Album o Grzegorzu Jarzynie

"Jarzyna: Teatr/Theatre"

Wkrótce ukaże się album fotograficzny poświęcony jednemu z najważniejszych obecnie reżyserów teatralnych - "Jarzyna: Teatr/Theatre"

Grzegorz Jarzyna ma za sobą bardzo udany rok. Jego ostatnie spektakle przygotowane w TR Warszawa - "T.E.O.R.E.M.A.T." według Pasoliniego oraz "Między nami dobrze jest" Doroty Masłowskiej już przyniosły mu kilka ważnych wyróżnień, m.in. Nagrodę im. Konrada Swinarskiego czy Grand Prix na krakowskim festiwalu Boska Komedia, i już mają następne zaproszenia na występy w kraju i za granicą. 

TR Warszawa znów stało się jednym z najważniejszych miejsc na mapie teatralnej Warszawy. A Grzegorz Jarzyna znów został (już po raz trzeci!) nominowany do "Wdech", kulturalnych nagród "Gazety Co Jest Grane".

Z tym większą radością informujemy, że udało nam się wspólnie z TR Warszawa wydać album fotograficzny poświęcony twórczości tego wybitnego reżysera. Znalazły się w nim zdjęcia zrobione m.in. przez Stefana Okołowicza, Kubę Dąbrowskiego, Bartłomieja Sowę oraz fotografie z archiwum "Gazety", m.in: Jacka Marczewskiego, Alberta Zawady, Bartosza Bobkowskiego, Roberta Kowalewskiego. Autorką portretu reżysera umieszczonego na okładce jest współpracująca z Grzegorzem Jarzyną jako reżyser światła Jacqueline Sobiszewski.

W publikacji omówione zostały wszystkie dotychczasowe spektakle dyrektora TR Warszawa od słynnego "Bzika tropikalnego", po ostatnią premierę "Między nami dobrze jest", uwzględniając także jego prace zagraniczne. Fotografie poprzedza rozmowa z reżyserem pt. "Podróż", która jest niejako chronologiczną opowieścią o jego drodze twórczej, momentach euforii i chwilach zwątpienia, szukaniu inspiracji i pracy z aktorem.

Album "Jarzyna: Teatr/Theatre" w wersji polsko- angielskiej ukaże się w drugiej połowie stycznia. Ma 312 stron, kosztuje 59,99 zł, a wydali go wspólnie: TR Warszawa i Agora SA.

Rozmowa z Grzegorzem Jarzyną

Dorota Wyżyńska: Lubisz oglądać fotografie ze swoich spektakli? Są dla ciebie ważne? Czy zdjęcia mogą dać nam choć namiastkę teatru?

Grzegorz Jarzyna: Są ważne. Na pewno. I często żal, że zostaje ich tak mało. Zauważyłem ostatnio, że coraz trudniej mi jest rozstawać się ze starymi spektaklami. Ten moment, kiedy przedstawienie schodzi z afisza, uzmysławia mi, że teatr jest śmiertelny (...).

Dziś pokusą dla reżysera jest sfilmowanie spektaklu, choćby najprostszymi środkami. Jednak ten zapis wideo już nie oddaje tego, co się dzieje na scenie, jest nowym gatunkiem, innym sposobem opowiadania, nową jakością. To nie jest ta sama wypowiedź artystyczna, to już jej kolejna, powielona i wyprasowana odsłona. Przetworzona. Myślę, że jeśli w jakiś sposób możemy zachować teatr, zachować jego - jak mówisz - namiastkę, to właśnie poprzez zdjęcia, ewentualnie przez zapis foniczny spektaklu.

Zdjęcia są dokumentem, obrazem prawdy. Zwłaszcza że wśród tych fotografii, które znajdą się w albumie, nie ma tych tzw. ustawionych. To są momenty, chwile, sekundy, które się zdarzyły. Mam wrażenie, że ten rodzaj zapisu jest takim małym ziarnkiem, promykiem w walce ze śmiertelnością teatru (...).

D.W.: Są takie zdjęcia, które cię zaskakują? Patrzysz i odnajdujesz w nich to, czego nie dostrzegałeś w swoim spektaklu?

- Czasem spektakle robi się w jakimś niesamowitym pędzie, wszystko dzieje się tak szybko. W tym pędzie nie dostrzegałem czegoś, co teraz przy pewnej kontemplacji się ujawnia. Te detale na twarzach aktorów, mrugnięcie, grymas twarzy, stają się ikonografią możliwych, ale już nieistniejących przeżyć.

Przez ostatni rok obejrzałem tych zdjęć bardzo dużo - przede wszystkim na użytek tego albumu, ale też dla siebie samego, z poczuciem zatrzymania ulotności chwili. Oglądanie ich wywołuje pozytywne emocje. To jest jak z albumem rodzinnym. Im jesteś starszy, a twoje dzieciństwo się oddala, tym bardziej te zdjęcia do ciebie mówią, mają dla ciebie znacznie. Oglądasz je po raz tysięczny i zaczynasz je inaczej rozumieć. Mówią o pewnym fragmencie twojego życia, o bliskich, uzmysławiają też twoją istotę, twoje bycie tu i teraz. Tak samo jest dla mnie ze zdjęciami ze starych przedstawień. Dają mi szansę zrozumienia siebie i momentów, które razem na próbach przeżyliśmy. (...) Zatrzymana chwila z próby, której już dobrze nie pamiętasz, nie jesteś w stanie powiedzieć, o co tam chodziło, o czym aktorzy rozmawiali.

D.W.: Które zdjęcia są dla ciebie szczególnie ważne?

- Kiedyś wybierałem przede wszystkim zdjęcia z emocją. Te, na których jest płacz, krzyk, radość. Dziś widzę, że interesuje mnie drugi plan. Idealna dla mnie fotografia teatralna: na pierwszym planie emocja, na drugim oddźwięk tego, co się dzieje na pierwszym planie, reakcja świadka zdarzenia. W tych moich selekcjach oczywiście radzę się innych. Zdaje sobie sprawę, że zdjęcia, które będą ważne dla mnie, niekoniecznie są tymi najważniejszymi dla innych. (...) Oglądam je i czuję spełnienie. Fajne uczucie. U reżysera takiego jak ja, raczej kapryśnego, który zawsze uważa, że można jeszcze więcej i więcej i ma coraz większe ambicje, to poczucie spełnienia jest kojące.

Fragmenty rozmowy z Grzegorzem Jarzyną, którą przeprowadziły Agnieszka Tuszyńska i Dorota Wyżyńska. Wywiad znajdzie się w albumie.

Dorota Wyżyńska
Gazeta Wyborcza Stołeczna
9 stycznia 2010
Portrety
Grzegorz Jarzyna

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia