Bój skończony i... nic

"Klisze pamięci"-reż: T.Walczak-Teatr Sewruka w Elblągu-Studium ALTER EGO

Można pozostać męczennikiem szarej codzienności z tą różnicą, że tak niespecjalnie. Nie trzeba zaciągać się do wojska, ani płonąć na ołtarzu historii. Tak w zrywie ludności cywilnej, jakim było Powstanie Warszawskie, bohaterami stawali się ci, którzy tego nigdy nie chcieli. Oni marzyli o normalnym życiu, o nieżołnierskim dniu.

Ciężko nam sobie wyobrazić sobie wojnę… A jeszcze trudniej nas w czasie wojny. I nie chodzi tylko i wyłącznie o bohaterstwo, moralny kręgosłup, ale właśnie o codzienne życie zwykłego człowieka. 

I takie właśnie losy zwykłych ludzi są tematem spektaklu „Klisze pamięci”, którego premiera odbyła się 25 marca 2009 roku na deskach Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. Po raz kolejny przedstawienie Teatralnego Studia Młodych Alter Ego zerwało z jakąś konwencja teatralną. Off w czystym wydaniu. Tym razem jednak grupa skoncentrowała się na poezji jako głównym źródle inspiracji. Muzyka, ruch, światło są tylko elementami uwydatniającymi i słowo, uzupełniającymi je, łączącymi poszczególne sekwencje tekstów. 

Wybarne wiersze – Anny Świrszczyńskiej, Zbigniewa Jasińskiego, Mieczysława Ubysz, Edwarda Chudzyńskiego i Władysława Broniewskiego w przejmujący sposób pokazują rzeczywistość Powstania Warszawskiego punktu widzenia młodego uczestnika zdarzeń. Subiektywna liryka połączona często z apelem, żalem i tęsknotą za niebohaterstwem czasami przeszywa do szpiku kości. Najcenniejsza w „Kliszach pamięci” jest ich pozorna autentyczność. Przed naszymi oczami, niczym w fotoplastykonie, przesuwają się postaci, obrazy dnia codziennego zwykłych ludzi, którzy wyrokiem historii zostali skazani na życie w czasach wojny. Tworzą one pejzaż młodych, niewinnych, umarłych. 

Ta młodość jest właśnie w aktorach najbardziej przekonująca. Aktorskie interpretacje sprawiają, że teksty poetyckie ożywają i stają się autentyczne nawet w „wolnej” Polsce. Ci bohaterowie sprzed 60 lat mieli kilkanaście lat – byli niedojrzali, spragnieni życia i normalności. W ustach młodych XXI wieku słowa poetów nabierają szczególnego znaczenia, mimo iż rzeczywistość tamtych lat jest niewyobrażalna. Lęk, strach, modlitwy, świadectwa o umarłych to chleb powszedni. I tak można przeżyć całe życie w kilka dni – młodość i śmierć, lęk i radość, miłość i rozstanie. Można pozostać męczennikiem szarej codzienności z tą różnicą, że tak niespecjalnie. Nie trzeba zaciągać się do wojska, ani płonąć na ołtarzu historii. Tak w zrywie ludności cywilnej, jakim było Powstanie Warszawskie, bohaterami stawali się ci, którzy tego nigdy nie chcieli. Oni marzyli o normalnym życiu, o nieżołnierskim dniu. 

Spektakl „Alter Ego” w reżyserii Tomasza Walczaka na pewno nie zanudza historią, nie jest tanim moralizatorstwem i nachalnym epatowaniem bohaterstwem. Młodzi ludzie opowiadają legendę rówieśników, którzy przeżyli, przeżywali, zginęli. Poezja natomiast pozwala im poruszyć struny wyobraźni widza, wzbudza empatię i nie pozostawia obojętnym.  

Najbardziej w spektaklu amatorskiej grupy porusza dobór tekstów i ascetyczna scenografia. Przedstawienie stanowi montaż utworów poetyckich, często rozpisanych na role. Zmianę scenografii, nastroju aktorzy uzyskują poprzez budowanie elelmentów scenicznych z kszeseł. I tak zwykły derewniany mebel staje się ławką kościelną, barykadą, łóżkiem umierającego w szpitalu. Ruch, ograniczony w tym spektaklu do minimum, pozwala zmieniać obrazy powstańców, podkreślić ich emocje i strach. 

„Klisze pamięci” to spektakl, o którym się pamięta jadąc tramwajem, robiąc zakupy, bawiąc się z dzieckiem. Pozwala bowiem docenić obecną rzeczywistość ze wszystkimi jej absurdami. Zawdzięczamy ją bowiem w jakimś stopniu tamtym „nieżołnierzom”. Zapamiętane obrazy, jak stare fotografie, na długo będą stawać przed oczami.

Dominika Lewicka-Klucznik
Dziennik Teatralny Elbląg
15 kwietnia 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia