Bielski "Żyd" rusza w podróż
"Żyd" - reż. Robert Talarczyk - Teatr Polski w Bielsku-BiałejSpektakl Teatru Polskiego z Bielska-Białej o tym, jak trudne są wciąż stosunki polsko-żydowskie, został uznany przez Instytut Teatralny za wart pokazania w sześciu miastach, które nie mają swojej sceny. To kolejny sukces dramatu Adama Pałygi
Do grudnia aktorzy Teatru Polskiego wystawią "Żyda" 10 razy w Wadowicach, Andrychowie, Wodzisławiu Śląskim, Cieszynie, Oświęcimiu i Strzelcach Opolskich. Nieprzypadkowo na trasie są tylko mniejsze miejscowości - projekt "Teatr Polska" Instytutu Teatralnego ma sprawić, żeby dobre spektakle trafiały do miejsc z ograniczonym dostępem do kultury teatralnej. Według danych Instytutu, tylko w 34 miastach w Polsce działają instytucjonalne teatry dramatyczne. Szczególnie uboga pod tym względem jest południowo-wschodnia część kraju, a także województwa łódzkie i opolskie, w których teatry są jedynie w stolicach województw. Inspiracją do stworzenia programu były objazdy teatru Reduta Juliusza Osterwy i Mieczysława Limanowskiego, który przed wojną organizował tournée po całym kraju.
O dotacje na pokazanie swojego spektaklu mogły starać się wszystkie teatry. Z naszego regionu do konkursu wystartowali: Teatr Śląski z "Oskarem i panią Różą", Korez z "Cholonkiem", teatr Gry i Ludzie z "Kuglarzami", cieszyńska Scena Polska z "Makbetem", Cieszyńskie Studio Teatralne z projektem "Bolko Kantor", Teatr Nowy w Zabrzu z "Bardzo zwyczajną historią", zaś Teatr Rozrywki zaproponował monodram muzyczny "Lady Day - Billie Holliday". Ale tylko Teatr Polski pojawił się w finałowej osiemnastce teatrów obok m.in. scen z Warszawy, Wrocławia, Poznania i Lublina. - Ogromnie ucieszyła nas ta wiadomość. "Żyd" wpisał się w założenia programu, bo jest interwencyjny i wywołuje dyskusje. Jednym z wymogów było m.in. "zwrócenie uwagi widzów na teatr jako ważne medium rozmowy o współczesnym świecie" - mówi Robert Talarczyk, reżyser spektaklu i dyrektor bielskiej sceny.
"Żyd" powstał na zamówienie Teatru Polskiego. Napisał go mieszkający w Bielsku-Białej dramaturg i dziennikarz Artur Pałyga. Spektakl pokazuje, jak współczesne stereotypy na temat Żydów ujawniają się przez doświadczenie zwykłych ludzi. - To pierwsza sztuka po książce Jana Tomasza Grossa, która stawia pytanie: czy jesteśmy antysemitami? Nie jest to jednak adaptacja tezy Grossa, raczej pytanie o postawę tzw. elit intelektualnych. Co potrafią zrobić z pamięcią? Jak na nią spojrzeć? Czy chcą mówić o historii? - mówił przed premierą "Żyda" Talarczyk. Spektakl zdobył już nagrodę główną III Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych "Raport" w Gdyni.