Bóg tańca na zakończenie

Ostatnie przedstawienia 8. Elbląskiej Wiosny Teatralnej

"Romeo i Julia" Teatru Antic Disposition z Londynu i "Niżyński" Teatru Stefana Jaracza w Łodzi, to przedstawienia, które zobaczymy na zakończenie 8. Elbląskiej Wiosny Teatralnej.

Kończy się 8. Elbląska Wiosna Teatralna, trwająca od początku kwietnia w Teatrze im. Aleksandra Sewruka. Przed nami jeszcze tylko dwa spektakle: "Romeo i Julia" Tea­tru Antic Disposition z Londy­nu i "Niżyński" Teatru Stefana Jaracza z Łodzi.

"Romea i Julię" zobaczymy dzisiaj, o godzinie 19.00, na Dużej Scenie. Będzie to ostatni spek­takl, odbywającego się równo­cześnie z Teatralną Wiosną, 3. Międzynarodowego Festiwalu Jednego Autora Tydzień Uro­dzin Szekspira.Historia Romea i Julii to dzieło ponadczasowe, jedna z najbardziej znanych opo­wieści o tragicznej miłości. Z pozoru banalna, ma w sobie jednak coś fascynującego. Już od początku parze towarzyszy niepokój. Ciemność przesłania szczęśliwy obraz zakochanych. Właśnie ta mroczność, która zapowiada tragiczny finał, uczyniła z tego dramatu naj­bardziej rewolucyjne dzieło, jakie traktuje o miłości. Teatr Antic Disposition, przenosi miłość Romea (Andrew Hayden-Smith) i Juliet (Ami Sayers) w czasy współczesne, nie oznacza to jednak, że prze­słanie dramatu traci swoją siłę.Londyńska grupa Antic Disposition "specjalizuje się" w szekspirowskich insceniza­cjach. Zespół założony w 2005 roku przez Bena Horslena (dyrektor) i Johna Risebero (projektant), miał prezentować nowatorskie formy teatralne w realizacjach sztuk twórcy "Hamleta".

W niedzielę, o godzinie 19.00 rozpocznie się ostatnie wyda­rzenie tegorocznej Wiosny - monodram „Niżyński", w reży­serii Waldemara Zawodzińskiego, z wybitną rolą Kamila Maćkowiaka.
Wacław Niżyński, swego czasu okrzyknięty został Bogiem tańca. Był to wybitny tan­cerz i choreograf, prekursor tańca nowoczesnego, twórca obdarzony wyjątkową chary­zmą. Uznany za niedościgły wzór, fenomen ruchu, artystę hipnotyzującego, ikonę swoich czasów. W styczniu 1919 roku wystąpił po raz ostatni. Miał 29 lat. Błyskotliwą karierę tance­rza przerwał gwałtowny roz­wój choroby psychicznej. W ciągu sześciu tygodni od ostatniego występu do zam­knięcia w szpitalu psychia­trycznym, napisał "Dzienniki", wstrząsający zapis stanów psy­chozy. Wacław Niżyński spę­dził w zakładach psychiatrycznych 30 lat. Nigdy już nie zatańczył. Bóg tańca zmarł w Londynie w 1950 roku.Na podstawie fragmentów "Dzienników" powstał mono­dram taneczno-aktorski "Ni­żyński". Główną rolę gra w nim Kamil Maćkowiak, odpowie­dzialny również za choreogra­fię przedstawienia.Spektakl, który swoja pre­mierę miał w grudniu 2005 r., podbił serca publiczności w kraju i zagranicą. Zebrał wiele entuzjastycz­nych recenzji i nagród, między innymi na VI Międzynarodo­wym Festiwalu Monodramów Monocle w Sankt Petersburgu i Międzynarodowym Festiwalu Monodramów THESPIS w Kilonii (Niemcy). Czy zasłużenie? O tym przekonamy się już za dwa dni.
(mi)

Natasza Jatczyńska
Tygodnik Elbląski
24 kwietnia 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...