Bajkowy koncert
„Koncert Bajkowy” - Widowisko dla dzieci i dorosłych - Sala koncertowa Filharmonii ŁódzkiejWidowisko to jest doskonałym elementem uwrażliwiania dzieci na dźwięki instrumentów, na pobudzenie fantazji i zaspokojenie potrzeby ekspresji. Najmłodsi słuchacze będą mogli zobaczyć bajkowe postaci narysowane na piasku i osłuchać się z brzmieniem instrumentów. Starsze dzieci uczestniczą w koncertach słuchając ich bardziej świadomie. Sądzę, że podczas tego przedstawienia od nowa będą przeżywać obejrzane wcześniej bajki.
Artystyczna wizualizacja piaskiem wraz z piosenkami wsparta przez najnowszą technikę, która była trzecim elementem widowiska sprawiły, że było ono interesujące. Aktorów widzieliśmy na ekranie, a byli to bohaterowie z książek i filmów, którzy niestety byli słabo zauważalni. Ja rozpoznałem tylko Shreka, moja 6 letnia córka dodała jeszcze Elzę z Krainy Lodu, a 10 letnia Monika powiedziała mi, że na obrazach rozpoznała Harrego Pottera. Rozmawiające po spektaklu dzieci mówiły też o bohaterach z ,,Pięknej i Bestii'' oraz ,,Brzydkim kaczątku''.
Sądzę, że w zależności od wielkości swojej fantazji oraz znajomości bajek, czyli tego ile razy oglądało lub czytało się je, różne osoby mogły inaczej zinterpretować postaci, jakie widziały na ekranie. Shrek i Fiona to persony zbyt charakterystyczne i znane, a dodatkowo śpiewana po polsku ,,Hallelujah'' sprawiła, że tylko w tym przypadku mam pewność. Reszta bajek pozostaje dla mnie niewiadomą.
Koncerty muzyczne w filharmonii są dla młodszych widzów zbyt dużym wyzwaniem gdyż dziecku trudno jest usiedzieć w miejscu. Niejeden raz sam musiałem zrezygnować z tego powodu i wyjść. Koncert bajkowy może być alternatywą dla osób kochających muzykę i wstępem przed pójściem na inne muzyczne widowiska. Zamiast telewizora przeczytaną bajkę można teraz pokazać dziecku na tym koncercie.
Tutaj oprócz samych bodźców muzycznych dochodzą jeszcze stymulatory wzrokowe. Dziecko dosłownie słyszy obrazy lub widzi muzykę. Tatiana Galitsyna rzutuje odbiór bajek za pomocą obrazów, z kolei muzycy za pomocą instrumentów i poprzez śpiew przetwarzają je w czynnik słuchowy.
Moja córka była bardzo zainteresowana i bez przerwy śledziła zmieniające się na ekranie obrazy. Kilka razy nawet wstała, a wtedy rozglądałem się dookoła. Zupełnie rozbieżnie niż na innych koncertach w Filharmonii, dzieci żyły widowiskiem. Te dla mnie-,,flaki z olejem''-córka umieściła na podium wszystkich widowisk, na jakich była, co bardzo mnie zdziwiło Ja nie czułem tego klimatu pewnie ze względu na to, że nie kojarzyłem bajek, a rysunek Shreka po prostu mi się nie spodobał. Jedyne, co było fajne dla mnie to gra na harfie.
Muszę jednak docenić ogromny walor edukacyjny. Rodzic zabierając dziecko na koncert pracuje nad rozwojem jego pamięci wszak dziecko przypomina sobie i analizuje oglądaną lub przeczytaną wcześniej bajkę. Dziecko ćwiczy też dokładność spostrzegania, podzielność uwagi. Muzyka zaspokoi też potrzebę ekspresji i sprzyja zwiększeniu zdolności komunikacyjnych. Fajnym pomysłem było śpiewanie po angielsku. Bardzo ważną sprawą jest osłuchanie się z językiem, a dodatkową dźwignią do zrozumienia było oglądanie obrazów.
Według mnie nie można tutaj mówić o jakimś przedziale wiekowym, bo widowisko może obejrzeć każdy niezależnie od wieku. Stawiałbym na młodsze dzieci i takie, które nie były jeszcze na żadnym koncercie, aby było to swego rodzaju otwarcie drzwi do krainy muzyki.
Ja bym poszedł jeszcze raz, aby znów rozkoszować się grą na harfie. Ona dla mnie była najcudowniejsza Podsumowując ten koncert to wielkie przeżycie dla dzieci z ogromnym walorem edukacyjnym.