Ach, ci mężczyźni...

"O czułości. Piosenki Kurta Tucholsky'ego" – reż. Dorota Kolak – Teatr Muzyczny im. Danuty Baduszkowej w Gdyni

Godzinne przedstawienie muzyczne stworzone przez Dorotę Kolak z pewnością nie należy do teatralnej sztampy. Osiem fantastycznych aktorek przedstawia w osiemnastu piosenkach relacje damsko-męskie ze wszystkimi tęsknotami kobiet. Bywa zabawnie, bywa frywolnie, bywa też smutno...

Szczegółowo i elegancko

Jeszcze zanim światła rozbłysną na dobre nad sceną Teatru Muzycznego, uwagę widza przykuwa scenografia – a raczej jej kompletny brak. Aktorki siedzą na prostych krzesłach, które ustawione są na niewysokim podeście o geometrycznych wzorach przywodzących na myśl art deco i styl rodem z „Wielkiego Gatsby'ego". Takie są również stroje Pań – krótkie, złote, czarne i srebrne sukienki z frędzelkami, skrzące się niczym gwiazdy. Do tego kabaretki, błyszczące spinki i opaski, czarne buty na obcasie... Klasyka lat 20. i 30.

Girl power
Cały urok „O czułości" skumulowany jest we wspomnianych już piosenkach kabaretowych autorstwa Kurta Tucholsky'ego. Nie ma tam ani jednego słowa mówionego, a scena należy w całości do płci pięknej. Panie wcielają się w różnorodne postaci kobiece, od prostytutki, przez barmankę, aż po igrającą z mężczyznami nastolatkę z wyższych sfer. Wszystkie one tęsknią za czułością, miłością, a czasem jedynie uwagą lub przeciwnie – większą powściągliwością mężczyzn. Lecz nie jest to ich jedyny przekaz.
Pomimo klimatu czasów przedwojennych (stroje, podest, muzyka w stylu jazzowym), zestaw piosenek stanowi współczesny, feministyczny manifest kobiecych potrzeb i praw, chociażby prawo do okazywania złości zamiast potulnej grzeczności wobec męża ubliżającego żonie czy problem molestowania seksualnego.

Zjawiskowo... i za krótko
Historie „wyśpiewane" przez aktorki są czarująco ponadczasowe, a charakteryzacja i kostiumy w połączeniu z muzyką graną na żywo dostarcza fantastycznych wrażeń zmysłowych. Przepych wizualny zamknięty jest w bogatych, szczegółowych sukienkach bohaterek, natomiast muzyczny – w doskonale dobranym repertuarze.

Jedyne, co mogę zarzucić „O czułości" to niedosyt. Historie opowiedziane przez piosenki Tucholsky'ego pochłaniają, zaciekawiają, sprawiają, że pragniemy wiedzieć i widzieć więcej. Niestety, nie dane nam nacieszyć oczy i umysł rozbudowanymi opowieściami o niepokornych kobietach, zadowalamy się jedynie esencją zamkniętą w kilkuminutowych piosenkach.

Jest to przedstawienie zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn, melomanów i nie tylko. Już w wersji online (dostępnej na YouTube) robi niesamowite wrażenie, jak zatem powalający musi być na żywo?

Paulina Cirocka
Dziennik Teatralny Trójmiasto
24 grudnia 2020
Portrety
Dorota Kolak

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia

Wodzirej
Marcin Liber
Premiera "Wodzireja" w sobotę (8.03) ...