Błękitny Meksyk

"Pocztówka z Meksyku" - reż: E. Piotrowska - Teatr "Ateneum" w Katowicach

Bohaterką najnowszego przedstawienia przygotowanego dla dzieci przez Teatru "Ateneum" w Katowicach jest mała Tina, która zabiera publiczność w krainę swojego dzieciństwa, wierzeń, mitologii i kultury. Razem z Tiną wyruszamy także w inną podróż, która zaprowadzi ją do obcego kraju. Jednak droga, którą meksykańska dziewczynka przebędzie, będzie dla niej miała nie tylko geograficzne znaczenie.

Katowicki spektakl "Pocztówka z Meksyku" (tytuł oryginalny "En dias de Muertos") autorstwa Berty Hiriart jest polską prapremierą i może zapoczątkować popularność meksykańskiej dramatopisarki w naszym kraju. Berta Hiriart specjalizuje się w pisaniu dla dzieci książek oraz sztuk teatralnych, które najczęściej również sama inscenizuje. Polskiej interpretacji "En dias de Muertos", w przekładzie Piotra Zielińskiego, podjęła sie reżyserka Ewa Piotrowska, która meksykańską kulturę zna z własnego doświadczenia dzięki półrocznemu pobytowi w tym kraju. 

W katowickim przedstawieniu Meksyk i rodzinne strony Tiny przedstawione są w sposób wyidealizowany. Dziewczynkę i jej rodzinę poznajemy w trakcie beztroskiej zabawy nad rzeką, do której Tina jeszcze niejednokrotkie zatęskni. Na scenie została oddana atmosfera upalnego, leniwego dnia, przesiąkniętego wilgocią powietrza, sprażonej słońcem ziemi i błogiego spokoju jej mieszkanców. Jednak rodzina Tiny musi opuścić ukochany kraj z powodu biedy i braku środków do życia. W poszukiwaniu lepszej przyszłości pełni nadzieji wyruszają do Chicago, gdzie mieszkają ich krewni, gotowi pomóc rodzinie znaleźć prace. Zderzenie z amerykańską rzeczywistością, zwłaszcza dla małej Tiny, okazuje się być dużym zaskoczeniem. Dziewczyna spotyka sie tutaj z dyskryminacją, czuje się zagubiona w miejskiej dżungli, niezwykle samotna z dala od rodzinnych stron i grobów swoich bliskich. Zatłoczone, głośne, betonowe Chicago, w którym brakuje zieleni, za to pełno jest nieżyczliwych ludzi, stanowi kontrast dla spokojnego Meksyku, w których życie było biedne, ale za to szczęśliwe. Tak przynajmniej wygląda świat oczami Tiny do czasu, kiedy dziewczynka nie odbędzie podróży w głąb siebie, gdzie odkryje swoją tożsamość i zrozumie, że człowiek może pozostać sobą bez względu na to, gdzie się znajduje.

Tuż za głównymi bohaterami w podróż wyruszają również duchy ich zmarłych krewnych, którzy muszą zdążyć przybyć do USA na Święto Zmarłych. Drogę ułatwiają im znaki w postaci żółtych kwiatów pozostawionych przez Tinę. Zmarli w całej tej przygodzie odgrywają znaczącą rolę – muszą stoczyć bój z Księciem Zimy, a prababcia Evodia pomoże Tinie zrozumieć więzy, jakie łączą świat żywych ze światem umarłych.

Przebywający na scenie aktorzy ucharakteryzowani są na Meksykanów – mężczyźni noszą na głowach kowbojskie kapelusze, kobiety mają czarne peruki z fryzurami na modłę meksykańską a Krystyna Nowińska, grająca Tinę, z czarnymi warkoczami wygląda jak Indianka. Aktorzy są swoimi bohaterami, odgrywają role, wyrażają emocje, ale jednocześnie, poprzez jednakowe błękitne kostiumy, stają sie częścią scenografii w momentach, kiedy grają lalkami. Pełnią również funkcje narratorów, komentują zaistniałe sytuacje lub opowiadają pewne wydarzenia tam, gdzie trzeba było dokonać skrótów akcji. Zarówne lalki jak i scenografia zostały wykonane z kartonów a przy ich tworzeniu skorzystano z całej gamy soczystych barw, wśród których przeważa błękit. Taki sposób wykonania daje dodatkowo efekt płaskości postaci oraz budynków dzięki czemu scenografia przypomina obrazki umieszczone na pocztówkach. Z humorem natomiast przedstawiono lalki zmarłych, które mają twarze kościotrupów, ale raczej śmiesznych niż przerażających.

W scenie finałowej połączono amerykańskie oraz meksykańskie tradycje zwiazane ze Świętem Zmarłych. Były zatem zdjęcia tych, którzy już odeszli, poczęstunek dla zmarłych, radosne kolory i muzyka, tańce a także lampy z dyni. Dla dzieci interesujący mógł się wydać sposób obchodzenia tego święta przez Meksykanów, tak przecież różny od naszego. Spektakl tchnie optymizmem, przedstawia w radosny sposób świat zmarłych, porusza ważki problem różnic kulturowych i wynikającej często z tego powodu dyskryminacji, ale także mówi o poczuciu własnej tożsamości i wartości więzów rodzinnych.

Barbara Wojnarowska
Dziennik Teatralny Katowice
26 marca 2010

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia