Białe noce na pewnym bulwarze
"Białe noce" - reż: Krzysztof Jaworski - Teatr im.Żeromskiego w KielcachTrudnego zadania podjął się reżyser Krzysztof Jaworski, sięgając po "Białe noce" Fiodora Dostojewskiego, jeszcze trudniej mieli aktorzy, którzy zmierzyli się z bohaterami rosyjskiego pisarza. Jak wyszło? Przekonamy się już w sobotę podczas premiery spektaklu.
"Białe noce" na kieleckiej scenie zaistnieją w tłumaczeniu samego Krzysztofa Jaworskiego. - Tłumaczenia są zwykle tendencyjne, często brakuje w nich konsekwencji. Dlatego zamiast je poprawiać, wziąłem oryginał, aby nie mieć wątpliwości co do sytuacji dramaturgicznej w danej scenie - tłumaczy reżyser.
"Białe noce", to zdaniem Piotra Szczerskiego tradycyjne love story bez szczęśliwego zakończenia. - To jest romans, historia pierwszej miłości dwójki nieszczęśliwych, samotnych i zagubionych ludzi. Miłości tragicznej, która się nie spełnia - zwraca uwagę dyrektor teatru.
I dodaje, że sięgnięcie po Dostojewskiego jest wyzwaniem. - To pierwsza realizacja rosyjskiego pisarza w Kielcach. Dostojewski wbrew pozorom jest piekielnie trudny dla sceny. Twórcy sięgają po niego z obawą, a fakt, że to robią jest przejawem pewnej odwagi. Do wystawienia Dostojewskiego na kieleckiej scenie przekonała mnie osoba samego reżysera, który jest wielkim miłośnikiem pisarza - przyznaje Piotr Szczerski.
Na scenie zobaczymy Agnieszkę Jaworską, która wciela się w rolę Nastki oraz Dawida Żłobińskiego - Fiodora.
Krzyszof Jaworski jest absolwentem Akademii Muzycznej we Wrocławiu oraz krakowskiej PWST. Reżyser zrealizował do tej pory osiem spektakli, m.in. w Teatrze Starym w Krakowie i Laboratorium Dramatu w Warszawie.
Premiera spektaklu w sobotę i w niedzielę o godz. 19 w Pokoju Becketta, czyli na małej scenie Teatru im. Stefana Żeromskiego.