta - w krakowskim przedstawieniu jest nim kowboj z plakatu Solidarności na wybory 1989 roku, ale grany przez dziesięcioletnie dziecko. I taki dziecięcy, zdradzony duch dawnych ideałów, zjednoczonego społeczeństwa przychodzi teraz do Hamleta i tuli się w jego ramionach. Jak go uspokoić, jak pozostać mu wiernym? Hamlet musi podjąć decyzję, zacząć walczyć, ale w spektaklu finału tej walki nie zobaczymy. Reżyser urywa opowieść na długo przed pojedynkiem z Laertesem, zło szykuje się do kontrataku, Hamlet gdzieś znika. Wielkim atutem spektaklu jest też kwestia relacji Ofelia-Hamlet. To duet kochanków i artystów, mówiących razem najsłynniejsze monologi, rozmawiających ze sobą o posłannictwie sztuki, sensie życia, formach miłości. Jak Lennon i Yoko. Nie przypadkiem słyszymy w przedstawieniu słynne piosenki Johna, który zawsze pytał w swoich tekstach o granicę miedzy idealizmem a pragmatyzmem, pokazywał ludzkie świństwo i szukał metod, jak z nim walczyć. (materiały 25. Festiwalu Szekspirowskiego)
"Stracone lata" - reż. Ewa Mikuła (w ramach 25. Festiwalu Szekspirowskiego)
7 sierpnia, godz. 18:30, 22:15 - Teatr w Oknie (Gdańsk)
"Stracone lata" opowiadają losy młodego Williama Szekspira. Spektakl jest inspirowany okresem siedmiu, tak zwanych"Straconych lat" w biografii Szekspira, w których autor nie stworzył żadnego znanego nam dziś dzieła, a jego losy osnuwają jedynie domysły. Termin ten stał się dla twórców impulsem do postawienia pytania o własne "Stracone lata" i znaczenie tego pojęcia. Spektakl jest opowieścią o współczesnych dwudziestolatkach i ich patrzeniu na swoją biografię, która odbija się w Szekspirowskich "Sonetach" - dobrych radach poety dla młodego mężczyzny, mierzącego się z własnym przemijaniem. (materiały organizatora)
"Awantura w Chioggi" - reż. Paweł Aigner - Teatr Wybrzeże
6 sierpnia, godz. 19:00 - Malarnia (Gdańsk)
7 sierpnia, godz. 21:00 - Scena Letnia Pruszcz Gdański
8 sierpnia, godz. 20:00 - Malarnia (Gdańsk)
Nieprzemijający potencjał tekstu, dynamika akcji, jedna z najlepszych osiemnastowiecznych komedii! Zapraszamy do Chioggi, małego portowego miasteczka, na którego ulicach właśnie rozsiadły się kumoszki. Tkają koronki, czekają na mężów, kochanków i narzeczonych, intrygują i... plotkują. W efekcie rozpętują apokaliptyczną kłótnię. Arcykomedia mistrza Carlo Goldoniego kończy się rzecz jasna szczęśliwie. Ale zanim to nastąpi czeka nas pełna rozmachu tytułowa awantura! (materiały Teatru Wybrzeże)
"Emigrantki" - reż. Elżbieta Depta - Teatr Wybrzeże
6 sierpnia, godz. 19:30 - Stara Apteka (Gdańsk)
7 sierpnia, godz. 17:00 - Stara Apteka (Gdańsk)
8 sierpnia, godz. 17:00 - Stara Apteka (Gdańsk)
Dramat ukazuje ich pełną napięć relację pomiędzy sobą, trudne życie codzienne, problemy tożsamościowe, życie na walizkach i poczucie straconego życia osobistego, które próbują odkupić zarabianymi na swoje dzieci pieniędzmi. W niesprzyjających macierzyństwu warunkach są niezwykle heroicznymi matkami, które żyją w poczuciu przegranego macierzyństwa... (materiały Teatru Wybrzeże)
Oliwia Witek
Dziennik Teatralny Trójmiasto
7 sierpnia 2021