Apokalipsa w samym sercu miasta

"The Bell" - Teatr Periplum - 20. Międzynarodowy Festiwal Teatralny Malta

Widowisko "The Bell" to efektowny teatr uliczny. Szkoda, że brytyjscy aktorzy zapragnęli otworzyć usta.

"Wiem, że trudno tu wytrzymać / Wiem, że każdy ma już dość / Na największym placu miasta / Wybuduję wielki stos" - odgrażali się w jednej z piosenek muzycy z zespołu Cool Kids of Death. W piątkowy i sobotni wieczór pl. Wolności płonął za sprawą brytyjskiego teatru Periplum. Przedstawienie "The Bell" miało dotyczyć absurdu wyniszczającej wojny, po której próbuje się zlepić z ocalałych resztek nowy, wspaniały świat. Niestety, maltańska, tłumnie zebrana publiczność obejrzała spektakl sztampowy do bólu zębów.

Na ogarniętym mrokiem placu w centrum Poznania doskonale sprawdził się podstawowy arsenał środków ulicznego teatru, czyli wielkie ruchome konstrukcje, świetlne race, łopoczące flagi oraz spora dawka ognia. Plastyczny fajerwerk, że hej. Do tego pulsująca, momentami drapieżna muzyka, ale do tego momentu przedstawienie się jeszcze broniło.

Niestety, brytyjscy aktorzy zapragnęli otworzyć usta, a ich polscy koledzy koniecznie chcieli tłumaczyć wypowiadane frazy. I tak zalał nas stek patetycznych słów o krwi, ofierze, nadziei i odrodzeniu, przeplatany żałosnym nawoływaniem w stylu "Czy jesteście z nami?", na które nikt nie odpowiadał.

Sekwencja wydarzeń była przewidywalna do bólu, klisza goniła kolejną kliszę. O poziomie oryginalności przedstawienia świadczy odśpiewanie w finałowej scenie "Murów" Jacka Kaczmarskiego.

Periplum specjalizuje się w plenerowych, efektownych widowiskach. I to, co pokazali w "The Bell", na poziomie wizualnym rzeczywiście robiło wrażenie, mogło się podobać. Brytyjczykom udało się na kilka minut zaczarować przestrzeń pl. Wolności, wywołać wrażenie współuczestniczenia w apokalipsie w sercu miasta. Intelektualnie polegli jednak całkowicie, a przyznawanie się przez grupę do inspiracji takimi filmami jak "Andriej Rublow" Tarkowskiego czy "Ran" Kurosawy to chyba żart.

Dziś o godz. 22 Periplum pokaże drugie widowisko. Spektakl-miejska procesja "Arquiem" wyruszy ul. Wroniecką spod synagogi. Jestem przekonany, że wizualnych efektów nie zabranie i Brytyjczykom uda się na chwilę zaczarować staromiejskie ulice. Oby tym razem nie chcieli się odzywać.

Michał Wybieralski
Gazeta Wyborcza Poznan
29 czerwca 2010

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia