Bardzo długie urodziny Fryderyka Chopina

Rok Chopinowski 2010

Świat hucznie obchodzi 200. rocznicę urodzin Fryderyka Chopina. I to z własnej i nieprzymuszonej woli, bo choć nie wiadomo jak Rok Chopinowski zachwalaliby śmy, nic by z naszych przymiarek nie wyszło, gdyby artysta nie był geniuszem. Tymczasem najprawdziwsze uwielbienie dla jego muzyki trwa praktycznie 190 lat. Bez przerwy! Chopin uczynił z fortepianu najbardziej popularny instrument na świecie

Po prostu Frycek

Fryderyka Chopina „cudem” okrzyknięto już w dzieciństwie, gdy cała Warszawa zachwyciła się koncertami siedmiolatka, który grał porywająco i zdążył skomponować dwa wyjątkowo melodyjne polonezy. Natychmiast, i całkiem serio, nazwano go „następcą Mozarta”, choć równie często mówiono nieco protekcjonalnie: „nasz Chopinek” albo po prostu Frycek. Był dzieckiem ślicznym, utalentowanym, ale przede wszystkim bardzo kochanym przez bliższych i dalszych krewnych.

Bagaż szczęśliwego dzieciństwa był najlepszym posagiem, jaki Chopin otrzymał na całe życie. Jego geniusz kompozytorski tak czy inaczej musiałby się objawić, ale wyniesione z domu wsparcie i poczucie własnej wartości, temu geniuszowi na pewno pomogło. Fryderyk zwyczajnie wierzył w siebie i w swoje możliwości, a uznanie motywowało go do pracy i pozwalało sensownie planować światową karierę. Oczywiście miewał napady melancholii, albo odwrotnie - gwałtowne ataki nerwowe, spowodowane głównie bardzo słabym zdrowiem i długotrwałym rozstaniem z rodzicami i rodzeństwem. Ten stan emocjonalnej huśtawki nasilił się jednak dopiero pod koniec życia kompozytora.

Obraz (mocno utrwalony w świadomości Polaków) chmurnego młodzieńca, miesiącami nieodzywającego się do otoczenia, tworzącego w męce i usychającego z tęsknoty, także za utraconą ojczyzną, nie jest więc do końca prawdziwy. Chopin rzeczywiście tęsknił za Polską, która kojarzyła mu się z sielankowym, choć przerywanym długimi okresami choroby, wiekiem młodzieńczym, wiernymi przyjaciółmi i ukochanym krajobrazem. I naprawdę mocno przeżywał fakt, że nie brał udziału w powstaniu listopadowym, o czym wielokrotnie pisał w listach do przyjaciół i wyrażał w ekspresyjnych, skomponowanych po opuszczeniu rodzinnego kraju, utworach.

Henryka Wach-Malicka
Polska Dziennik Zachodni
20 lutego 2010

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia