Blask pogodnej starości

"Baba Chanel" - reż: Adam Orzechowski - Teatr Wybrzeże w Gdańsku

Mądre komedie z ważnym przesłaniem w tle pojawiają się w repertuarze Teatru Wybrzeże dość rzadko. "Baba Chanel" w reżyserii Adama Orzechowskiego na szczęście zasila to grono, bo zabawnym gagom towarzyszy niewesoła refleksja o przemijaniu i marginalizowaniu roli starszych ludzi.

Spektakl rozgrywa się na starej, znajdującej się w stanie rozkładu sali gimnastycznej domu kultury, gdzie starsze panie świętują swój jubileusz. 

Sztuka cenionego rosyjskiego dramatopisarza, a zarazem oryginalnego twórcy teatralnego z Jekaterynburga, Nikołaja Kolady, dotyka problemu, jaki wciąż staje się udziałem wielu seniorów. Ich aktywność i radość życia nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem ze strony społeczeństwa, bo przyzwyczailiśmy się widywać staruszków w domach, w przychodniach lekarskich lub w kościele. Na estradzie czy parkiecie tanecznym starsi państwo wywołać już mogą pewną konsternację. 

"Baba Chanel" to historia zespołu pieśni Olśnienie, inspirowanego autentyczną grupą śpiewaczek zza Uralu. Panie rekrutują się spośród dzielnicowych emerytek ze stwierdzoną grupą inwalidzką i od dekady koncertują, śpiewając tradycyjny rosyjski repertuar. W swoim obecnym przyczółku - Domu Kultury Stowarzyszenia Głuchoniemych - celebrują właśnie dziesięciolecie istnienia grupy, tuż po koncercie jubileuszowym. Na tę okazję każda z pięciu dam coś upichciła, co w połączeniu z winem, wódką i domowymi nalewkami pozwala dziarskim staruszkom snuć odważne plany na przyszłość, w które brutalnie wkrada się rzeczywistość. Jest nią pojawienie się Baby Chanel - nowej, "młodej" emerytki, która zachwyciła ich menedżera i kompozytora, Siergieja. 

Nowa, czyli ochroniarka w "ich" domu kultury, poważnie im zagraża. Potrafi bowiem śpiewać, a starsze panie w pięknych, tradycyjnych strojach z kokosznikami na głowach już niekoniecznie. Panie buntują się wobec nowego podziału ról: Baba Chanel - solistka - ma stać w blasku reflektorów, a one w cieniu, majaczyć daleko w tle jako podśpiewujący chórek. Taka zmiana dla rezolutnych staruszek jest nie do przyjęcia, czemu dobitnie dają wyraz. 

W spektaklu Adama Orzechowskiego role pięciu chórzystek odgrywają mężczyźni - doświadczeni aktorzy Teatru Wybrzeże: Krzysztof Gordon, Jerzy Gorzko, Mirosław Krawczyk, Zbigniew Olszewski i Cezary Rybiński. Grają groteskowo, ale w sposób stonowany, bez zagrywania się pod publiczkę. Prym wśród nich wiedzie Cezary Rybiński, którego Kapitolina Pietrowna nękana jest przez zaniki pamięci, a aktor świetnie oddaje absorbującą uwagę wszystkich i mocno już stetryczałą staruszkę. Wyróżnia się również Zbigniew Olszewski, jako Sara Abramowna jednoznacznie kokietujący menedżera grupy. Jednak każdy z aktorów ma swój moment. Także posiadająca pełen ekspresji monolog Baby Chanel Joanna Bogacka, czy marzący o prawdziwym sukcesie menedżer zespołu (Maciej Konopiński), wyraźnie znudzony funkcją grajka dla pozbawionych słuchu zdziwaczałych dam. 

Spektakl rozgrywa się w pomysłowej scenografii Magdaleny Gajewskiej, zaaranżowanej na starą, zapomnianą i nadgryzioną zębem czasu salkę gimnastyczną, zawierającej kilka elementów symbolizujących starość, jak kompletnie ususzona choinka, wciąż udekorowana w świąteczne światełka.

Reżyser Adam Orzechowski zadbał o to, by każdy z aktorów miał eksponowany moment, jednak nie skusił się na szczęście na to, by spektakl prowadzić w kierunku farsowej błazenady. Dzięki temu tekst sztuki Kolady brzmi przejmująco dobitnie. Śmiejemy się z sytuacji babć, ale ten śmiech podszyty jest goryczą i maskowanym przez staruszki lękiem o swoją sytuację. Widzimy jak leciwe panie idą na coraz dalej idące ustępstwa, by ocalić swoją wspólną pasję i nie poddawać się stagnacji czy bezczynności, kojarzonych tu jednoznacznie ze śmiercią.

"Baba Chanel" jest nieco za długa i w swojej ostatniej fazie może już zwyczajnie nużyć, a tajniki rosyjskiej duszy wyłożono w zaskakująco banalnym skrócie. Jest to jednak mądra i wartościowa propozycja komediowa, jakich w Wybrzeżu zbyt wiele nie znajdziemy.

Łukasz Rudziński
www.trojmiasto.pl
13 sierpnia 2012

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia