Brawurowy popis kłamania w Nowym
„Prawda" (La Vérité) – aut. Florian Zeller - reż. Gracjan Kielar - Teatr Nowy im. Kazimierza Dejmka w Łodzi.Teatr Nowy w Łodzi zakończył obchody 75-lecia spektaklem „Zmęczone", co wydaje się dość znamienne po tak obfitującym w nowości sezonie i zdaje się być finisażem premierowego maratonu. Nic bardziej mylnego! Niespełna miesiąc później na deskach Małej Sceny oglądamy premierę „Prawdy" - ostatnią w tym roku kalendarzowym.
W ramach Sceny Inicjatyw Aktorskich powstał spektakl o prawdzie i kłamstwie w relacjach nie tylko damsko-męskich. Błyskotliwy, niezwykle dowcipny i inteligentny tekst Floriana Zellera bawi i prowokuje teatralnych widzów od 2011 roku i wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Paryski prozaik, dramaturg i reżyser, zdobywca Oscara wraz z Christopherem Hamptonem w roku 2021 za najlepszy scenariusz adaptowany filmu pt. „Ojciec" to wszechstronny i utalentowany twórca, który w komediowej atmosferze „Prawdy" wnikliwie studiuje anatomię kłamstwa.
Michel i Laurance oraz Paul i Alice to dwa małżeńskie duety. Panowie przyjaźnią się od lat, ale my początkowo poznajemy bohaterów sztuki w konfiguracji Michel i Alice w hotelowym pokoju. Oczywistym staje się fakt bycia świadkiem małżeńskiej zdrady, ale Zeller bierze na warsztat nie tyle zdradę samą w sobie, co sposób postrzegania jej przez zdradzających i zdradzanych. Wirtuozeria usprawiedliwień, maestria pokrętnych tłumaczeń, sztuka manipulacji i zręczna żonglerka niedomówieniami to spektakularny wachlarz technik gry na emocjach i uczuciach.
Mistrzem w tej dziedzinie wydaje się być Michel, który szlifuje swoje kłamstwa jak diamenty i uważa, że błysk jego sprytnego intelektu rozświetli mrok podejrzeń małżonki, a podwójnie zdradzony przyjaciel szczęśliwie pozostanie w błogiej nieświadomości trapiąc się jedynie aktualnym brakiem posady. W surowej i mobilnej scenografii Wojciecha Stefaniaka obserwujemy dynamiczny rozwój wypadków z życia obu par.
Ujmująco zabawny Gracjan Kielar jako Michel zdradzający żonę i przyjaciela jest przekonany o swoim humanitarnym postrzeganiu nieujawniania prawdy, która może skrzywdzić najbliższe osoby. Obce mu są wyrzuty sumienia, a przewrotna logika utwierdza w słuszności interpretacji faktów. Tymczasem jego kochankę Alice (Magdalena Kaszewska) sytuacja zaczyna męczyć, kłamstwo uwierać, a mała częstotliwość spotkań niepokoić.
Nadchodzą więc kłopoty... Laurance (Agnieszka Korzeniowska) zaczyna się domyślać, że mąż jest niewierny, a nieszczęsny Paul (Michał Kruk z rozbrajającą mimiką), podwójnie pokrzywdzony przez bliskie mu osoby, jawi się jako najbardziej przegrany w tym osobliwym czworokącie. Michel i Alice postanawiają spędzić więcej czasu w hotelu i tu ich sieć intryg zaczyna się niebezpiecznie splatać z przenikliwością zdradzanych małżonków.
Błyskotliwe, dowcipne dialogi, nieoczekiwane zwroty akcji, niebanalne interpretacje cudzych emocji tworzą sprzyjający klimat do rozwikłania jednak nieśmiesznej zagadki- co jest lepsze w bliskiej relacji: prawda czy kłamstwo? W sztuce tej sama zdrada jest obnażona i spłycona, nie znajduje usprawiedliwienia i powodu, nie podlega analizie w aspekcie przyczyn i uwarunkowań, kochankowie nie są bohaterami dramatu. Autor skupia się raczej na dylemacie prawa do prawdy lub kłamstwa w imię uczuć, czy może bardziej przyzwyczajenia niż miłości i zachowania małżeńskiego status quo.
Magdalena Kaszewska, Gracjan Kielar, Agnieszka Korzeniowska i Michał Kruk umiejętnie i natychmiast wciągają widzów w te miłosne manewry i spiralę kłamstw. Premierowe przedstawienie zostało entuzjastycznie przyjęte przez rozbawionych widzów. Aktorzy Teatru Nowego w Łodzi doskonale bawili publiczność, ale czy każdy zaśmiewał się szczerze?
Kto nie boi się ryzyka z ogromną przyjemnością obejrzy spektakl, ale ostrożność niechaj zachowają mistrzowie gry i pozorów, bo niepewny chichot może ich zdemaskować!