Bez pruderii

"Między nogami" - reż. Adam Kuzycz-Berezowski - Stowarzyszenie Teatr Niekonsekwentny

Był najsłynniejszym komediopisarzem antyku. Nie oszczędzał polityków i sobie współczesnych, bezlitośnie drwił z kolegów po piórze. Arystofanesa, greckiego twórcy sprzed 2,5 tysiąca lat, postanowili przypomnieć czterej młodzi aktorzy szczecińskiego Teatru Współczesnego

Adam Kuzycz-Berezowski, Wojciech Sandach, Maciej Litkowski i Michał Lewandowski (tym razem pod szyldem Teatru Niekonsekwentnego) zebrali w jedno cztery utwory Arystofanesa. Fragmenty "Zab", "Lizystraty", "Ptaków" i "Thesmoforii", wystawili pod wspólnym tytułem "Między nogami", w Malarni, czyli na malej scenie Współczesnego.

Trudno w spektaklu szukać jednorodnej fabuły - to raczej zbiór kilku scenek, opartych na wspólnych podstawach: relacjach damsko-męskich i dosadnym dowcipie. Ten dowcip zresztą może wydać się zaskakujący - przywykliśmy myśleć, iż czasy nam współczesne to pełny rozkwit swobody obyczajowej i językowej. Zetknięcie z Arystofanesem przekonuje, że nic bardziej mylnego. Już 500 lat przed naszą erą powstawały sztuki, w których o sferze seksu mówiło się całkiem wprost, z użyciem słownictwa, które i dziś może razić co bardziej pruderyjnych widzów.

"Między nogami" to spektakl nie tylko śmiały, ale i bardzo dobrze zagrany. Kuzycz-Berezowski, Sandach, Litkowski i Lewandowski wcielają się z równym wdziękiem w kobiety, odmawiające mężom współżycia do czasu zaprzestania wojen, jak i mężów, boleśnie brak seksu odczuwających, w tragików - Ajschylosa i Eurypidesa, toczących ze sobą wojny nawet w Hadesie, czy w podróżujących z Charonem przez Styks. Skrzące interpretacyjnymi pomysłami przedstawienie, pokazuje, że można przenieść na scenę teksty sprzed wielu wieków w taki sposób, by urzec publiczność, zaciekawić ją, przykuć do fotela. Nie trzeba do tego rozbudowanych środków: w "Między nogami" akcja toczy się na czarnej scenie, z odgrodzonymi kotarami kulisami i pudłami różnej wielkości. Dosadny dowcip sztuki podkreślają kostiumy, eksponujące ogromne, przypinane sztuczne penisy.

"Między nogami" jest pierwszym spektaklem w Szczecinie, do którego powstania finansową cegiełkę mógł dorzucić każdy szczecinian: aktorzy, dzięki portalowi wspieram-kulture.pl uzbierali 3,5 tys. złotych na scenografię i rekwizyty. Warto wspomagać takie wartościowe i odważne projekty, prowadzone przez aktywnych, twórczych i piekielnie zdolnych młodych ludzi.

Katarzyna Stróżyk
Kurier Szczeciński
23 maja 2013

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia