Balet dosłownie i w przenośni

"Clash/Fun/Light" - Opera Bałtycka w Gdańsku

Na - jeszcze przedpremierowe - pokazy nowych spektakli zaprosił widzów w miniony weekend Bałtycki Teatr Tańca Izadory Weiss.
"Clash", "Fun" i "Light" to trzy baletowe miniatury, składające się na jeden wieczór. "Clash" został przygotowany przez holenderskiego choreografa Patricka Delcroix, dwa pozostałe układy wyszły spod ręki dyrektor Bałtyckiego Teatru Tańca Izadory Weiss.

Pomysł pokazania w jeden wieczór produkcji kilku choreografów był już w Operze Bałtyckiej testowany parokrotnie, zawsze z powodzeniem. Tym razem z mniejszym.

"Clash" to krótka choreograficzna opowieść o konfliktowym spotkaniu męskości i kobiecości, pokazana jednak nie w szeregu duetów, tylko układami tańczonymi przez cały zespół. Zbyt częste, niestety, niezsynchronizowanie tancerzy psuło w tej sytuacji wrażenie, jakie mogła robić płynna i dynamiczna zarazem choreografia Delcroix.

"Fun" i "Light" to propozycja baletu z wyłożonym wprost librettem. W "Light" [na zdjęciu] punktem wyjścia jest słynne dzieło Vermeera "Nalewająca mleko", przypomniane pięknym baletowym obrazem. Dosłowność następującej po tym opowieści, tak jak i w "Fun", wydała mi się jednak zbyt dosłowna.

Na jesień BTT zapowiada rozłożony na dwa wieczory spektakl, którego częścią będą pokazane trzy miniatury. Pokaz był więc rodzajem uwertury do - wypada wierzyć - bardziej skończonego dzieła.

Jarosław Zalesiński
POLSKA Dziennik Bałtycki
27 marca 2014

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia