A może zdarzy się i tak...

"Baśnie osobliwe" – aut. Ransom Riggs - Wydawnictwo Media Rodzina

Millard Nullings podpowiada czytelnikowi, że najistotniejszą baśnią w zbiorze jest ta o pierwszej ymbrynce w Brytanii. Podkreśla, że jest autentyczna, sprawdzona. Ale nie tylko z tego względu. - „Pierwsza ymbrynka nie była kobietą, która umiała się zamieniać w ptaka, lecz ptakiem, który umiał zmieniać się w kobietę" – czytamy.

Ilekroć sięga się po „Baśnie osobliwe" Ransoma Riggsa, tyle razy odkrywa się w nich niedostrzeżone dotąd oblicze ich duszy. Wielowarstwowe, uruchamiające nie tylko wyobraźnię, ale i prowadzące nas w dziecięcy świat opowieści niezwykłych. Co ciekawe, poruszające także serca dorosłych.

Tym razem autor nie ukrywa się w postaci Jakuba Portmana, by w pierwszej osobie opowiadać o swych przeżyciach i temperaturze ich emocji. Baśnie zebrał jeden z głównych bohaterów cyklu powieściowego o dzieciach osobliwych, Millard Nullings. Jego przedziwną cechą jest niewidzialność dla innych. Być może dlatego jego nazwisko wywiedzione zostało przez autora od słowa „null", czyli zero, nieważność. Niech jednak nikogo nie zmyli ta lingwistyczna pułapka, ponieważ Miliard dzięki tej właściwości może czynić wokół siebie dobro i działać w słusznych sprawach, pomagając innym. Ta niecodzienna cecha nie przeszkodziła Millardowi w zdobyciu stopnia naukowego doktora.
Wróćmy jednak do książki. Nullings dedykuje ją „Almie LeFay Peregrine, która mnie nauczyła kochać opowieści", ymbrynce, opiekuńczemu aniołowi, ratującym osobliwe dzieci przed głucholcami. Zapewniającym im bezpieczeństwo, chroniącym przed ludźmi, którzy nie mogą zaakceptować ich odmienności, inności. Kluczowej i głównej bohaterce powieściowego cyklu.

Baśnie, i te wysłuchane, przeczytane i opowiedziane w dzieciństwie, nosimy w sobie przez całe życie. I jakże często potrafiły nas wzmacniać w trudnych sytuacjach, były też kluczem do zrozumienia spraw zawiłych, skomplikowanych. Ransom Riggs z prastarych, wielokrotnie transformowanych motywów, wątków bajkowych i baśniowych tworzy typ nowoczesnej językowo opowieści, równie, a może jeszcze bardziej fascynującej i działającej na wyobraźnię. Opowieści dla dzieci i dorosłych. Zresztą, pisze o tym w Przedmowie.

Te fantastyczne historie są niczym gotowe scenariusze dla teatrów dla dzieci. Szczególnie lalkowych. Może w niedalekiej przyszłości trafią na polskie sceny. Trzeba mieć nadzieję. Mają w sobie sporo napięcia, dramatyzmu, dynamicznie i ciekawie poprowadzoną akcję. I co najważniejsze, są bardzo przestrzenne, plastyczne. Jednak najważniejsze w nich są przesłania kierowane do dzieci i do dorosłych. Przypominają o tym, co zagubiliśmy, a warto odnaleźć, żeby tak funkcjonować we współczesnych świecie, by nikogo nie skrzywdzić, by być w zgodzie z samym sobą i bronić wyznawanych wartości.

A jaka jest ich treść? Zacytuję tu krótkie opisy dziewięciu baśni, bo tyle zawiera zbiór, z napisanego dwa lata temu omówienia dla „Przystani literackiej". -„Baśń „Znakomici ludożercy" to świetna metafora ludzkiej zachłanności. „O księżniczce, co miała wężowy język" obnaża potęgę kłamstwa. „Pierwsza ymbrynka" wyjaśnia genealogię osobliwych istot i niemożliwą do opanowania przez ludzi sztukę tolerancji wobec „innych". „O kobiecie, która przyjaźniła się z duchami" opowiada o trudnej egzystencji dwóch światów – żywych i duchów. „Kokobolo" to mądra poetycka opowieść o tym, żeby pozostawać w zgodzie z własnym jestestwem. „Gołębie od świętego Pawła" przekonują, że dwa odrębne gatunki mogą żyć w symbiozie, jeśli tego tylko chcą. Opowieść „O dziewczynie, która poskramiała senne koszmary" pyta, czy warto wykorzystywać przyrodzone talenty i w jakich sytuacjach je ujawniać. „Szarańcza" porusza problem czasem trudnej rodzicielskiej miłości. Baśń „O chłopcu, który potrafił zatrzymać morze" uczy sztuki dzielenia się swoim sekretem z odpowiednią osobą. A „Historia Cuthberta" przypomina o zapomnianym okazywaniu wdzięczności, o przyjaźni oraz o bólu samotności".

Była krogulcem i na skutek prowadzonych bitew pod wodzą ojca, którym była przeciwna, opuszcza rodzinne gniazdo. W swej wędrówce zauważyła, że ludzie „się śmieją, że śpiewają i okazują sobie miłość". A kiedy mieszkańcy wioski, w której się zatrzymała, zauważyli, że nocą dziewczyna zamienia się w ptaka i śpi na drzewie, wstrząśnięci, oskarżyli ją o czary i przegonili ją. A to, żeby dowiedzieć się, jak doszło do pętli czasu, które dla ymbrynek stały się miejscami wolnymi od strachu i dającym poczucie bezpieczeństwa, wolnym od ludzkiej nietolerancji, to już warto pozostawić czytelnikowi.

I nie sposób pominąć w baśniach Ransoma Riggsa relacji pomiędzy człowiekiem a naturą. Ileż satysfakcji daje odkrywanie prawdy o jej doskonałości, o tym, jak wielkim zaufaniem darzy wszystkie żywe istoty, a przede wszystkim, jak im pomaga w trudnych sytuacjach. Autor przypomina bezustannie ludziom, że są jej częścią.

I tak, jak napisał w „Przedmowie" Millard, książkę tę warto czytać „najlepiej w mroźny wieczór, przy ogniu trzaskającym w kominku i – może niekoniecznie, jak zaleca – z niedźwiedziem pochrapującym u stóp". Wszak także psy i koty są miłym towarzystwem podczas wieczornego czytania książek.

I dlatego warto, żeby „Baśnie osobliwe" trafiły do nas w tym tak ważnym, nasyconym symboliką czasie bożonarodzeniowym. Opowiadają bowiem o tych uczuciach, do których jakże chętnie odwołujemy się w tym okresie. A o tym, czy tylko się odwołujemy się, czy przeżywamy je naprawdę, warto się przekonać. Ponieważ ta właśnie książka może uczynić nas lepszymi, otworzyć na problemy innych ludzi, zaakceptować ich. A może zdarzy się i tak, że będziemy mieli to szczęście, by przeczytać je głośno drugiej osobie, bo wtedy magia słów jest o wiele, wiele silniejsza. A wsłuchując się w ich harmonię, docenimy z pewnością kunszt tłumaczeniowy Piotra Szymczaka.

___

Ransom Riggs, Baśnie osobliwe; Wydawnictwie: Media Rodzina; Tłumaczył: Piotr Szymczak; Format: 205mm x 135mm; Liczba stron: 192; Okładka: twarda; ISBN 978 83 8008 348 6

Ilona Słojewska
Dziennik Teatralny
21 listopada 2019
Książki
Baśnie osobliwe
Portrety
Ransom Riggs

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia