Bajkopisarz na polu bitwy
"Stanisław Bogusławski" - aut. Halina Waszkiel - Wydawnictwo Akademia Teatralna- Stanisław Bogusławski to zapomniane ogniwo słynnego rodu. O Wojciechu słyszał każdy, o Władysławie przynajmniej środowisko teatroznawców i muzykologów. Natomiast Stanisław, syn Wojciecha i ojciec Władysława - popadł w całkowite zapomnienie. To właśnie wydało mi się krzywdzące i niesprawiedliwe, a gdy już zainteresowałam się tą postacią, śledztwo okazało się pasjonujące - tak o genezie swojej książki "Stanisław Bogusławski" mówiła jej autorka - dr Halina Waszkiel.
W "Słowach po zmroku" badaczka przybliżyła nieco postać tej zapomnianej, ale ciekawej osobowości.
Zawiłe losy Stanisława Bogusławskiego zaczęły się już w chwili jego urodzin – ojciec początkowo nie chciał go uznać, dlatego Stanisław przyszedł na świat z nazwiskiem matki – Pięknowski. Dopiero w roku 1827, gdy miał 23 lata, ojciec oficjalnie go uznał. – Stało się tak prawdopodobnie dlatego, że Stanisław starał się o stopień oficerski, a żeby go uzyskać, potrzebował wykazać się arystokratycznym rodowodem – powiedziała Halina Waszkiel.
Bogusławski był dziennikarzem, przez prawie całe życie współpracował z "Kurierem Warszawskim" (czasopismem swego ojczyma), w którym publikował drobne teksty jeszcze w czasie studiów – bajki, satyry i epigramaty. Potem stał się także współwłaścicielem pisma, miał swoją rubrykę felietonową zatutułowaną "Listy kruka" – były to utwory lekkie, żartobliwe i bliskie codziennemu życiu warszawiaków.
- Szczególny tytuł w naszej pamięci ma Bogusławski jak komediopisarz. Zadebiutował w 1929 roku sztuką "Urojenie", a prawdziwy rozkwit osiągnął w latach 30. i 40. XIX wieku, wtedy napisał "Starą romantyczkę", "Krewnych", "Lwy i lwice", "Pod strychem", "Opieka wojskowa" i bardzo zabawne "Stoliki magnetyczne" – mówiła badaczka. – W ówczesnych latach był bardzo ceniony, uważany nawet za drugiego po Fredrze – dodała. Bogusławski, sam grając w "Rozmaitościach", pisał pod konkretnych aktorów – ówczesny czas nazywany bywa w teatrze polskim "epoką gwiazd". Występowali wówczas: Alojzy Żółkowski, Jan Królikowski, Wiktoryna Bakaławiczowa, Wincenty Rapacki i wielu innych.
Zaraz po upadku powstania listopadowego wystąpił z wojska i rozpoczął naukę gry aktorskiej. Karierę rozpoczął w 1833 roku. Na scenie nigdy nie osiągnął artystycznego szczytu, był raczej aktorem "użytecznym", niezrównanym zwłaszcza w rolach wojskowych (np. majora w "Damach i huzarach" Aleksandra Fredry) - najwidoczniej część swych doświadczeń z armii przeniósł na scenę. Twórczość artystyczna Bogusławskiego obejmuje także jego nowele, opowiadania i dwutomową powieść "Prześladowce" z 1834 roku. Mało kto pamięta także, że to właśnie Stanisław Bogusławski jest autorem libretta do opery Stanisława Moniuszki "Flis".
Audycję przygotowała Iwona Malinowska.