Bardzo kochała teatr

Wspomnienie o Marii Skorodzień

W czwartek nad ranem niespodziewanie i za szybko zmarła w wieku 63 lat Maria Skorodzień, znana aktorka Teatru Lalki i Aktora Kubuś. Pracowała w kieleckim teatrze ponad czterdzieści lat, stworzyła wiele wspaniałych kreacji aktorskich. W tym samym teatrze aktorem jest też jej brat Andrzej Skorodzień.

- Czuję ogromny żal - mówi Robert Drobniuch, dyrektor teatru. - Ta wiadomość wprawiła mnie w ogromny smutek, bo wprawdzie znałem tę aktorkę niedługo, ale wiele godzin spędziliśmy na rozmowie o teatrze i sztuce. W planach mieliśmy dalszą współpracę, miała grać kwietniu w "Królewnie Śnieżce". To była wyjątkowa, utalentowana osoba.

Z tym, co się stało, trudno jest też się pogodzić Irenie Dragan, wieloletniej dyrektorce Kubusia. - Marysia rozpoczynała swoją karierę aktorską w kieleckim Kubusiu w 1973 roku i pracowała w nim do chwili obecnej - mówi dyrektor. - Żyła wyłącznie dla teatru i teatrem. Nie miała własnej rodziny ani dzieci. Przed niedawnym odejściem na emeryturę zawsze powtarzała, że będzie przychodzić na wszystkie premiery i przynosić aktorom kwiaty i słowa dotrzymała. Była wybitną aktorką, zawsze zaskakiwała czymś na premierze. Była szalenie impulsywna, wulkanem pozytywnej energii, o wyjątkowej, czasami skomplikowanej osobowości. Bardzo przyjacielska, kochająca ludzi i zwierzęta.

- Uważam, że straciłem jednego z najlepszych moich przyjaciół - mówi aktor Adam Błoniarz. - Marysi bardzo trudno było pogodzić się z przejściem na emeryturę i w planach miała przygotowanie autorskiego spektaklu dla małych dzieci. Już zaczęła pracę nad nim. Była oddana całej swojej aktorskiej rodzinie, pomagała wychowywać rodzeństwo. Zapracowana nie miała kiedy ułożyć sobie swojego życia osobistego. Aktorka Dorota Anyż mówi, że Marysia była wesołą, pogodną, pełną ogromnej energii osobą. Bardzo lubiła smakować potrawy, a tacy ludzie są zawsze dobrzy i ciepli. - Miała wiele zalet, w tym największą, że zawsze mówiła ludziom prawdę w oczy - podkreśla. - Zagrała w ponad stu różnych spektaklach, stworzyła 150 odmiennych, ciekawych postaci. Cieszyła się z tego, że niedługo wystąpi w spektaklu "Smakołyki ciotki Klotki". Aktor Andrzej Matysiak też ubolewa, że stracił najlepszą przyjaciółkę. - Ceniłem ją za lojalność, ogromny talent, wybitne kreacje - wylicza. - Jej recital z piosenkami Edith Piaf, ulubiona sztuka "Zwyrtała" czy "Baśnie cygańskie" na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Pogrzeb Marii Skorodzień odbędzie się w najbliższą sobotę, 22 lutego, o godzinie 10 w Kościele Świętego Krzyża przy ul. 1 Maja w Kielcach. Aktorka zostanie pochowana na cmentarzu w Chmielniku. I

Iwona Rojek
Echo Dnia
22 lutego 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...