2020-05-20 - g. 19.00 - "Do władzy Wielkiej i Sprawiedliwej" reż. zespół - Teatr Ósmego Dnia

Niniejszym mam zaszczyt donieść pewnych informacji

Teatr Ósmego Dnia przyłączył się do akcji Dzień Teatru Publicznego. Z tej okazji artyści zrealizowali w trakcie pandemii nową wersję spektaklu Do władzy Wielkiej i Sprawiedliwej w formie rejestracji wideoczatu na Zoomie. Premiera odbędzie się w środę 20 maja.

 "Do władzy Wielkiej i Sprawiedliwej" to spektakl z 2012 roku zainspirowany przez książkę Barbary Engelking Szanowny panie gistapo. - Zawierała coś być może najbardziej obrzydliwego, z czym zdarzyło mi się spotkać - donosy, które pisali Polacy do gestapo w czasie II wojny światowej. Były to bardzo często pisma przeciwko Żydom. Donosił też jeden Polak na drugiego, sąsiad na sąsiada, sklepikarze na konkurencję. To świadectwo będące bardzo ciężkim grzechem na - jeśli można tak powiedzieć - narodowym sumieniu. Pomyśleliśmy, że warto zobaczyć, jak to wygląda dziś, czy potrzeba donoszenia do władzy zmieniła się, czy ma jednak inny charakter, nabrała swoistej niewinności poprzez to, że jest wyrazem autentycznej, obywatelskiej troski. Zgłosiliśmy się do urzędu skarbowego, który udostępnił nam pakiet donosów z jednego z poznańskich urzędów z okresu jednego miesiąca. To był solidny stosik mejli, czy po staremu - odręcznych notatek. Poszedłem do IPN-u, aby sprawdzić, jak to wyglądało w czasach PRL-u, szczególnie w czasach stalinowskich, gdy szpicel i donosiciel byli wręcz idolami systemu. Okazało się, że w dziedzinie donosu niewiele się zmienia. Ciągle podszyte są taka samą zawiścią, zazdrością, nienawiścią - wszystkim tym, co w człowieku jest najmniejsze i najpodlejsze - opowiada aktor Teatru Ósmego Dnia, Marcin Kęszycki.

Tak powstał spektakl dokumentalny, oparty na autentycznych donosach. Dane donosicieli zostały przez urząd rzecz jasna utajnione. Nie dotarliśmy do innych miejsc. Urząd skarbowy był po prostu łaskawszy i odpowiedział na naszą prośbę. A szkoda - donosy spływają przecież do parafii, na policję, do prokuratury, instytucji mających władzę karania i represji. Nawet jeśli przyjmują one maskę obywatelskiej troski, to wynikają z tego samego paskudztwa. Nie chodzi o nic innego, jak tylko o to, aby sąsiad, któremu się lepiej powodzi, został za to ukarany, wreszcie dostał za swoje... Kiedy pracowaliśmy nad tym przedstawieniem, nie potrafiłem się uwolnić od wyobrażenia twarzy donosiciela w chwili, kiedy zawiść i satysfakcja na nich jednocześnie - wspomina Kęszycki. Co może dziwić (i przerażać) - liczba donosów nie maleje, lecz stale rośnie, co tym bardziej zmotywowało artystów do pracy nad spektaklem.

Niemożliwy dystans

Nowa forma Do władzy Wielkiej i Sprawiedliwej w postaci rejestracji czatu na Zoom była po części podyktowana tym, że pandemia zastała Ewę Wójciak i Jacka Chmaja w Chorwacji, przez co wspólne działanie aktorskie było możliwe do realizacji wyłącznie w wersji zdalnej. - Trochę z dystansu, ale śledzę to, co się dzieje w Polsce. Doceniam fakt, że będąc w Chorwacji mam widok na morze. Pozwala mi to intelektualnie i duchowo przetrwać te wydarzenia, które mają miejsce w ojczyźnie. Myślę, że jestem w uprzywilejowanej sytuacji, bo balsam Śródziemnomorza łagodzi wszystkie te przeżycia. Jest wart tego, aby tutaj dalej być. Chorwacja jest ciekawym krajem, ale z bolesną historią. Nie jesteśmy tutaj wyłącznie gośćmi i trochę tego doświadczyliśmy, przez lata rozmawiając z ludźmi - przyznaje Ewa Wójciak.

Współpraca zdalna nie była dla artystów dużym problemem. - Dystans 1600 kilometrów między Polską a Chorwacją nie sprawił, że narosła między nami odległość. To już chyba zresztą nie byłoby możliwe. Od dawna mamy tak, że nawet nie widząc się codziennie czy mając różne zajęcia, gdy się wreszcie spotykamy, to natychmiast czujemy więź, wynikającą z fundamentalnej bliskości postawy, poglądów... To fajne uczucie - mówi Wójciak.

Rodzaj komunikatu

Wybór, aby sięgnąć po spektakl Do władzy Wielkiej i Sprawiedliwej wydał im się oczywisty: - Dokumentalny spektakl jest najłatwiej przekładalny na taki rodzaj komunikatu jak Zoom, bo jest minimalistyczny. Z drugiej strony mam poczucie, że sprawa i problem, które wyłaniają się z tych tekstów, są bardzo aktualne, uniwersalne i dotkliwe. Mam wrażenie, że żyjemy w czasach, gdy małość w ludziach uzyskuje teraz pełną możliwość ekspresji - bo teraz im "wolno". Wybory i zachowania zaczynają być bardzo dwuznaczne - wyjaśnia Wójciak.

Artyści Teatru Ósmego Dnia sięgając po Zoom musieli zmienić swoje podejście do warsztatu aktorskiego. - Jesteśmy wychowani na kontakcie z publicznością, improwizacjach otwartych, bezpośrednim sprawdzaniu działań aktorskich wobec widza, współuczestników, partnerów na scenie. Realizacja przedstawienia za pomocą platformy Zoom wydawała się przedsięwzięciem karkołomnym. Wybraliśmy ten spektakl, bo jest czytany z donosów. Uznaliśmy, że takie teksty dobrze "wejdą" w kamerę, ale potrzebujemy dla nich intymności ludzi zamkniętych w czterech ścianach swoich mieszkań.. Są w pewnym sensie osaczeni, podglądają przez okna, obserwują sąsiadów. Sytuacja pandemicznego zamknięcia doprowadziła do tego, że właśnie te autentyczne teksty mogą się sprawdzić w sytuacji bycia samemu z kamerą, nadawaniu przez nią - tłumaczy Tadeusz Janiszewski.

Czy jednak Zoom jest dobrym narzędziem dla aktorów teatralnych? - W teatrze - nawet dokumentalnym, w którym czytamy teksty autentyczne i nieprzerabiane - wykorzystujemy starą, dobrą szkołę aktorską. Działamy całym ciałem, sylwetką i gestem - nawet, jeśli jest on powściągliwy. Bardzo doceniam internet. Uważam, że skraca dystans i jest lekiem na izolację. Nie czuję się natomiast najlepiej przekładając spektakl na obraz, który Zoom przekazuje 1:1. Czuję się onieśmielona widząc swoją twarz w formie portretu. Być może to mój indywidualny problem? Mam kłopot z reagowaniem w takiej sytuacji, graniem twarzą, opieraniem się na jej ekspresji. Być może trochę w tym spektaklu widać, że jestem zdystansowana - przyznaje Wójciak.

- Było to dosyć trudne przedsięwzięcie, bo byliśmy wszyscy rozdzieleni. A to rozdzielenie było też ważne. Trzeba być dość precyzyjnym, aby czuć się nawzajem. Zoom sprawdził się, bo pozwala widzieć się na różnych ekranach, zauważając wzajemne reakcje - mówi Janiszewski.

Link do materiału na Vimeo zostanie udostępniony 20 maja o godzinie 19 na stronie Teatru Ósmego Dnia na Facebooku oraz w wydarzeniu. Do władzy Wielkiej i Sprawiedliwej w wersji Zoom będzie można oglądać przez 48 godzin, czyli do piątkowego wieczoru.

Spektakl Do władzy Wielkiej i Sprawiedliwej nowa wersja z 2020 roku (Zoom) - Teatr Ósmego Dnia - online

Marek S. Bochniarz
kulturapoznan.pl
20 maja 2020

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...