Akcja: Prowokacja!

„Casting II" – reż. Wojciech Romańczyk – Lubuski Teatr w Zielonej Górze

Od lat nie mam telewizora. Nie tęsknię też za bardzo za tym, co można w nim zobaczyć. Pomijam fakt, że od lat większość z tych rzeczy dostępna jest na platformach streamingowych, co pozwala uniknąć zbędnego szumu reklam. To jednak wcale nie sprawia, że ochoczo nadrabiam zaległości ze „śniadaniówek" czy odtwarzam kolejne odcinki talk-show znanych i lubianych. Te ostatnie zresztą w ogóle nie są formułą, która do mnie na co dzień trafia.

Rozmowy jak te, które prowadzi na swoim kanale YouTube Żurnalista? Tak (ale nie potrzebuję do nich w ogóle wizji). Program w stylu Kuby Wojewódzkiego? Niekoniecznie. Styl, w jakim jest prowadzony, raczej częściej niż rzadziej prowokuje mnie do jego natychmiastowego wyłączenia. Do czego jednak może sprowokować telewizja przeniesiona na teatralne deski? Okazuje się, że użyta w wystawianym w Lubuskim Teatrze „Castingu II" w reżyserii Wojciecha Romańczyka formuła, która nie przemawia do mnie na szklanym ekranie, zaskakująco dobrze sprawdza się w teatrze do tego, aby otworzyć przestrzeń do dyskusji.

W premierowy piątek, 8 listopada 2024, zanim już po raz drugi zostałam wciągnięta w oryginalny świat castingowego talk-show, czekała mnie pierwsza dawka artystycznych wrażeń. Tego wieczoru bowiem dyrektor Lubuskiego Teatru Robert Czechowski otworzył wernisaż wystawy malarstwa dwóch lokalnych artystów – Andrzeja Borkowskiego i Andrzeja Stefanowskiego. Kto nie miał okazji zobaczyć tych pięknych obrazów w dniu otwarcia galerii, ma spore szanse nadrobić. Niezwykłe prace obu twórców będzie można oglądać we foyer Dużej Sceny jeszcze do końca roku.

Po obejrzeniu nostalgicznych pejzaży krętymi schodami udaję się na Scenę Kameralną. Tam „wita mnie" znana mi już z pierwszej odsłony „Castingu" scenografia (autor: Adam Łucki) – w centralnym punkcie sceny widać schody z żółtymi tabliczkami, nad nimi ekran. Po lewej stronie stoi biały parawan (kojarzący się z tym z programu „Randka w ciemno" lub tym widzianym w gabinecie lekarskim), po prawej sofa z europalet i części samochodowych. Dookoła rozstawione rusztowania, przeplecione gdzieniegdzie żółto-czarną taśmą. Dynamiczna, rozrywkowa muzyka (autor: Wojciech Romańczyk) otwierająca telewizyjne show już rozbrzmiewa. Jeszcze chwila i na scenę wkroczy charyzmatyczny Prowadzący (fantastyczny Aleksander Stasiewicz). W tej odsłonie także występujący w fantastycznie komiksowej stylizacji (kostiumy: Adam Łucki), której dominantą kolorystyczną jest pasująca do perukowej czupryny czerwień. Nieodmiennie kojarzy mi się ze wspomnianym już Kubą Wojewódzkim. Zastanawiam się - jaką rolę odegra tym razem? Czy będzie błaznował, jak poprzednio? Czy może okaże się kimś w rodzaju Stańczyka? I najważniejsze – kim jest i o czym opowie zaproszona do studia Marta (przejmująca rola Anny Stasiak)?

Formuła programu przebiega w podobny sposób, jak poprzednio. Wiadomo – ludzie najbardziej lubią to, co już znają. Działa tu tak zwane prawo inżyniera Mamonia (granego przez Zdzisława Maklakiewicza bohatera kultowego filmu „Rejs" z 1970 roku w reżyserii Marka Piwowskiego) , będące rozszerzeniem na inne dziedziny jego kwestii, w której mówi o tym, że mogą mu się podobać tylko melodie, które już raz słyszał. W telewizji takie rozwiązanie sprawdza się świetnie. Dlatego mamy tu pewien schemat – najpierw informacje o bohaterce danego odcinka wyrażone przez osoby z jej otoczenia oraz przez ekscentrycznego eksperta Maestro (Aleksander Stasiewicz), przeplatane psychodelicznie głośnymi reklamami, a potem sama zainteresowana i jej opowieść. No i jest jeszcze ten jej sen, na temat którego (jak w „Castingu I") mogą wypowiedzieć się widzowie. Można by rzec – nuda. Ale nie ma na to szans. Nie tutaj.

Historia Marty przeszywa. Tym bardziej, że w ogóle nie odnoszę wrażenia, że mam przed sobą aktorkę, a po prostu osobę, która czuła potrzebę opowiedzieć o swoim niebywale trudnym doświadczeniu – tak szczera i wiarygodna jest jej postać (pomimo jej absurdalnego, wybranego przez telewizję, rzekomo „wymarzonego" stroju, będącego skrzyżowaniem falbaniastej sukni balowej z „typowym" dla gospodyń domowych fartuszkiem w grochy). Słucham, i choć czytałam na ten temat wiele publikacji – zarówno reportaży takich, jak „Żyletkę zawsze noszę przy sobie" Małgorzaty Gołoty, jak i w ostatnim czasie powieść „W głąb" Katarzyny Bondy – po raz kolejny jestem wstrząśnięta. O czym opowiada główna bohaterka? O sytuacji dzieci i młodzieży w kryzysie zdrowia psychicznego w Polsce na przykładzie bliskiej osoby. Przywołane fakty przytłaczają, wywołują dyskomfort. Nieważne, że już to wiedziałam, że jest tak dużo do zmiany i że wciąż przypadki, jak omawiany przez Martę, niestety, powtarzają się.

Nie zaskakuje w ogóle fakt, że rozmowa, do której po spektaklu zaprosili publiczność jego twórcy, rozgorzała na dobre. Doświadczenia, o których opowiedziała Marta, sprowokowały publiczność do snucia refleksji, nierzadko gorzkich, na temat tego, jak działa pomoc psychologiczna i psychiatryczna w Polsce i czy i jak można coś z tym zrobić (bo niewątpliwie trzeba). Pojawiły się także pytania o to, jak na dzieci i młodzież - na relacje, jakie budują - oddziałują socjal media. Tu także zawrzało. I świetnie! Uważam, że to bardzo dobrze, gdy teatr, oprócz dostarczania rozrywki, dotyka spraw trudnych, wywołując dyskusję o nich.

Przyjęta w projekcie „Casting" telewizyjna formuła doskonale sprawdza się w roli prowokacji do rozmów na tematy, które współcześnie nas absorbują, ale nie są chętnie podejmowane w dyskursie publicznym. Ciekawie są tu także wykorzystane nowoczesne technologie, takie jak socjal media, czy sztuczna inteligencja.

Jeśli zatem kogoś intryguje, w jaki sposób o hejcie i problemach psychicznych wśród młodych ludzi opowiada bohaterka drugiej części projektu „Casting" w reżyserii Wojciecha Romańczyka, niech koniecznie wybierze się do Lubuskiego Teatru usłyszeć, co ważnego ma nam wszystkim do powiedzenia.

Może być trudno, ale zdecydowanie warto!

Agata Kostrzewska
Dziennik Teatralny Zielona Góra
23 listopada 2024

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia

Wodzirej
Marcin Liber
Premiera "Wodzireja" w sobotę (8.03) ...