Brave Festvial - nasycić głód

5. Brave Festival Przeciw Wypędzeniom z Kultury - Modlitwy świata

Tegoroczny Brave miał trzy punkty ciężkości: wystąpienia sceniczne, blok filmowy i nowatorski projekt Brave Kids, który z pewnością nie tylko w moich oczach stał się wizytówką festiwalu.

Koncerty, spektakle, rytuały 

Kilku artystów wrocławskie sceny gościły powtórnie. Był obecny m.in. Alim Qasimov, pieśniarz mugam, którego wspólny z córką występ otworzył festiwal. Ponownie usłyszeliśmy również "A Filetta", korsykańskich mistrzów polifonii. Swoim wielogłosowym misterium pasyjnym wypełnili oni po brzegi kościół św. Marii Magdaleny. Podziękowali także słuchaczom za próbę zrozumienia, że lepiej stać się tym, czego bronisz, niż bronić tego, czym jesteś. 

Występy dostarczały mozaiki emocji. Spektakularność walczyła ze znużeniem, śmiech z zadumą, wzruszenie ścigało się z niezrozumieniem. Indyjski rytuał wcielania bóstwa zdawała się wymagać od widzów nadmiernej cierpliwości, ale żądnych wrażeń nakarmiła widokiem tancerzy chodzących po ogniu. Czeczenki w intymnej ceremonii Zikr zaklęły pamięć o zamordowanych synach i mężach. W niezwykły sposób pogodziły cierpienie i niespodziewaną energię, łącząc lament z pieśniami podrywającymi do walki. Talentem i otwartością oczarował publiczność sympatyczny Toumani Diabaté grający na korze, wielostrunowym instrumencie z tykwy. Zresztą koncert muzyka stanął pod znakiem zapytania, bo kora omyłkowo trafiła do Aten, następnie do Monachium, skąd w ostatniej chwil przewieziono ją do Wrocławia. 

Każde z kilkudziesięciu wydarzeń scenicznych, od całonocnego czuwania przy polskich pieśniach religijnych, przez koreański kut, po eteryczny śpiew Divny, niosły inny ładunek wrażliwości.

Dokumentalny blok filmowy 

Kilkadziesiąt dokumentów prezentowanych w ramach bloku filmowego brutalnie unaoczniło, czym karmi się współczesna religijność. Za sprawą "Jesus camp" poznaliśmy fanatycznych ewangelików z USA, szkolących swoje dzieci na chrześcijańskich zaślepieńców. "Dreaming by Numbers" opowiedział o neapolitańskich biedakach, którzy całe swoje życie podporządkowują lokalnej loterii. W skrupulatnie dobieranych liczbach widzą odzwierciedlenie kosmicznego porządku i boskiej woli. Twórcy "Orwell Rolls in his grave" dobitnie udowodnili, że odrealniona powieść "Rok 1984" stała się faktem, a współczesnym Wielkim Bratem są amerykańskie media żonglujące rzeczywistością zgodnie z własnym widzimisię. W "Georgi and Butterflies" bułgarski psychiatra z oddaniem robił wszystko, by jego podopieczni, upośledzeni umysłowo mężczyźni, mogli wieść godne życie. Obsesyjną miłość do disneyowskiej fikcji udokumentował holenderski "Celebration". Tytułowy bohater filmu to… miasto amerykańskie zaprojektowane i funkcjonujące zgodnie z szczegółowymi wytycznymi The Walt Disney Company. Niemniej bajkowa kraina w oczach swoich mieszkańców niezupełnie jest rajem na ziemi.

Odważne dzieciaki 

- Prezydent Dutkiewicz powiedział mi "zrób festiwal, który ma sens" - wspominał podczas finałowego koncertu Grzegorz Bral, dyrektor Brave. - Postanowiłem więc zrobić festiwal, który pozwoli usłyszeć niewymowną biedę tego świata. Udało mu się za sprawą odważnych dzieciaków: młodzi Nepalczycy, Afrykańczycy i Polacy pokazali, jak wiele mają do zaoferowania. 

Dla mnie ważne są pytania o sens Brave Kids - o to, co sprawić, by ten projekt rzeczywiście pomagał - mówi Anastazja Gołaj, koordynatorka projektu Brave Kids. Spotkania z Leą Wyler, założycielką Rokpy, opowiadającą o kilometrowych kolejkach głodujących tybetańskich dzieci czy Abramzem tłumaczącym przewrotną logikę ugandyjskiej wojny domowej, utwierdzają w przekonaniu, że świat jest nienormalny, a my pozostajemy bezradni wobec absurdu biedy i przemocy. 

Cieszy, że spektakl wystawiony przez dzieci podczas finału Brave publiczność przyjęła entuzjastycznie. Chociaż samo przyklaskiwanie nie nakarmi wymierającej z głodu ludzkości. 

Kolejna edycja festiwalu - niezmiennie kulturalna i humanitarna zarazem - ma skupiać się na mistycznych Himalajach. Do zobaczenia zatem na Brave Festival za rok.

Martyna Wilk
kulturaonline.pl
13 lipca 2009

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...