Bez budowania barier

"Zmyślanka" - reż. Mariola Fajak-Słomińska, Janusz Słomiński - Teatr Animacji w Poznaniu

Co można wyczarować za pomocą magicznej kredki? Wszystko - las, zwierzęta, a nawet zjeżdżalnię. Wystarczy tylko użyć wyobraźni! Takie przesłanie przyświeca twórcom spektaklu "Zmyślanka", zaprezentowanego w poznańskim Teatrze Animacji.

A jest to widowisko specyficzne, dedykowane bowiem najmłodszej grupie odbiorczej, to jest najnajom. W związku z tym zupełnie inny jest język teatralny, do którego sięgają twórcy - starają się bardziej oddziaływać na zmysły, odchodzą od werbalizowanych historii. Fabuła "Zmyślanki" ma układ raczej szkatułkowy - główna bohaterka za pomocą pędzla wyczarowuje poszczególne przestrzenie, które wciąż i wciąż się zmieniają. Olbrzymie znaczenie ma scenografia, bardzo sprytnie zaprojektowana, a przy tym kompaktowa. Aktorzy, rozkładając poszczególne elementy, wyczarowują więc las, zwierzęta, animują też poszczególne przedmioty tak, by stworzyć coś na kształt barwnego korowodu.

Kolejnym składnikiem, silnie oddziałującym na wyobraźnię, jest muzyka. Twórcy spektaklu postawili na rytmiczne, ale nieagresywne dźwięki, muzyka nie jest też przesadnie ilustratywna, ale pasuje jak ulał do poszczególnych elementów - biedronki, liska, choinki, muchomorka i renifera na biegunach. Wszystko jest przy tym bajecznie kolorowe, rusza się, czasem wydaje dźwięki.

Aktorzy zwracają się do specyficznej grupy odbiorczej i na szczęście, jak to się czasem zdarza w spektaklach dla najnajmłodszych, nie budują barier. Przestrzeń Sceny Lamus wyłożona jest mięciutką, zieloną wykładziną przypominającą trawę. Dzieci oddzielone są od przestrzeni gry tylko rzędem poduszek, łatwym wszak do sforsowania - i co odważniejsze maluchy tego próbują, wchodzą pomiędzy aktorów, same dotykają rekwizytów. Aktorzy nie reagują nerwowo, przeciwnie - starają się włączyć dzieci w przedstawienie, a na koniec zapraszają wszystkie, także te mniej śmiałe, do wspólnej zabawy na zjeżdżalni. Takie włączenie aspektu partycypacyjnego jest istotne, ma bowiem walor edukacyjny - dzieci od początku wiedzą, że sztuka może być (a nawet powinna) formą zabawy. W tym kontekście ciekawe były reakcje niektórych rodziców, powstrzymujących swoje pociechy od wejścia na scenę.

"Zmyślanka" stawia sobie też inny cel - nie zanudzić dorosłych. Leśne Ludki, postaci wyczarowane przez główną bohaterkę, operują także absurdem, czytelnym wyłącznie dla starszej części widowni. Dzięki temu udaje się jej utrzymać uwagę rodziców, nie jest nudna. To także zaleta, której nie posiadają wszystkie widowiska najnajowe.

Dobrze, że Teatr Animacji podążając za trendami, poszerza wachlarz repertuarowy po to, by zainteresować najnajmłodszych i ich rodziców. Dobrze, że robi to z klasą, w porządny sposób, bez efekciarstwa (co zwykle jest łatwą pokusą) i zanudzania.

Ewelina Szczepanik
teatrdlawas.pl
12 lutego 2016

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...