Boję się bankructwa
Krystyna Janda otwiera teatr po pandemii:Janda opowiedziała o nieciekawej sytuacji finansowej teatrów w programie TVN "Uwaga! Koronawirus". Artystka przyznała, że aby utrzymać prowadzony przez siebie Och-Teatr, musiała wziąć pożyczkę.
W rozmowie z TVN Krystyna Janda opowiedziała o tym, jak mocno trwająca pandemia wpłynęła na kondycję finansową teatrów. - Boję się bankructwa. Boję się jak wszystkie teatry, dlatego ruszyliśmy m.in. jako jedno z trzech, czterech miejsc w Warszawie w tej chwili - mówiła aktorka i założycielka Och-Teatru.
Krystyna Janda: mam poczucie pogardy i bezradności
Teatrom trudno uzyskać bezpieczeństwo finansowe - nawet te, które ponownie otwarto, podlegają obostrzeniom, ograniczającym liczbę osób na widowni. Podczas niezwykle popularnego spektaklu "Mayday", na który trudno było się dostać, na 230 miejsc na widowni zapełnionych jest 88.
- Wzięliśmy dość dużą pożyczkę, żeby płacić pensję naszym pracownikom. Wielu aktorów przez nas starało się o postojowe. Przez trzy miesiące zajmowaliśmy się głównie papierami – przyznawała w rozmowie z TVN Krystyna Janda. Równocześnie zaznaczyła, że gdy teatr ponownie otwarto i rozpoczęły się próby do kolejnej premiery, zarządzającym instytucją i aktorom pomogło to psychicznie.
Janda opowiedziała o przygotowaniach do wystawienia czeskiej komedii, "Wspólnota mieszkaniowa". Wygląda na to, że aktorka może liczyć na wsparcie widzów w trudnym momencie.
- Do pani Krysi? Zawsze! Widzę, że jest jej ciężko, a jest świetną kobietą. Jeśli mogę, to będę wspierać - powiedziała w rozmowie z TVN jedna z kobiet, która mimo zagrożenia wybrała się na spektakl do Och-Teatru.
Krystyna Janda: polityka niech idzie precz
Wiosną wszystkie teatry, kina, opery, filharmonie i muzea przez pandemię koronawirusa zostały zamknięte do odwołania. Ucierpiały na tym zarówno publiczne, jak i prywatne instytucje kultury. Gdy pojawiły się pierwsze informacje o znoszeniu obostrzeń, Krystyna Janda, dyrektorka prywatnych Teatru Polonia oraz Och-Teatru, we wpisie w swoich mediach społecznościowych wyraziła rozczarowanie zamiarami władz o otwarciu teatrów dopiero w 4. etapie planu "Nowa normalność".
"Zapytałam wczoraj asystenta w moim telefonie, kiedy jest planowane otwarcie teatrów po pandemii, odpowiedział bez namysłu: »Na końcu«. Państwowe teatry, instytucje się nie martwią, dla nich niegranie to zysk. Dla nas niepaństwowych to śmierć" — napisała aktorka na Facebooku.
"No nic, pandemia to pandemia, zdrowie i życie ważniejsze niż jakieś tam teatrzyki i jacyś artyści. Jakie to ma znaczenie w losach świata. Ja tylko powiem, że moja, prawie już dwumiesięczna izolacja, byłaby koszmarem, gdyby nie sztuka: książki, filmy, muzyka, poezja, malarstwo i to, co można zobaczyć w internecie. (...) Dzięki sztuce nigdy nie jesteście, ani nie będziecie samotni i sami" — komentuje.
Janda nie szczędzi także mocnych słów wobec polityków. "Polityka — ta k**wa, niech idzie precz. Niestety od polityków zależy nasze życie i zdrowie" — podsumowała.