Casting na prawdę
„Casting III" – reż. Wojciech Romańczyk – Lubuski Teatr w Zielonej GórzeCo kryje w sobie kolejny odcinek talk show na deskach Lubuskiego Teatru? Jakie tajemnice chowa przed nami wyidealizowany świat teleekranów? Po kolejnym spektaklu z serii „Casting" w reż. Wojciecha Romańczyka Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze nie wiedziałam, w którą stronę kierować myśli. Jak odczytać zaprezentowaną całość („Casting I" i „III", które mogłam zobaczyć) i czy powinnam szukać nawiązań? Znów nasuwały mi się liczne pytania o jednostkę w systemie – bezdusznej machinie świata...
Ponownie powitały mnie kontrastowe hasła, które jak propaganda z „Roku 1984" George'a Orwella programują dwójmyślenie odbiorców. Czy faktycznie chcemy prawdy - jak skandowano podczas przedstawienia? Czy może wolimy złudne sformułowania, które karmią nasze dobre samopoczucie.
Raz jeszcze jak w „Castingu I" (reż. Wojciech Romańczyk) przez program na żywo prowadzi nas ekscentryczny prowadzący. Pachworkowy strój z odpadów, krzykliwe rude włosy oraz makijaż kojarzący się z kreacjami postaci z filmów Tima Burtona, które cechował mrok, tworzą kreacje Prowadzącego (Aleksander Stasiewicz). Ten makijaż towarzyszy wszystkim zaproszonym, którzy skazili się telewizyjnymi reflektorami, aby powiedzieć parę słów o głównym bohaterze show.
Gościem programu jest Piotr – człowiek statystyczny (Radosław Walenda), który jednak kryje w sobie mroczną tajemnicę życiowych doświadczeń. Czy znajdzie w sobie siłę, aby przeciwstawić się telewizyjnej prowokacji i tendencyjnym grom? Przecież na zamontowanym ekranie wypowiadają się na temat naszego gościa bliskie mu osoby (jego dziewczyna, współpracownicy) oraz ogląda go szeroka widownia, więc przestrzeń studia nie stwarza dogodnych warunków do uzewnętrznienia. Jak znieść opinie innych ludzi, gdy stoimy nad przepaścią własnego poczucia wartości? Wśród zbieraniny śmieci, rekwizytów i obiektów stworzonych z resztek większych przedmiotów, mężczyzna sam może poczuć się jak śmieć (scenografia i kostiumy: Adam Łucki).
Postawiony pod osąd Prowadzącego, publiki i komentarzy środowiska jest zupełnie samotny zupełnie jak w więzieniu, z którego dopiero co wyszedł... Na szczęście bloki reklamowe dają mu chwilowe wytchnienie od presji otoczenia. Widz również zanurza się w wygładzonej przestrzeni prezentowanej przez mass media i zapomina, że świat nie jest czarno-biały, a dobro nie zawsze zwycięża.
Czy historia bohatera tego odcinka wstrząsa? Może odpowie na to cyberprzestrzenny Guru, który pojawia się, aby wesprzeć prowadzącego. To Wielki Brat tego programu. Dokładnie jak Chat GPT, który kieruje rozwojem wydarzeń. Może czas zapytać sztuczną inteligencję czy warto iść na ten spektakl? Odpowiedź może nas zdziwić. Ja zachęcam, aby osobiście doświadczyć „Castingu III" w reż. Wojciecha Romańczyka Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze i odnaleźć w nim własną interpretację świata zaplątanego w kłamstwo. Formuła telewizji przeniesionej na deski teatru jest nowatorska i może budzić sprzeczne emocje. Czy osobiście doznałam nowych wrażeń w porównaniu z pierwszą częścią – „Casting I"? Nie, ale to nie oznacza, że musi tak być.
W końcu jestem tylko zębatką w mechanizmie życia albo jednostką, która nie każdy casting jest w stanie wygrać.