Akcja/interakcja, co dalej?

17. Międzynarodowa Konferencja Tańca Współczesnego i Festiwal Sztuki Tanecznej

Bytomska scena festiwalowa już nie po raz pierwszy gościła parę izraelskich choreografów Yossiego Berga i Odeda Grafa, pomimo to nie sposób pozostać obojętnym wobec ich specyficznego, pełnego błyskotliwej obserwacji, humoru i ironii stylu. Choreografowie w inteligentny sposób wciągają publiczność w rozgrywającą się na scenie intymną zabawę, interakcję ich osobowości i ciał. Sami nie pozostając wobec widza obojętni, czują i reagują na jego obecność. Akcja, reakcja, nieustanny ruch i współzależność poruszających się ciał to istota tańca dwójki artystów. Silnie akcentujący aspekt cielesności styl tancerzy powoduje, że pomimo zewnętrznej prostolinijności ich choreografii widz zostaje wciągnięty w sceniczną zabawę.

W „Most of the day I\'m out” w pustej przestrzeni scenicznej dochodzi do starcia dwóch męskich ciał. Ciał pozornie podobnych, które jednak dzieli sposobów poruszania się, interpretacja ruchu, wrażliwość. Na początku tego krótkiego, bo trwającego zaledwie 10 minut, duetu, tancerze stoją naprzeciwko siebie w ciemnoniebieskich kombinezonach uważnie się sobie przyglądając. Synchronicznie podnoszą dłonie do suwaka i powoli rozpinają ubrania do pasa. Pokazują jedno ramię, potem drugie. Wreszcie pozostając w połowie nadzy wychodzą „poza” prywatną przestrzeń stroju. Rozpoczyna się interakcja, dynamiczny, pełen wigoru i humoru duet. Pasja i bliskość przełamywana przemocą, uderzeniem i ciągłym wrażeniem znajdowania się pod obstrzałem wzroku kogoś trzeciego. Taneczna gra zakończona jest intymnym, jednoczącym ich ciała tańcem do argentyńskiego tanga, śpiewanego przez Carlosa Gardela. W duecie Yossi Berg wydaje się odnosić do naszego życia, które nieustannie rozgrywa się „poza”: poza naszym domem, poza naszym ciałem, w nieograniczonej przestrzeni możliwych odniesień, spotkań, przypadków. Jesteśmy kształtowani i żyjemy dzięki interakcjom z ludźmi, w konfrontacji z ich zachowaniem, osobowością, ciałami. 

  W kolejnym choreograficznym kawałku „Mechanical trio in a hot country” do pary choreografów dołączyła tancerka Karmit Burian. Spektakl to ciąg sekwencji ruchowych trójki tancerzy, które z czasem z pełnych humoru, o zabarwieniu erotycznym „trójkątów” przeradzają się w mechaniczne sekwencje powtarzalnych gestów i póz zsynchronizowanych z dynamicznym rytmem oddechów. Wraz z upływem czasu, a tym samym z postępującym zmęczeniem artystów ich oddech staje się szybszy, ciała tracą spontaniczność. Trio przeradza się w organiczną maszynę egzekwującą kolejne, coraz szybsze sekwencje ruchowe. Śmiech, oddech, stękanie powodują reakcje trybików rozgrzanej maszynerii współgrających ciał. W końcu „konstrukcja” zamiera, wycieńczeni tancerze, opierając się o siebie nawzajem, wraz z oddechem wznoszą się i opadają coraz wolniej i coraz bardziej ociężale. Czerwone oświetlenie sceny, między innymi w postaci jarzeniówek rozmieszczonych w czterech rogach tanecznej maty, podkreśla ich stan. „Mechanical trio...” może być odczytane jako metafora międzyludzkich stosunków, mechanizmów w jakie zostajemy włączeni żyjąc w społeczeństwie i akceptując jego reguły. Nie ma już w nich miejsca na przypadek i spontaniczność. Akompaniament do spektaklu w połowie tworzony jest przez własne odgłosy tańczących ciał artystów, ich piski, śmiech, stękania, w kolejnym etapie choreografowie wprowadzają elektroniczną muzykę awangardowego artysty Johna Cage, a w samym finale gitarowy kawałek Johna Fahey\'a.

Yossi Berg & Oded Graf (Izrael)

Joanna Zielińska
Fabryka Tańca - Gazeta Festiwalowa
3 lipca 2010

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia