Autor "Spin Doktora", odwiedzi Teatr Miejski

- Uwaga, czeka nas miła niespodzianka, Beau Willimon, autor sztuki "Spin Doktor", scenarzysta "House of Cards" i "Idów marcowych" przyleci z USA, żeby zobaczyć nasz spektakl 10 kwietnia o godz. 18 na Dużej Scenie. Cieszymy się i zapraszamy! – informuje Teatr Miejski w Gliwicach.

Beau Willimon to amerykański autor elektryzujących scenariuszy filmowych, stojący za jednym z największych komercyjnych hitów Netflixa, czyli serialem „House of Cards" o kulisach i żądzy władzy, układach rządzących w tym świecie i "robieniu polityki" w USA (serial miał premierę w 2013 roku).

- To kolejny współczesny dramaturg, po Michale Siegoczyńskim, Przemku Pilarskim, Agacie Biziuk, Joannie Oparek, Andreju Kurejczyku, Beniaminie Bukowskim, Michale Chludzińskim, którego tekst wystawiamy na deskach naszego teatru. A po zakończeniu pierwszej, tegorocznej edycji organizowanego przez nas Konkursu Dramaturgicznego im. Tadeusza Różewicza, z pewnością powstanie kolejny prapremierowy spektakl, który z największą przyjemnością przedstawimy teatralnej publiczności w Gliwicach i w Polsce – powiedział Grzegorz Krawczyk, dyrektor Teatru Miejskiego w Gliwicach.

„Spin Doktor" w reżyserii Grzegorza Krawczyka to thriller polityczny w tłumaczeniu, adaptacji i reżyserii dyrektora gliwickiego teatru. Akcja rozgrywa się w ciągu 24 godzin tuż przed finałem zaciekłej kampanii wyborczej.

Bohaterem sztuki jest Max Majer, wschodząca gwiazda politycznego PR-u, tytułowy spin doktor, rzecznik kampanii wyborczej senatora Meringa. Jego szef to Frantz Berg; ich największym rywalem jest niebezpieczna Lena Lencz, zarządzającą kampanią senatora Ferenca. Max popełnia jeden błąd, który sprowadza na niego katastrofę.

Przed premierą w Gliwicach, która była właściwie europejską prapremierą, Beau Willimon nagrał dla polskiej publiczności wypowiedź.

Willimon zadebiutował sztuką „Farragut North" (czyli po polsku to właśnie "Spin Doktor"), która swą premierę na Off Broadwayu miała w 2008 roku. W 2011 r. zainteresował się nią George Clooney, który wraz z Willimonem zaadaptował ją na scenariusz filmowy i wyreżyserował. Tak powstały „Idy marcowe".

Willimon wie, o czym pisze. Brał udział w amerykańskich kampaniach wyborczych, od kuchni obserwując partyjne starcia wagi ciężkiej. W 1998 roku jako wolontariusz angażował się w senacką kampanię wyborczą Demokratów, skąd trafił wprost do sztabu Hillary Clinton, a później jeszcze do dwóch innych kampanii prezydenckich.

- Jak każdy młody człowiek, który bierze udział w kampanii politycznej, przyłączyłem się z wielkiego pragnienia zmiany świata. Prędko zaczynasz się jednak orientować, jakich taktyk używają ludzie w polityce. Jednych to przyciąga, innych odrzuca – mówił Beau Willimon o początkach swojej fascynacji światem władzy.